Hongqi wchodzi do Polski. Wstęp do chińskiego świata luksusu kosztuje 150 tys. zł

Hongqi od zawsze produkuje samochody dla najważniejszych obywateli w Chinach, z prezydentem Xi Jinpingiem na czele. Teraz będzie produkować auta również dla Polaków. I to niekoniecznie najbogatszych. W tym roku będzie sprzedawać u nas aż 5 modeli. I żadnych elektryków.

Hongqi to nowa marka na polskim rynku
Hongqi to nowa marka na polskim rynkumateriały prasowe

Na widok H9 każdy powie WOW. Nawet jeśli stoi zakurzone na końcu placu, bo dopiero zostało zdjęte z transportera i czeka na rejestrację i wyjazd na ulicę. Jest wielkie i zaprojektowane tak, by przyciągać uwagę każdego. W Chinach ma nawet świecący na czerwono pas zbiegający z pokrywy silnika na ogromny grill.

Pierwsze egzemplarze Hongqi H9 już przyjechały do PolskiAdam MajcherekINTERIA.PL

To topowy model Hongqi, jaki będzie można kupić w Polsce. Jeszcze nie tak luksusowy jak auto, którym jeździ prezydent Chin, ale według przedstawicieli oficjalnego importera - godny rywal Audi A8 i spółki spod słynnych szyldów z Niemiec i Japonii.

Za import samochodów marki Hongqi do Polski odpowiadać będzie firma Asian Automotive Distribution Group. To znany gracz na polskim rynku - firma z sukcesem wprowadziła już do nas chińskie marki BAIC, Forthing i DFSK, odpowiada też za sukces SsangYonga przemianowanego stosunkowo niedawno na KGM. Informację o tej inicjatywie ogłoszono podczas trwającego właśnie spotkania największych dealerów samochodów w Polsce - Forum TOP100.

Co to jest Hongqi?

Hongqi (czytamy Hon-szi) to najstarsza marka motoryzacyjna z Chin. Powstała w 1958 r. i stanowi istotny element koncernu FAW - jednego z największych producentów samochodów w Państwie Środka. Przez lata Hongqi produkowało głównie małe serie samochodów dla chińskich przywódców i prominentów. Nadało jej to wyjątkowy prestiż i sprawiło, że do dziś dla Chińczyków Hongqi to synonim luksusu.

W ostatnich latach Hongqi przeszło gruntowną modernizację, zatrudniając topowych projektantów (np. Gilles’a Taylora, byłego designera Rolls-Royce’a) i rozwijając własne technologie, w tym luksusowe elektryki. W ubiegłym roku FAW wyprodukował przeszło 3,2 miliony aut, a samych Hongqi wyjechało na drogi przeszło 410 tysięcy.

Prezydent Xi Jinping podróżuje m.in. opancerzonym Hongqi N701 LimoFotoholica PressGetty Images

Jakie samochody Hongqi będzie można kupić w Polsce?

Zapytałem o to szefa marki na Polskę - Kamila Jabłońskiego. Jak się okazuje - lista będzie całkiem długa. I co nietypowe, ma obejmować wyłącznie samochody z napędem spalinowym. Choć producent ma w swojej gamie również auta elektryczne, w naszym kraju dostrzega potencjał w rynku aut spalinowych, a z czasem portfolio poszerzą jeszcze hybrydy plug-in.

Flagowym modelem będzie więc wspomniane wcześniej Hongqi H9. To przeszło pięciometrowa limuzyna z nadwoziem w klasycznej formie. Ma 514 cm długości, a obie osie dzieli 3060 mm. Pewnym zgrzytem może być fakt, że samochód początkowo oferowany będzie u nas wyłącznie z benzynowym silnikiem o pojemności 2 litrów i mocy 245 KM. Bez wsparcia napędu elektrycznego trudno oczekiwać imponujących osiągów. Silnik będzie napędzał tylne koła korzystając z siedmiobiegowej przekładni dwusprzęgłowej. Globalnie H9 sprzedawane jest jeszcze z 3-litrowym silnikiem V6 i napędem na cztery koła. Polski importer pracuje nad tym, by również ta odmiana trafiła do krajowego katalogu.

Oprócz H9 w polskich salonach będzie można kupić również modele H5, H6, HS5 i HS3. Pierwsze dwa to reprezentacyjny sedan i liftback o długości niemal 5 metrów. Gabarytami celują w segment Audi A6 i Mercedesa Klasy E, ale z tego co nieoficjalnie usłyszałem, ceną mają być bliżej Volkswagena Arteona.

H5 sprzedawane będzie z silnikiem 1.5 i napędem na przednią oś, albo 2.0 napędzającym wszystkie koła. H6 ma być dostępne wyłącznie w tym mocniejszym wariancie. Detale dotyczące specyfikacji nie są jeszcze znane, ale szef marki zapewnia, że dostępne u nas samochody będą doposażone we wszystkie elementy, jakie przewiduje producent. Do wyboru będzie wersja silnikowa i kolor nadwozia.

Hongqi H6 napędzany będzie silnik 2.0 kierujący moc na cztery koła2dcdbmateriały prasowe

HS5 i HS3 natomiast to samochody typu SUV. Pierwszy ma 476 cm długości, co plasuje go w segmencie BMW X3 i Audi Q5. Będzie sprzedawany wyłącznie w wariancie z napędem na cztery koła, silnikiem 2.0 o mocy 218 KM i przekładnią automatyczną.

Hongqi HS5 to rodzinny SUV z silnikiem 1.5 lub 2.0materiały prasowe

HS3 będzie najmniejszym i najtańszym modelem w gamie. Nie oznacza to jednak, że będzie małym samochodem - według specyfikacji ma aż 465 cm długości, czyli będzie od 5 cm dłuższe od Toyoty RAV 4. Tu klienci mają wybierać między wersją przednionapędową z silnikiem 1.5 lub 2.0 z napędem na cztery koła.

HS3 to najtańszy model marki, jego cena ma startować z okolic 150 tys. złmateriały prasowe

Dlaczego ktoś miałby chcieć kupić auto marki Hongqi?

Kamil Jabłoński zaznacza, że polscy klienci są odważni i chętni do próbowania nowości. Nie mamy własnej marki, do której bylibyśmy przywiązani, chętnie próbujemy nowych rozwiązań. Hongqi ma imponować jakością wykonania, a także poziomem obsługi sprzedażowej i posprzedażowej. Nie do pominięcia jest też oczywiście kwestia ceny. Szef marki jest przekonany, że jeśli klient odwiedzi salon i skorzysta z jazdy próbnej, nie będzie go trzeba namawiać - sam będzie chciał zostać właścicielem auta tej marki.

Ile będą kosztowały samochody Hongqi?

Jest zbyt wcześnie by mówić o cenach, ale podobno wstęp do świata Hoongqi, czyli model HS3 z silnikiem 1.5, ma kosztować około 150 tys. zł. Jak na dzisiejsze ceny SUV-ów segmentu C wcale nie jest to szokująca kwota. Wielu europejskich producentów marek popularnych sprzedaje podobne auta znacznie drożej.

Również pozostałe modele mają zaskakiwać ceną i stanowić zagrożenie pod tym względem dla marek uznawanych od wielu lat za topowe w naszym regionie świata.

Gdzie można kupić samochody Hongqi w Polsce?

Dziś, w dniu debiutu, informacje na temat sieci dealerskiej są bardzo ograniczone. Wiemy, że pierwszy showroom zostanie otwarty w Warszawie. W tym roku sieć dealerska ma objąć 10 punktów w całym kraju. W przyszłym roku - urośnie do 15. Auta oferowane będą z 5-letnią gwarancją z limitem przebiegu 150 tys. km.

Test wideo Renault Rafale. Duży SUV, a pali mniej niż 5 l/100 kmAdam MajcherekINTERIA.PL