Dni citroena C6 policzone? Co go zastąpi?

Mimo, że media straszą koleją falą kryzysu ekonomicznego, mieszkańcy Europy coraz chętniej decydują się na drogie samochody.

Pojazdy zaliczane do klasy premium stanowią na Starym Kontynencie już 1/5 rynku. Na 10,5 mln sprzedanych w krajach UE i EFTA nowych samochodów, aż 2,2 mln to auta, które nie są dedykowane dla przeciętnego Schmidta czy Kowalskiego. Rekordowe wzrosty sprzedaży zanotowały w ostatnim czasie m.in. Alfa Romeo (32,1 proc.), Lexus (39,1 proc.), Mini (14,7 proc.) czy Volvo (10,4 proc.).

Śledząc najnowsze rynkowe trendy przestaje dziwić fakt, że produkcją aut zaliczanych do klasy premium coraz częściej zajmują się firmy kojarzone głównie z samochodami popularnymi. Doskonałym przykładem jest tu np. francuski Citroen, który sukcesywnie rozwija linię pojazdów sygnowanych DS.

Najnowszy DS3, w zaledwie 18 miesięcy od debiutu, znalazł już przeszło 100 tys. nabywców. Tak duże zainteresowanie pojazdem przerosło nawet oczekiwania producenta i wpłynęło na decyzję o dalszym rozwoju rodziny DS.

Jakich nowych aut można się spodziewać w najbliższym czasie?

Jest już pewne, że DS3 produkowany będzie również w wersji z otwieranym dachem. Auto powstawać ma przy współpracy z Magną, ale nie będzie kabrioletem, w pełnym tego słowa znaczeniu. Pojazd wyposażony zostanie w materiałowy, zwijany do tyłu dach, podobny do tego, z jakim zamówić można np. fiata 500 i w jaki wyposażone były niegdyś legendarne 2CV. Do końca 2012 roku ma się również pojawić kolejny DS3 racing o jeszcze bardziej sportowym zacięciu.

Na tym jednak plany Citroena się nie kończą. Chociaż przedstawiciele francuskiej marki nie potwierdzili jeszcze tych informacji, wiele wskazuje na to, że w oparciu o DS4 opracowywane jest również auto klasy SUV, które odebrać ma nieco klientów nowemu audi Q3.

Coraz częściej słyszy się również głosy, że w przyszłości, pojawi się również nowy, ekskluzywny DS6, który nawiązywać ma do koncepcyjnego modelu metropolis. Auto miałoby zastąpić w ofercie model C6.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas