Chcesz kupić taniej nowy samochód? Zgódź się na zdalne aktualizacje
Toyota Prius nowej generacji ma być oferowana również z opcją bezprzewodowych aktualizacji systemu. Marka wie też, jak „zmotywować” klientów do wybrania tej opcji.
Toyota Prius nowej generacji ma być oferowana z bezprzewodowymi aktualizacjami oprogramowania. W rozmowie z Reutersem prezes Kinto (jednostka leasingowa Toyoty w Japonii) Shinya Kotera podał, że usługa będzie dotyczyła systemów bezpieczeństwa. Chodzi m.in. o system unikania kolizji.
Toyota postanowiła też w odpowiedni sposób zachęcić klientów do zdecydowania się na bezprzewodowe aktualizacje. W jaki sposób? Nabywcy Priusa, którzy wyrażą zgodę na bezprzewodowe aktualizacje, będą płacić o 10 proc. niższe raty leasingowe.
Bezprzewodowe aktualizacje nie są nowością. Pomagają w obniżeniu cen i jednocześnie pozwalają na względne utrzymanie wartości samochodu w drugim i kolejnych obiegach. Producenci coraz częściej wprowadzają tego typu rozwiązania, a prawdziwym przodownikiem jest tutaj Tesla, która systematycznie bezprzewodowo aktualizuje systemy swoich samochodów.
Jak stwierdził Kotera, klienci Tesli dysponują znacznie większymi dochodami. W efekcie są przyzwyczajeni do tego, że jeśli chcą więcej nowych udogodnień, muszą też więcej zapłacić. Zdaniem Kotery właśnie tutaj należy dopatrywać się sukcesu Tesli w tym segmencie rynku. Klienci Toyoty z kolei nie są, jego zdaniem, typami osób, które dodatkowo zapłaciłyby za nową technologię. "Szukają czegoś dobrego, niezawodnego i niedrogiego".
Początkowe zdalne aktualizacje miałyby być oferowane wyłącznie w Priusie i w Japonii, ale Kotera zapowiedział, że ma nadzieję na wprowadzenie tej opcji do większej liczby samochodów w przeciągu 2 lat. Ponadto rozważane jest wyjście z ofertą poza Japonię.
***