Filozofia gender na salonach nie obowiązuje

Na początku marca Genewa, we wrześniu, naprzemiennie, Frankfurt i Paryż. To najważniejsze w roku imprezy wystawiennicze w branży samochodowej w Europie.

article cover
INTERIA.PL

Genewa 2014

Genewa 2014

Rolls-Royce'y z reguły starzeją się zdecydowanie wolniej i z większa klasą niż pojazdy konkurencji, nie zmienia to jednak faktu, że także im upływający czas daje się we znaki. Z tego względu, w pięć lat od rynkowego debiutu, brytyjska marka postanowiła odświeżyć swój najmniejszy model - Ghost. W Genewie debiutował właśnie Ghost określany mianem serii II. Jakie nowości zafundowali klientom Brytyjczycy? Arystokracja niechętnie przyjmuje wszelkiego rodzaju zmiany, wiec retusz karoserii ograniczono do niezbędnego minimum. Nowe są teraz wyposażone w LED-owe światła do jazdy dziennej przednie reflektory, delikatnie przemodelowano również kształt maski i zderzaków. Subtelne zmiany dotyczą również wnętrza. Fotele zyskały większy zakres elektrycznej regulacji i ogrzewania. Zmieniono również system nawigacji satelitarnej, który ma teraz wyświetlacz o przekątnej 10,5 cala, touchpad i oferuje pasażerom pokładową sieć WiFi. Żadnych zmian nie znajdziemy za to pod maską. Auto w dalszym ciągu napędzane jest doładowanym V12 o pojemności 6,6 l oferującym 563 KM i 780 Nm. Więcej przeczytasz tutaj.
Nissan juke po face liftinguINTERIA.PL/AFP
Nissan juke po faceliftinguINTERIA.PL/AFP
Na stoisku Kii w Genewie debiutował dziś model Soul w elektrycznej wersji EV. Auto, które konkurować ma o klientów m.in. z Nissanem Leaf i Volkswagenem e-Golf trafi do sprzedaży jeszcze w tym roku. Samochód napędzany jest elektrycznym silnikiem trakcyjnym o mocy 81,4 kW (109 KM) i momencie obrotowym 285 Nm. Energia elektryczna magazynowana jest w akumulatorach litowo-jonowych o pojemności 27 kWh. Dzięki nim, na jednym ładowaniu, w zależności od warunków ruchu, auto pokonać może dystans do 200 km. Napęd przekazywany jest na koła przednie za pośrednictwem jednostopniowej przekładni redukcyjnej. Układ ten zapewnia przyspieszenie 0-100 km/h w czasie poniżej 12 sekund oraz prędkość maksymalną 145 km/h. Więcej przeczytasz tutaj.
Giugiaro pokazuje w genewie samochód o nazwie „Clipper".INTERIA.PL/AFP
Porsche oficjalnie zaprezentowało w Genewie swój wyczynowy model 919 Hybrid. Samochód oznacza, że niemiecki producent szykuje się do wielkiego powrotu na trasę Le Mans! Nowy bolid wyposażony jest w napęd hybrydowy. W jego skład wchodzi dwulitrowy, benzynowy motor (pracujący w układzie V4) z bezpośrednim wtryskiem paliwa i turbodoładowaniem. Rozkręcający się aż do 9 tys. obr./min motor przekazuje moc na koła tylnej osi. Silnik, którego blok stanowi część nośną struktury nadwozia, generuje około 500 KM! Przy przedniej osi zamontowano elektryczny motor trakcyjny i zestaw akumulatorów litowo-jonowych. W zależności od warunków auto, przynajmniej chwilowo, dysponuje więc napędem na cztery koła. Silnik - w czasie hamowania - pełni rolę generatora prądu. Oprócz tego w aucie zamontowano też drugi system odzyskiwania energii - napędzany gazami spalinowymi agregat prądotwórczy. Więcej o tym samochodzie przeczytasz tutaj.
Światowa premiera nowego Peugeota 308 SWINTERIA.PL/AFP
Alfa romeo giulietta w wersji QV. Szybkie auto...INTERIA.PL/AFP
Oto genewska premiera Jaguara: XFR-Sportbrake Czym imponować może pojazd stworzony, by konkurować z Audi RS6 Avant i Mercedesem E63 AMG Estate? Sportowe kombi Jaguara napędzane jest znanym z sedana, doładowanym kompresorem silnikiem V8 o pojemności 5 l. Jednostka rozwija moc 542 KM i może się pochwalić maksymalnym momentem obrotowym 680 Nm. Standardowo samochód wyposażony będzie w ośmiostopniową, automatyczną skrzynię biegów i aktywny dyferencjał. Sprint do 100 km/h zajmuje autu 4,8 s. Prędkość maksymalna ograniczona została elektronicznie do 300 km/h. Średnie zużycie paliwa oscyluje w okolicach 12,7 l/100 km Więcej o tym samochodzie przeczytasz tutajWięcej o tym samochodzie TUTAJ.
BMW 435i Gran CoupeINTERIA.PL/AFP
BMW M235iINTERIA.PL/AFP
Mija czwarty rok od wprowadzenia na rynek obecnej generacji Forda Focusa. Najlepiej sprzedający się osobowy samochód świata przeszedł właśnie kurację odmładzającą. Odświeżony Focus zaprezentowany został na targach Mobile World Congress w Barcelonie. Auto podziwiać można również na salonie motoryzacyjnym w Genewie. Samochód zaprojektowano w myśl globalnej strategii produktowej "One Ford", w ramach której powstały nowe Mondeo i Fiesta. W stosunku do obecnie produkowanego modelu zmiany zaobserwować można zwłaszcza w obrębie pasa przedniego. Inna jest teraz maska silnika, której przetłoczenia ciągną się aż do słupków i zintegrowany z nową osłoną chłodnicy zderzak. Auto otrzymało też nowe, węższe reflektory o bardziej prostokątnym kształcie, zmieniono również wygląd świateł przeciwmgłowych. Elegancji dodawać mają nowe chromowane detale. Z tyłu również pojawiły się węższe światła i przemodelowany zderzak. We wnętrzu przeprojektowano m.in. kierownicę oraz deskę rozdzielczą tak, by obsługa była bardziej intuicyjna. Nowy schowek w centralnej konsoli oferuje większą pojemność i jest wyposażony w przesuwany podłokietnik. Zmieszczą się w nim butelki i kubki o różnych kształtach, przy czym jednocześnie można w nim umieścić butelkę o pojemności 1 litra i 0,4-litrowy kubek. Klienci mogą się również cieszyć lepszym wyciszeniem, co jest zasługą grubszych dywaników, grubszych bocznych szyb oraz lepszego wygłuszenia komory silnika. Tutaj więcej o nowym Focusie.
Na stoisku Volvo w Genewie można zobaczyć trzy prototypy pojazdów, który wyznaczą dalszy kierunek rozwoju szwedzkiej marki. Na zdjęciu Concept Estate. Fanom Volvo ten samochód na pewno się spodoba. W jego liniach nietrudno dostrzec nawiązania do legendarnego Volvo P1800ES z lat 70-tych ubiegłego wieku. Jednak Volvo podkreśla, że akurat w tym samochodzie warto zajrzeć do wnętrza, jest ono bowiem wskazówką dla tego, co wkrótce znajdzie się w samochodach seryjnych Volvo. A we wnętrzu Concept Estate znajdziemy przede wszystkim duży dotykowy ekran, który zastąpił przyciski umieszczane zwykle na konsoli środkowej. Poza ekranem kierowca ma do swojej dyspozycji tylko włącznik świateł awaryjnych, przyciski od regulacji radia i sterowania ogrzewaniem szyb. Ekran dotykowy będzie współpracował z drugiem ekranem, który zastąpi klasyczne zegary przed kierowcą. Więcej znajdziesz tutaj.
Volkswagen XL1INTERIA.PL/AFP
Prototyp GiugiaroINTERIA.PL/AFP
Smarty w GenewieINTERIA.PL/AFP
Bugatti w GenewieINTERIA.PL/AFP
Oto Mercedes klasy S z nadwoziem typu Coupe Więcej o tym samochodzie przeczytasz tutaj.INTERIA.PL/AFP
Peugeot 108INTERIA.PL/AFP
BentleyINTERIA.PL/AFP
Na stoisku Kii w Genewie debiutował dziś model Soul w elektrycznej wersji EV. Auto, które konkurować ma o klientów m.in. z Nissanem Leaf i Volkswagenem e-Golf trafi do sprzedaży jeszcze w tym roku. Samochód napędzany jest elektrycznym silnikiem trakcyjnym o mocy 81,4 kW (109 KM) i momencie obrotowym 285 Nm. Energia elektryczna magazynowana jest w akumulatorach litowo-jonowych o pojemności 27 kWh. Dzięki nim, na jednym ładowaniu, w zależności od warunków ruchu, auto pokonać może dystans do 200 km. Napęd przekazywany jest na koła przednie za pośrednictwem jednostopniowej przekładni redukcyjnej. Układ ten zapewnia przyspieszenie 0-100 km/h w czasie poniżej 12 sekund oraz prędkość maksymalną 145 km/h. Więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ.
Na genewskim stoisku Mazdy zobaczyć można nowy koncept o nazwie Hazumi. Samochód zapowiada kolejne wcielenie popularnej Mazdy 2, które - najprawdopodobniej - zadebiutuje już na salonie w Paryżu. Koncepcyjna Mazda Hazumi to pięciodrzwiowy hatchback. Nadwozie mierzy 4070 mm długości, 1730 mm szerokości i 1450 mm wysokości. Rozstaw osi to dokładnie 2585 mm - to więcej niż chociażby w pierwszej generacji rodzinnego Volvo V40. Więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ.
VisionC to pięciodrzwiowe coupe, o którym właściwie nic nie wiadomo. Informacja prasowa Skody pełna jest górnolotnych sformułowań (np. "przód emanuje niezachwianą pewnością siebie, podczas gdy tylna część nadwozia jest zaskakująca, wręcz ekstremalna"), natomiast brak w niej konkretów. Wiadomo jedynie, że auto zbudowane zostało na nowej modułowej platformie MQB, ma obszerny bagażnik i wnętrze. Pod maską pracuje turbodoładowany silnik 1.4 TSI o mocy 110 KM, który przystosowany jest do zużycia benzyny oraz gazu CNG. Zużycie gazu to tylko 3,4 kg lub 5,1 m3 na kilometr, co przekłada się na emisję dwutlenku węgla na poziomie 91 g/km. Szanse na wdrożenie produkcji Skody VisionC są minimalne. Więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ.
BMW i8INTERIA.PL/AFP
BMW i8INTERIA.PL/AFP
Nowy system niby opon firmy BridgestonINTERIA.PL/AFP
Chevrolet Corvette StingrayINTERIA.PL/AFP
Do tej pory do zasad downsizingu stosowały się wyłącznie popularne marki. Narzucane przez Komisję Europejską normy emisji spalin dotyczą jednak wszystkich producentów. Jedną z firm, która najdłużej opierała się duchowi czasu, było czczone przez samochodowych maniaków Ferrari. Włosi - z nielicznym wyjątkami - uparcie stronili chociażby od stosowania w swoich pojazdach turbodoładowania. Wkrótce ma się to jednak zmienić. Na salonie w Genewie debiutuje właśnie model California T. Literka T oznacza nic innego, jak właśnie turbosprężarkę... Więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ.
Oto McLaren 650S. Sylwetka pojazdy zbliżona jest do modelu 12C, przód nawiązuje do wyprzedanego już P1. Samochód napędzany jest podwójnie doładowanym, benzynowym silnikiem o pojemności 3,8 l. Jednostka rozwija moc maksymalną 650 KM, dzięki czemu auto ma być szybsze niż 12C. ]Osiągi McLarena 650S trzymane są w tajemnicy. Wiadomo jedynie, że dzięki zmianom w aerodynamice przy prędkości 240 km/h samochód generuje aż o 24 proc. większy docisk niż 12C. Nowy McLaren trafi do salonów jeszcze tej wiosny. Auto oferowane będzie jako dwumiejscowe coupe lub kabriolet. Więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ.
McLaren 650sINTERIA.PL/AFP
Do tej pory do zasad downsizingu stosowały się wyłącznie popularne marki. Narzucane przez Komisję Europejską normy emisji spalin dotyczą jednak wszystkich producentów. Jedną z firm, która najdłużej opierała się duchowi czasu, było czczone przez samochodowych maniaków Ferrari. Włosi - z nielicznym wyjątkami - uparcie stronili chociażby od stosowania w swoich pojazdach turbodoładowania. Wkrótce ma się to jednak zmienić. Na salonie w Genewie debiutuje właśnie model California T. Literka T oznacza nic innego, jak właśnie turbosprężarkę... Więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ.
Do tej pory do zasad downsizingu stosowały się wyłącznie popularne marki. Narzucane przez Komisję Europejską normy emisji spalin dotyczą jednak wszystkich producentów. Jedną z firm, która najdłużej opierała się duchowi czasu, było czczone przez samochodowych maniaków Ferrari. Włosi - z nielicznym wyjątkami - uparcie stronili chociażby od stosowania w swoich pojazdach turbodoładowania. Wkrótce ma się to jednak zmienić. Na salonie w Genewie debiutuje właśnie model California T. Literka T oznacza nic innego, jak właśnie turbosprężarkę... Więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ.
Jeżeli wobec jakiegokolwiek samochodu można użyć określenia "kultowy", to takim samochodem jest z pewnością Ford Mustang. Jeżeli jakikolwiek pojazd zasłużył na miano "ikony motoryzacji", to takim pojazdem jest niewątpliwie... Tak, Ford Mustang. Jego debiut poprzedziło zbudowanie kilku dokładnie przetestowanych prototypów, a wprowadzenie do sprzedaży - bezprecedensowo szeroko zakrojona kampania reklamowa, obejmująca m.in. 2500 gazet i czasopism. Telewizyjny spot, wyemitowany 16 kwietnia 1964 r., czyli w przeddzień oficjalnej premiery auta, obejrzało 29 milionów mieszkańców Stanów Zjednoczonych. Samą premierową prezentację transmitowały trzy stacje TV. Okazało się, że powojenne pokolenie Amerykanów potrzebowało samochodu o sportowej sylwetce i sportowych osiągach. W pierwszym dniu sprzedaży złożono 22 tysiące zamówień na pojazd z wizerunkiem dzikiego rumaka w logo. Podczas pierwszego weekendu salony Forda odwiedziły 4 miliony osób. W ciągu pierwszych czterech miesięcy sprzedano 100 tysięcy Mustangów. Milionowy egzemplarz zjechał z taśmy montażowej po niespełna dwóch latach od debiutu modelu, 16 marca 1966 r. Więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ.
Mustang cabrioINTERIA.PL/AFP
Mini w GenewieINTERIA.PL/AFP
Peugeot 308 SW czyli kombiINTERIA.PL/AFP
Światowa premiera tego samochodu odbyła się w 5 lutego w podparyskim Le Bourget. Data nie była przypadkowa. Dokładnie 136 lat wcześniej w stolicy Francji przyszedł na świat założyciel marki - Andre Citroen. Teraz po raz pierwszy publicznie pojazd ten pokazywany jest na salonie w Genewie. Jaka rewolucja kryje się pod nazwą C4 Cactus? Więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ.
Dziewczyna na stoisku VredesteinaINTERIA.PL/AFP
Mamy dobre wieści dla fanów Maserati. Włoska marka zaskoczyła wszystkich prezentując dziś w Genewie model o nazwie Alfieri 2+2. Koncepcyjny pojazd traktować można jako zapowiedź nowego modelu produkcyjnego, który otwierać ma paletę samochodów sygnowanych słynnym trójzębem. Samochód bazuje na modelu Gran Turismo MC Stradale, ale ma od niego aż o 24 cm krótszy rozstaw osi wynoszący dokładnie 2,7 m. Karoseria mierzy 4,59 m długości, 1,93 m szerokości i zaledwie 1,28 m wysokości. W kształtach nadwozia dostrzeżemy nawiązania do klasycznych pojazdów włoskiej marki, jak chociażby historyczne modele 3500 GT i 5000 GT z przełomu lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych.
Volvo w GenewieINTERIA.PL/AFP
Mamy dobre wieści dla fanów Maserati. Włoska marka zaskoczyła wszystkich prezentując dziś w Genewie model o nazwie Alfieri 2+2. Koncepcyjny pojazd traktować można jako zapowiedź nowego modelu produkcyjnego, który otwierać ma paletę samochodów sygnowanych słynnym trójzębem. Samochód bazuje na modelu Gran Turismo MC Stradale, ale ma od niego aż o 24 cm krótszy rozstaw osi wynoszący dokładnie 2,7 m. Karoseria mierzy 4,59 m długości, 1,93 m szerokości i zaledwie 1,28 m wysokości. W kształtach nadwozia dostrzeżemy nawiązania do klasycznych pojazdów włoskiej marki, jak chociażby historyczne modele 3500 GT i 5000 GT z przełomu lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych.
Mamy dobre wieści dla fanów Maserati. Włoska marka zaskoczyła wszystkich prezentując dziś w Genewie model o nazwie Alfieri 2+2. Koncepcyjny pojazd traktować można jako zapowiedź nowego modelu produkcyjnego, który otwierać ma paletę samochodów sygnowanych słynnym trójzębem. Więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ. Samochód bazuje na modelu Gran Turismo MC Stradale, ale ma od niego aż o 24 cm krótszy rozstaw osi wynoszący dokładnie 2,7 m. Karoseria mierzy 4,59 m długości, 1,93 m szerokości i zaledwie 1,28 m wysokości. W kształtach nadwozia dostrzeżemy nawiązania do klasycznych pojazdów włoskiej marki, jak chociażby historyczne modele 3500 GT i 5000 GT z przełomu lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych.
Jeśli komuś wydawało się, że po nowym Cherokee styliści Jeepa nie stworzą już nic, co byłoby w stanie wywołać większe kontrowersje, był w błędzie. Na salonie w Genewie amerykańska marka zaprezentowała właśnie nowy, bazowy model o nazwie Renegade. Czy kompaktowy model przypadnie go gustu fanom Jeepa? Więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ.
Jeśli komuś wydawało się, że po nowym Cherokee styliści Jeepa nie stworzą już nic, co byłoby w stanie wywołać większe kontrowersje, był w błędzie. Na salonie w Genewie amerykańska marka zaprezentowała właśnie nowy, bazowy model o nazwie Renegade. Czy kompaktowy model przypadnie go gustu fanom Jeepa? Więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ.
Jeśli komuś wydawało się, że po nowym Cherokee styliści Jeepa nie stworzą już nic, co byłoby w stanie wywołać większe kontrowersje, był w błędzie. Na salonie w Genewie amerykańska marka zaprezentowała właśnie nowy, bazowy model o nazwie Renegade. Czy kompaktowy model przypadnie go gustu fanom Jeepa? Więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ.
Jeśli komuś wydawało się, że po nowym Cherokee styliści Jeepa nie stworzą już nic, co byłoby w stanie wywołać większe kontrowersje, był w błędzie. Na salonie w Genewie amerykańska marka zaprezentowała właśnie nowy, bazowy model o nazwie Renegade. Czy kompaktowy model przypadnie go gustu fanom Jeepa? Więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ.
Po nowym Citroenie C1 i Peugeocie 108 przyszła kolej na ostatniego z "czeskich trojaczków z Kolina". Na salonie genewskim Toyota zaprezentowała właśnie oficjalnie nowe wcielenie modelu Aygo. Więcej przeczytasz TUTAJ.
Po nowym Citroenie C1 i Peugeocie 108 przyszła kolej na ostatniego z "czeskich trojaczków z Kolina". Na salonie genewskim Toyota zaprezentowała właśnie oficjalnie nowe wcielenie modelu Aygo. Więcej przeczytasz TUTAJ.
Rolls Royce MansoryINTERIA.PL/AFP
W Genewie, oprócz całej masy pojazdów w wersjach produkcyjnych, debiutują również ciekawe auta koncepcyjne. Jedno z nich - niecodzienny pojazd o nazwie "XchangE" przygotowała szwajcarska firma Rinspeed. Zwariowani Szwajcarzy, którzy co roku w Genewie pokazują różne szalone pojazdy, tym razem postawili sobie za cel zbudowanie samochodu przyszłości. Nie chodzi jednak o rewolucyjne rozwiązania techniczne, ale stworzenia dla pojazdu nowej roli - mobilnego, autonomicznego centrum rozrywki. Przedstawiciele Rinspeeda są przekonani, że za kilkanaście lat, kierowca stanie się zbędny, a to rodzi nowe możliwości zarówno w kwestii wyposażenia aut, jak i ich designu... Więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ.
Prototyp MitsubishiINTERIA.PL/AFP
Obok innych propozycji modelowych Kia Motors Corporation, na salonie samochodowym w Genewie debiutuje także najbardziej agresywny stylistycznie samochód koncepcyjny marki - Kia GT4 Stinger. Pod maską konceptu GT4 Stinger znajduje się turbodoładowany, czterocylindrowy silnik benzynowy 2.0 T-GDI o imponującej mocy 315 KM. Moc napędu przenoszona jest na drogę za pośrednictwem 6-stopniowej, manualnej skrzyni przekładniowej napędzającej koła tylne o średnicy 20 cali z ogumieniem 275/35 R20 Pirelli P-Zero typu Performance. Na kołach przednich zamontowano nieco węższe opony 235/35 R20 tej samej serii - pod kątem odpowiedniej przyczepności na zakrętach i łukach.
Kia sportage po face liftinguINTERIA.PL/AFP
Nissan Juke po zmianach...INTERIA.PL/AFP
JaguarINTERIA.PL/AFP
Na stoisku Hondy w Genewie podziwiać można prototyp popularnego Civica w wyczekiwanej przez fanów sportowych emocji wersji R. Chociaż auto ma status pojazdu koncepcyjnego dbałość o detale pozwala sądzić, że do wersji produkcyjnej brakuje mu niewiele... Zdaniem japońskich stylistów samochód zapowiada nową erę w dziedzinie wyglądu nowych pojazdów Hondy. Auto wyposażono w "agresywny" pakiet ospojlerowania obejmujący m.in. nowe zderzaki, progi, przedni dyfuzor i pokaźnych rozmiarów tylne skrzydło. W oczy rzucają się też potężne przednie nadkola z otworami wentylacyjnymi dla tarcz hamulcowych. Więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ.
CadillacINTERIA.PL/AFP
Na salonie genewskim po raz pierwszy publicznie pokazywana jest nowa generacja Citroena C1. Nie jest to jednak jedyna nowość. Na szwajcarskim salonie można zobaczyć również... prototyp sportowej wersji C1. Samochód nazywa się C1 Swiss&Me. Swiss w nazwie to oczywiście nawiązanie do Szwajcarii. Auto ma dwubarwne nadwozie, a na dachu - szwajcarską flagę. Więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ.
Citroen C1INTERIA.PL/AFP
Aston martin vantageINTERIA.PL/AFP
Peugeot 308 świętuje zdobycie tytułu Samochodu Roku 2014INTERIA.PL/AFP
W 2005 roku, w czeskiej fabryce w koncernu PSA w Kolinie, ruszyła produkcja tzw. "czeskich trojaczków" - opracowanych wspólnie przez Citroena, Peugeota i Toyotę modeli: C1, 107 i Aygo Od premiery aut mija właśnie dziewiąty rok, dla nikogo nie powinno być więc zaskoczeniem, że wkrótce na rynku pojawią się ich następcy. Na zdjęciu Peugeot 108 na salonie motoryzacyjnym w Genewie. Nowe auto mierzy 3,47 m długości i 1,62 m szerokości. Pojazd jest więc o 3 cm dłuższy i o 1 cm węższy niż poprzednia generacja. Średnica zawracania wynosi 9,6 m. W zależności od tego, czy klient zdecyduje się na zestaw naprawczy do opon, czy koło dojazdowe, bagażnik ma pojemność 180 l lub 196 l. Na pochwałę zasługuje przestrzeń między nadkolami wynosząca równe 100 cm. Oparcia tylnej kanapy dzielone są w stosunku 50:50 - po ich złożeniu przestrzeń bagażowa powiększa się do 750 l. Auto oferowane będzie w dwóch wersjach nadwoziowych - jako trzy i pięciodrzwiowy hatchback. Klienci będą też mogli zamówić wersję 108 TOP z częściowo składanym materiałowym dachem o wymiarach 76 cm na 80 cm. Auto w tej odmianie wyposażone jest standardowo w specjalny deflektor mający pomóc w odizolowaniu kabiny od szumu wiatru. Więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ.
BMW serii 4INTERIA.PL/AFP
Opel adamINTERIA.PL/AFP
Peugeot 308. Przeddzień salonu w Genewie samochód ten uznany został Car of the Year 2014!INTERIA.PL/AFP
Na genewskim stoisku Volkswagena zobaczyć będzie można nowy, koncepcyjny model o nazwie T-ROC. Trzydrzwiowe auto zdradza, jak wyglądać będą nowe SUV-y marki z Wolfsburga. Nadwozie mierzy zaledwie 4,17 m długości, 1,83 m szerokości i 1,5 m wysokości. Bazą do stworzenia auta była modułowa platforma MQB. Rozstaw osi to 2,59 m, masa własna modelu T-ROC wynosi 1420 kg. Za wygląd auta odpowiadają Walter de Silva i Klaus Bischoff. Samochód może się pochwalić muskularną sylwetką - w oczy rzucają się m.in. płynnie przechodzące w zderzaki szerokie nadkola, niewielkie, niskie okna czy aluminiowe listwa ozdobna przechodząca w lusterko. Ciekawym rozwiązaniem są też zintegrowane z osłoną chłodnicy, wykonane w technologii LED, reflektory. Agresji dodają sylwetce krótkie zwisy. Przedni mierzy dokładnie 811 mm, tylny - 772 mm. T-ROC wyposażony jest w 19-calowe koła z oponami w rozmiarze 245/45. Więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ.
Lamborghini Huracan. Nowy model, który zastąpi GallardoINTERIA.PL/AFP
Volkwagen GTE czyli Golf na prądINTERIA.PL/AFP
Porsche 918 SpyderINTERIA.PL/AFP
INTERIA.PL/AFP
Audi A3INTERIA.PL/AFP
Audi zaprezentowało w Genewie trzecią generację modelu TT. Trzecia generacja sportowego auta nawiązuje wyraźnie do pierwszej serii. W kształtach karoserii znajdziemy jednak mniej krągłości - te wyparte zostały przez ostre, zdecydowane linie. Samochód mierzy dokładnie 4,18 m długości, 1,83 m szerokości i zaledwie 1,35 m wysokości. Wymiary karoserii są więc niemal identyczne, jak w przypadku obecnej generacji. Zauważalnie - o 3,7 cm - zwiększył się natomiast rozstaw osi, który wynosi teraz dokładnie 2505 mm. Więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ.
Lamborghini HuracanINTERIA.PL/AFP
Skoda VisionC, czyli prototyp pięciodrzwiowego coupeINTERIA.PL/AFP
Renault TwingoINTERIA.PL/AFP
Premiera TwingoINTERIA.PL/AFP
Na salonie motoryzacyjnym w Genewie debiutuje kolejne, trzecie już wcielenie Renault Twingo. Prace nad stworzeniem nowego pojazdu ruszyły w 2010 roku, gdy Nissan-Renault zdecydował się na współpracę z Daimlerem. Przedstawiciele obu koncernów postanowili, że wspólnie opracują nowe generacje Twingo i Smarta Fortwo, które mają być od teraz technicznymi bliźniakami. W wyniku tej decyzji opracowano zupełnie nową platformę, w oparciu o którą budowane będą nowe auta. Trzecia generacja Twingo znacznie różni się od poprzednika. Po raz pierwszy w historii modelu zdecydowano się na pięciodrzwiowe nadwozie. By zapewnić autu lepszą zwrotność silnik zamontowany został nad tylną osią - napęd przenoszony jest na tylne koła. Takie umiejscowienie jednostki napędowej - przynajmniej zdaniem Renault - oznacza również wygospodarowanie większej ilości przestrzeni w kabinie. Stylistycznie auto przypomina Fiata 500, który w Europie Zachodniej wciąż sprzedaje się znakomicie. Widoczne to jest zwłaszcza na zatłoczonych ulicach francuskich miast, gdzie "pięćsetek" jest zatrzęsienie. Więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ.

Często bywają nazywane, nieco górnolotnie, "wielkimi świętami motoryzacji". Święto jak święto, ale wielkości rzeczywiście trudno tym wydarzeniom odmówić.

Dziesiątki, jeśli nie setki wystawców, tysiące dziennikarzy, dziesiątki tysięcy zwiedzających. Samoloty przylatujące w tych dniach do Genewy są tak wypełnione przedstawicielami świata mediów i firm samochodowych, że piloci przed lądowaniem życzą pasażerom "dużo zabawy podczas autosalonu".

I znowu: zabawa jak zabawa, gdyż dla dziennikarzy to okres wytężonej pracy, do której należy się odpowiednio przygotować. Nie tylko merytorycznie, lecz również kondycyjnie. Bowiem choć salon w Genewie uchodzi za najmniej męczący - tu wszystko mieści się pod jednym dachem, co uwalnia od konieczności uciążliwych wędrówek pomiędzy poszczególnymi halami - to i tak swoje kilometry trzeba przejść. Dlatego warto zadbać o wygodne buty i odpowiedni strój. To jeden z tych momentów, kiedy absolutnie nie zazdrościmy wystawcom, zmuszonym do nieustannego paradowania pod krawatami i w garniturach. W trudnej sytuacji są także fotoreporterzy i operatorzy kamer telewizyjnych, objuczeni ciężkim sprzętem.

Niektórzy dźwigają nawet podręczne drabinki, na które wspinają się, aby zapewnić swoim obiektywom lepszą widoczność. Każdy radzi sobie, jak umie. Spotkaliśmy spryciarza, który do przewozu rozlicznych aparatów, kamer, akumulatorów, lamp, statywów, w które był wyposażony, używał zwykłego... wózka sklepowego.

INTERIA.PL

Dziennikarze piszący mają łatwiej. Im wystarczy jakaś poręczna torba lub plecak na laptopa i na gromadzone w trakcie dnia pracy materiały prasowe. Z tymi materiałami też zresztą nie ma większego kłopotu. Minęły czasy, gdy każdy z wystawców przygotowywał tony drukowanych katalogów i broszur. Obecnie papier został zastąpiony przez pendrive'y lub, coraz częściej, malutkie kawałki kartonu czy plastiku z nadrukowanym kodem, zapewniającym dostęp do stron internetowych z wszelkimi potrzebnymi informacjami. Rozczarowani mogą być także łowcy darmowych długopisów, czapeczek, breloczków itp. O tego typu giftach w dzisiejszych czasach należy, niestety, zapomnieć. Firmowe drobiazgi owszem są, ale do kupienia - w licznych sklepikach i butikach. Ceny raczej niezbyt okazyjne, przy czym im bardziej luksusowa marka samochodów, tym droższe też gadżety. Płaci się za logo.

INTERIA.PL

Dni prasowe w Genewie zaczęły się co prawda we wtorek, ale my przylecieliśmy już w poniedziałek i, podobnie jak wielu innych dziennikarzy, skierowaliśmy pierwsze kroki na położone tuż obok lotniska tereny wystawiennicze, by załatwić ostatnie formalności związane z akredytacją i rozejrzeć się wstępnie w sytuacji. Trafiliśmy akurat na finał najnowszej edycji konkursu Car of the Year. Na wielkim ekranie pokazywano jak głosowali jurorzy - dziennikarze motoryzacyjni z poszczególnych krajów (Polskę reprezentują w COTY dwie osoby). Każdy z nich ma do podziału określoną liczbę punktów, a całe wydarzenie przypomina głosowanie podczas dorocznych konkursów piosenek Eurowizji. Triumf Peugeota 308 przyjęto oklaskami, chociaż na widowni słychać też było kąśliwe uwagi w rodzaju: "No tak, Francuzi przeżywają trudne chwile, więc musieli zrobić wszystko, żeby wygrać". Cóż, o podobnych plebiscytach można mieć rozmaite opinie, ale nie ukrywamy, że gdy w ostatniej fazie do późniejszego zwycięzcy zaczęło się niebezpiecznie zbliżać BMW i3, było trochę autentycznych emocji.

Genewskie hotele nie pomieszczą wszystkich uczestników "wielkiego święta motoryzacji", dlatego wielu z nich nocuje po francuskiej stronie granicy. Tak jest zresztą taniej. My śpimy w malowniczo usytuowanym miasteczku Annecy, dokąd jedziemy wygodną, choć zatłoczoną autostradą. Co ciekawe, jej szwajcarski odcinek przez kilka lat po wybudowaniu nie był ponoć użytkowany, bowiem lokalna ludność w referendum nie zgodziła się na jego otwarcie. Taki kraj, takie obyczaje...

AFP

Wieczorem wracamy do Genewy, by wziąć udział w Volkswagen Group Night, imprezie, podczas której zaproszonym dziennikarzom i ludziom z branży motoryzacyjnej prezentowane są wybrane nowości wszystkich marek koncernu. Volkswageny, Audi, Bugatti, Lamborghini, Seaty, Bentley, Porsche, motocykle Ducati, projekty Giugiaro... Nasze szczególne zainteresowanie wzbudziła Skoda VisionC, piękne koncepcyjne coupe, którego śmiałe, dynamiczne linie sugerują przyszłe zmiany stylistyczne samochodów z Mlada Boleslav.

Informacja prasowa (moto)

I jeszcze jedno małe spostrzeżenie: otóż sądząc po składzie przedstawicieli koncernu, występujących w trakcie poniedziałkowego wieczornego spotkania, by zostać w strukturach Volkswagena ważną personą, trzeba być mężczyzną, człowiekiem w, hm... sile wieku, z siwą głową (dopuszczalne są także przejawy łysienia) oraz tytułem doktora albo jeszcze lepiej profesora doktora. Młodzi, rzutcy menedżerowie nowego typu szybkiej kariery tu raczej nie zrobią...

Początek dni prasowych podczas wielkiej samochodowej imprezy wystawienniczej jest szczególnie pracowity i męczący. Co 15 minut od wczesnego ranka do późnego popołudnia organizowane są konferencje prasowe, czy raczej należałoby rzec - firmowe prezentacje. Kwadrans pokazywania nowości, podsumowywania dorobku minionego okresu, nakreślania wizji najbliższej i dalszej przyszłości.

AFP

W Genewie prężenie muskułów o 8.00 zaczął nie byle kto, bo Renault z kandydatem na autentyczny rynkowy przebój w postaci najnowszej generacji popularnego modelu Twingo. W trudniejszej sytuacji są ci, którzy nie bardzo mają się czym pochwalić. W ich przypadku do rangi epokowego wydarzenia urasta premiera zmienionego zderzaka, zwężonych o 20 milimetrów przednich reflektorów czy nowego koloru tapicerki. Przygotowany specjalnie z myślą o podobnych okazjach pojazd koncepcyjny, który nigdy nie wejdzie do produkcji, niszowa odmiana pobocznej wersji rzadko kupowanego auta, ukazywane są jako przełomowe osiągnięcia techniki motoryzacyjnej. Ma być przy tym głośno, z rytmiczną muzyką, kolorowo, błyszcząco, migająco, multimedialnie, w oprawie efektownych występów artystycznych. Tu mistrz stepowania, grupa tancerzy, tam akrobaci lub żonglerzy. Bywają też dodatkowe atrakcje. Na stoisku Mazdy po konferencji (godzina 14.00 - 14.15) serwowano pyszne lody, po które ustawiła się długa kolejka łakomczuchów. Przy ekspozycji Forda można było skorzystać z relaksującego masażu karku i szyi. Toyota zapraszała do robienia sobie zdjęć z rozmaitymi zabawnymi akcesoriami i do gry, sprawdzającej refleks.

Gdyby organizatorzy salonów samochodowych poszli w ślady ludzi odpowiedzialnych za dobór personelu pokładowego linii lotniczych, co najmniej połowę hostess, które czuwają przy prezentowanych w Genewie samochodach, stanowiłyby panie w wieku 50 plus oraz wypielęgnowani osobnicy płci męskiej. Na szczęście organizatorzy motoryzacyjnych imprez wystawienniczych nie podążają za trendem narzucanym przez filozofię gender i wciąż zatrudniają młode, atrakcyjne dziewczyny.

INTERIA.PL

Niestety, zauważyliśmy pierwszy wyłom w tej tradycji - przy Range Roverach pozował do fotografii facet z różowym irokezem na głowie. Wyglądał być może efektownie, my jednak opowiadamy się za rozwiązaniami konserwatywnymi. Tym bardziej, że tak na oko 90 procent zwiedzających wystawę w Genewie stanowią mężczyźni.

Wśród nich coraz więcej jest Azjatów. Chodzą, oglądają, pilnie notują, wykonują tysiące fotografii, kładą się na podłodze, by zlustrować podwozia. Ba, zauważyliśmy nawet skośnookiego dżentelmena, który za pomocą specjalnego przyrządu mierzył wielkość szczelin w nadwoziach aut. Co to będzie, gdy na imprezy w Genewie, Paryżu, Frankfurcie zaczną przyjeżdżać masowo dziennikarze motoryzacyjni z Chin, których jest tam pewnie ze sto tysięcy. A to przecież tylko kwestia czasu...

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas