Jaguar Land Rover zmienia nazwę i przekształca się w nowe marki
Ostatnie lata to okres daleko idącej transformacji w świecie motoryzacji, a jednym z jej objawów, jest pojawianie się nowych marek i submarek, mających lepiej odpowiadać na wymogi dzisiejszego rynku. Taką drogą postanowili podążyć również Brytyjczycy, ogłaszając koniec nazwy Jaguar Land Rover.
Zamiast Jaguar Land Rover, firma będzie się nazywała po prostu JLR i stanie się "domem marek", jak stwierdzili to jej włodarze. Całe portfolio koncernu będzie podzielone natomiast na cztery marki - Jaguar, Discovery, Defender oraz Range Rover. Podział wydaje się zupełnie naturalny i właściwie tylko podkreśla już wcześniej istniejący stan faktyczny.
Discovery skupiać się będzie na rodzinnych aspektach swoich aut, zaś Defender pozostanie wierny swoim offroadowym korzeniom. Range Rover to nadal propozycja luksusowa, a jeszcze w tym roku ruszą zamówienia na jego flagowy model w wersji elektrycznej.
Jaguar z kolei miał zostać "radykalnie przeprojektowany", jako nowoczesna marka luksusowa. W tej kwestii też można więc powiedzieć, że pozostano na dotychczas wyznaczanym kursie.
Pierwszym modelem, który ma pokazać, jak firma widzi przyszłość Jaguara, jest zapowiedziane "4-drzwiowe GT". Możemy więc spodziewać się dużej limuzyny z nadwoziem w stylu coupe. Ten elektryczny model ma być najmocniejszym w historii Jaguarem i zapewniać zasięg na jednym ładowaniu sięgający 700 km.
Więcej szczegółów mamy poznać jeszcze w tym rok. Zbieranie zamówień rozpocznie się w 2024 roku, a pierwsze dostawy do klientów będą miały miejsce w roku 2025. Jego cena ma zaczynać się od 100 tys. funtów (ok. 520 tys. zł.).
Przedstawiciele JLR zdradzili również, że w ciągu kolejnych pięciu lat, zainwestują 15 mld funtów w nowe samochody, technologie autonomiczne, sztuczną inteligencję, cyfrowe technologie oraz wpływ przemysłu na środowisko.
JLR zapowiada też, że brytyjska fabryka Halewood zostanie przekształcona w elektryczny zakład, w której produkowana będzie nowa modularna platforma EMA dla średniej wielkości elektrycznych SUVów.
Z kolei w zakładzie Engine Manufacturing Centre w Wolverhampton, zajmującym się silnikami spalinowymi, ruszy produkcja elektrycznych zespołów napędowych. Zostanie przy tym przemianowana na Electric Propulsion Manufacturing Centre.
***