Co dalej z Oplem w Gliwicach? Spotkanie z prezesem grupy PSA

Związkowcy z gliwickiej fabryki Opla mają się spotkać w środę z prezesem Grupy PSA, do której należy zakład, Carlosem Tavaresem. Chcą porozumienia ws. zasad transferu pracowników dotychczasowego zakładu do powstającej obok nowej fabryki samochodów dostawczych.

Jak poinformowała we wtorek śląsko-dąbrowska Solidarność, w środę przedstawiciele tego związku w Opel Manufacturing Poland (OMP) spotkają się z Carlosem Tavaresem. Związkowcy domagają się gwarancji pracy i warunków zatrudnienia dla załogi gliwickiej fabryki. Po spotkaniu ma się odbyć briefing strony społecznej.

Rzeczniczka Opel Manufacturing Poland Agnieszka Brania potwierdziła, że na środę zaplanowana jest w gliwickim zakładzie robocza wizyta prezesa Grupy PSA; odbywają się one cyklicznie. Jak zaznaczyła, firma nie planuje spotkania prezesa z mediami ani też przygotowania informacji na temat wizyty.

Reklama

Wiosną tego roku koncern PSA ogłosił, że od 2021 r. w Gliwicach, gdzie dziś fabryka Opel Manufacturing Poland wytwarza auta osobowe, będą produkowane samochody dostawcze. Spółka PSA Manufacturing Poland (PSAMP) obok istniejącej fabryki rozpoczęła budowę nowych hal produkcyjnych. Do nowej spółki przyjęto kilkudziesięciu pracowników, zatrudnionych wcześniej w gliwickim Oplu.

We wtorek Solidarność przypomniała, że "stara" fabryka OMP ma funkcjonować tylko do zakończenia produkcji obecnej generacji opla astra. Obie spółki należące do Grupy PSA mają ten sam adres i tego samego prezesa.

"Zwróciliśmy się o spotkanie do prezesa Tavaresa w jednym celu. Chcemy podpisania porozumienia dotyczącego zasad transferu pracowników Opel Manufacturing Poland do nowego zakładu, w którym będą produkowane samochody dostawcze" - powiedział cytowany we wtorkowej informacji śląsko-dąbrowskiej Solidarności szef tego związku w OMP Mariusz Król.

Jak wyjaśniali już wcześniej związkowcy z Solidarności w OMP, domagają się porozumienia ws. przejęcia pracowników przez nową fabrykę samochodów dostawczych - z zachowaniem ciągłości zatrudnienia i dotychczasowych warunków pracy i płacy.

"Pracownicy są zdeterminowani i gotowi bronić swoich miejsc pracy. Od wyniku tego spotkania uzależniamy nasze kolejne kroki" - dodał we wtorek Król.

Zaznaczył, że dotąd pracownicy Opla nie dostali gwarancji pracy w nowej fabryce ani informacji, ilu z nich znajdzie zatrudnienie przy produkcji aut dostawczych. Według zakładowej Solidarności polski zarząd OMP unika rozmów na ten temat.

"8 stycznia spotkaliśmy się z zarządem. Zamiast o porozumieniu transferowym przedstawiciele pracodawcy chcą rozmawiać o zmianie systemu pracy w starym zakładzie, który i tak ma zostać zamknięty. Tymczasem już niedługo w OMP ma zostać zlikwidowana druga zmiana, a to oznacza, że zabraknie pracy dla ok. 400 pracowników i nie wiemy, co się z nimi stanie" - zaznaczył Król.

Jak dodał, do PSAMP przyjęto kilkudziesięciu dotychczasowych pracowników OMP, jednak wcześniej musieli się oni zwolnić ze starego zakładu, tracąc dotychczasowe warunki pracy i płacy oraz ciągłość zatrudnienia. 13 grudnia Solidarność z Opla zorganizowała masówki informacyjne dla pracowników. Żądania związkowców z Gliwic poparła Europejska Rada Zakładowa Opel/Vauxhall.

Według danych Solidarności gliwicka fabryka Opla zatrudnia obecnie ponad 2 tys. pracowników. Od grudnia 2017 r. w wyniku programu dobrowolnych odejść zlikwidowano w OMP ok. 1 tys. miejsc pracy.

Dyrekcja fabryki podkreśla, że "wszelkie działania związane z nową fabryką PSAMP, w tym proces zatrudnienia, odbywają się zgodnie z prawem, a także z poszanowaniem praw wszystkich pracowników". Obie spółki - zapewnia dyrekcja - przekazują pracownikom i stronie społecznej (w tym związkom zawodowym działającym w OMP) informacje m.in. o warunkach pracy i zatrudnienia w nowym zakładzie.

Przedstawiciele dyrekcji fabryki, którzy odnieśli się do związkowych zarzutów na początku grudnia zapewnili, że zatrudnianie pracowników w nowym podmiocie odbywa się na podstawie umów o pracę, które mają taką samą formę, jak dotychczasowe w OMP.

"Nieprawdą jest, że osoby te straciły ciągłość stażu pracy i zostały pozbawione gwarancji utrzymania warunków zatrudnienia. Faktem jest, że pracownicy ci zachowali co najmniej tak dobre warunki zatrudnienia jak dotychczasowe w OMP oraz ciągłość stażu i uprawnienia do nagród finansowych oraz inne przywileje" - podał Opel.

"Dotyczy to obecnie zatrudnionej w PSAMP grupy ok. 40 pracowników, jak i kolejnych, którzy będą zatrudniani w PSAMP, niezależnie od formy prawnej, w jakiej będzie następowało przejście do nowego zakładu" - wskazali przedstawiciele OMP.

Zakład w Gliwicach jest jedną z dwóch polskich fabryk Grupy PSA - drugą jest zakład w Tychach, gdzie w styczniu br. Grupa uruchomiła produkcję silników benzynowych PureTech, stosowanych w wielu pojazdach tego koncernu. Koszt inwestycji przekroczył 250 mln euro. Zdolności produkcyjne tyskiego zakładu sięgną docelowo 460 tys. trzycylindrowych benzynowych silników rocznie. W Gliwicach od 2021 r. ma powstawać nawet 100 tys. dużych vanów rocznie.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy