Alfa Romeo ma problemy. Nowe modele będą później
Złe wiadomości dla fanów Alfy Romeo. Przedstawiciele Fiat Chrysler Automobiles ogłosili właśnie nowy plan dotyczący legendarnej włoskiej marki. Co z niego wynika?
W 2014 roku, na spotkaniu z akcjonariuszami, Sergio Marchionne nakreślił bardzo ambitny plan tchnięcia we włoską markę nowego ducha. Dzięki wprowadzeniu na rynek aż ośmiu(!) nowych modeli Alfa Romeo awansować miała do czołówki europejskich producentów. Zarząd Fiata chciał, by już w 2018 roku z fabryk Alfy Romeo wyjeżdżało 400 tys. samochodów. By uzmysłowić sobie skalę ambicji warto dodać, że w 2015 roku sprzedaż pojazdów włoskiej marki zamknęła się wynikiem około 65 tys. samochodów.
Rok 2018 zbliża się wielkimi krokami, a w salonach Alfy Romeo niewiele się dzieje. Włosi zdecydowali się więc ogłosić nowy plan ratowania marki. Co się zmieniło?
Tak naprawdę mamy do czynienia ze starym planem, tyle tylko, że przesuniętym w czasie o dwa lata. Oznacza to, że operacja wymiany gamy modelowej - przynajmniej teoretycznie - zakończona zostanie nie w 2018, a w 2020 roku.
Pierwszym z nowych modeli będzie tylnonapędowy sedan - Giulia. Chociaż kształty pojazdu poznaliśmy wiele miesięcy temu, wciąż nie znalazł on jeszcze własnego miejsca w cennikach Alfy Romeo. Opóźnienie - najprawdopodobniej - jest wynikiem bliżej nieokreślonych problemów natury technicznej. Włosi zarzekają się jednak, że produkcja wystartować ma najpóźniej w marcu.
Kolejnym autem, które - jeśli wierzyć zapewnieniom szefostwa FCA - zadebiutować ma pod koniec roku, będzie zbudowany w oparciu o Giulię crossover. Następne w kolejce są: dwa nowe suvy (lub corossovery), hatchback i dwa "samochody specjalne" (najprawdopodobniej sportowe). Wszystkie one zadebiutować mają między 2017 a 2020 rokiem.
Jak myślicie, czy ambitny plany Włochów uda się w końcu zrealizować?