Ford Galaxy i S-Max bez silników benzynowych

Ford mocno zmodyfikował gamę silnikową modeli S-Max i Galaxy. Powodem były obowiązujące od 1 września nowe normy pomiaru zużycia paliwa WLTP i emisji spalin Euro 6d-Temp.

Wycofano wszystkie silniki oferowane do tej pory zarówno w modelach S-Max, jak i Galaxy. Mowa o benzynowych silnikach 1.5 EcoBoost (160 KM) i 2.0 EcoBoost (240 KM) oraz silnikach wysokoprężnych 2.0 TDCI (120, 150, 180, 210 KM).

Zaskakujący może wydawać się fakt, że w zamian nie wprowadzono żadnego silnika benzynowego, co oznacza, że S-Max i Galaxy dostępne będą wyłącznie z silnikiem Diesla. Będzie to jednostka 2.0 EcoBlue, dostępna w wersjach o mocy 120, 150, 190 i 240 KM (ten ostatni to biturbo).

Niezależnie od mocy silniki EcoBlue są standardowo wyposażone w katalizator SCR, redukujący emisję tlenków azotu.

Silniki mogą współpracować z przekładnią manualną o sześciu przełożeniach lub ośmiostopniowym automatem. Wersje o mocach 150 i 190 KM mogą napędzać wszystkie koła, pozostałe (120 i 240 KM) będą montowane w samochodach z napędem na przód.

Reklama

Przy okazji poszerzono gamę wyposażenia S-Maxa i Galaxy. Przykładowo, samochody z automatyczną skrzynią biegów mogą zostać wyposażone w adaptacyjny tempomat potrafiący zatrzymać auto, a jeśli postój trwa krócej niż 3 sekundy - również ruszyć (jeśli postój jest dłuższy konieczne jest dodanie gazu), dzięki czemu pełni funkcję asystenta jazdy w korku.

Modernizacji poddano system monitorowania martwej strefy, dzięki czemu wykrywa on inne pojazdy z większej odległości. Standardem stał się 4-calowy wyświetlacz na desce rozdzielczej, który opcjonalnie może zostać zastąpiony ekranem o przekątnej 10 cali, zastępującym zegary.

Forda Galaxy i S-Maxa z nowymi silnikami można już zamawiać w salonach Forda.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy