Lotus wraca do gry. Firma zbuduje sportowego suva?
Lotus potwierdził właśnie plany wprowadzenia na rynek dwóch nowych modeli. To pierwsza tak poważna deklaracja brytyjskiej marki po przejęciu jej przez Chińczyków.
W czerwcu ubiegłego roku większościowy pakiet udziałów Lotusa stał się własnością koncernu Geely. Chińczycy odkupili wówczas 51 proc. akcji brytyjskiej marki od malezyjskiego DRB-Hicom. Teraz chiński potentat, będący dziś m.in. właścicielem Volvo i budującej słynne londyńskie taksówki marki LEVC (wcześniej London Taxi Company i LTI Vehicles), zamierza tchnąć w brytyjskiego producenta nowego ducha.
Aktualne plany sięgają najbliższych czterech lat. W tym czasie na rynku pojawić się mają dwa nowe sportowe modele. Po nich przyjdzie pora na, pierwszego w historii Lotusa, suva.
Tylko w tym roku prace w siedzibie marki w brytyjskim Norfolk znaleźć ma 300 osób. Oznacza to, że fabryka zatrudniać będzie wkrótce ponad 1100 pracowników i zbliży się do poziomu z roku 2014 (w Lotusie pracowało wówczas 1250 osób).
Gruntowne odświeżenie oferty pomóc ma w osiągnięciu strategicznego celu sprzedaży 3000 samochodów rocznie. Oznacza to niemal podwojenie produkcji. Ubiegły rok zamknął się dla marki globalnym wynikiem 1600 sprzedanych pojazdów. W ocenie obecnego zarządu wprowadzenie na rynek suva mogłoby przysporzyć marce nawet 10 tys. klientów rocznie.
Nie ulega wątpliwości, że Lotusa czekają wkrótce historyczne zmiany. Obecna oferta jest - łagodnie rzecz ujmując - archaiczna. Najnowszy z modeli - Evora - zaliczył swój rynkowy debiut w 2009 roku. W cennikach znaleźć też można - wytwarzanego od 2000 roku - Lotusa Exige series 2 oraz - mocno już przestarzałego - Lotusa Elise. Korzenie tego ostatniego sięgają - uwaga - 1996 roku!
PR