Aston Martin Vantage już w Polsce. Kosztuje 250 tys. euro, Polacy zamawiali go w ciemno
Aston Martin Vantage po gruntownej modernizacji pojawił się niespodziewanie w Polsce. Klasyczne, brytyjskie coupe zaskakuje odświeżonym, ale nadal bardzo eleganckim wyglądem. Pod maską skrywa jeszcze mocniejszy silnik V8 oraz wiele ulepszeń, które mają sprawić, że nawiąże rywalizację z Porsche 911. Dowiedzieliśmy się, ile trzeba zapłacić za ten model w Polsce. Kosztuje ponad milion złotych, ale Polacy zamawiali go w ciemno.
Spis treści:
Kilka tygodni po oficjalnym, światowym debiucie, Aston Martin Vantage pojawił się w Polsce. Nowy model jest w trakcie europejskiego tournée, a miejsce jego polskiej premiery było dość nietypowe. Polscy dziennikarze mogli się zapoznać z samochodem na... parkingu podziemnym hotelu Raffles Europejski w Warszawie. Nikt nie przechadzał się tam w smokingu i sukni wieczorowej, nie popijał też wstrząśniętego, nie mieszanego Martini. Z dala od błysków fleszy i czerwonych dywanów mogliśmy się przyjrzeć w spokoju najnowszemu dziecku legendarnej firmy z Gaydon.
Nowy Aston Martin Vantage mocno upodobnił się do większego brata, czyli topowego DB12. Projektanci pod batutą wybitnego Marka Reichmana mocno podkreślili jego kształty, przez co sportowe coupe ma jeszcze bardziej atletyczny wygląd podkreślony przez aerodynamiczne dodatki - spojlery, splittery, dyfuzory czy wloty powietrza. Te ostatnie nie były w tym przypadku fantazją projektantów, tylko poprawką w zakresie dostarczania powietrza do silnika i układu chłodzenia.
Zmiana osłony chłodnicy (jest teraz większa o 38 proc.) wymusiła modyfikacje w obrębie reflektorów. W poprzednim modelu wielu klientów narzekało, że są zbyt małe i zbyt podobne do Mazdy MX-5. Teraz w Vantage zamontowano bardzo podobne lampy jak w DB12 - z technologią matrycową. To pierwszy model, który wyposażono w tak zaawansowane oświetlenie.
Podsumowując wygląd zewnętrzny, można mieć poczucie, że doszło tutaj do ewolucji zamiast rewolucji. Brytyjska powściągliwość wzięła górę nad wybuchowym charakterem właściciela-wizjonera, Lawrenca Strolla. Nowy Vantage jest nadal bardzo elegancki, pozbawiony niepotrzebnych czy "wulgarnych" dodatków ociekających karbonem.
Nowy Vantage ma wnętrze jak DB12
W kabinie nowego Vantage zmieniono kilka elementów, które szybko docenią kierowcy. Jest nowa kierownica, zniknęły przyciski do sterowania skrzynią biegów. Zamiast tego jest niewielka dźwignia umieszczona w tunelu środkowym. Na szczęście projektanci Astona nie poszli za modą tak jak inni producenci i zachowali fizyczne przyciski zamiast montować wielkie tafle dotykowych ekranów. Ekran systemu multimedialnego zainstalowano pod nawiewami, a zmienione oprogramowanie i oryginalna grafika nie przypominają już tak mocno rozwiązań z Mercedesa. Podobnie jak w przypadku nadwozia, inspiracja przyszła z modelu DB12.
Aston Martin Vantage ma silnik V8 od AMG. Ile ma KM i Nm?
Pod długą maską stylowego coupe zainstalowano silnik V8 twin turbo, zaprojektowany przez inżynierów AMG. Jednak, jak poinformował nas wizytujący stolicę przedstawiciel brytyjskiej marki, jednostka otrzymała kilka zmian, które podkreślają charakter samochodu. Jakie to zmiany? Tego się nie dowiedzieliśmy, ale 665 KM maksymalnej mocy i 800 Nm maksymalnego momentu obrotowego trafiające na tylną oś nie brzmią jak przelewki. Nad całością panuje 8-biegowa skrzynia automatyczna od ZF. W porównaniu z poprzednim modelem jest to mocny zastrzyk mocy - aż 115 KM. To wystarczy, żeby pierwsza "setka" na cyfrowym liczniku pojawiła się już po 3,5 sekundy.
Problem z dotychczasową wersją Vantage był taki, że średnio był w stanie konkurować z europejską czołówką w tym segmencie. Dlatego poza silnikiem zmieniono w nastawy zawieszenia (adaptacyjne amortyzatory DTX od Bilstein), układ kierowniczy, hamulce (400 mm średnicy z przodu) oraz napęd. Wisienką na torcie mają być specjalnie zaprojektowane opony przez inżynierów z Michelin Pilot Sport 5S (325/30 R21 z tyłu, 275/35 R21 z przodu).
Idealny rozkłady masy (50:50) oraz aktywny dyferencjał tylnej osi (zmieniający skrajne ustawienia w 135 ms) ma sprawić, że samochód dostarczy znacznie więcej frajdy z jazdy niż poprzednik. Warto dodać w tym miejscu, że nad nowym samochodem pracował Fernando Alonso - kierowca fabrycznego zespołu z logo Aston Martin w F1. Jego zaangażowanie nie polegało wyłącznie na aktywnościach marketingowych. Ma swój udział również w pracach nad nowym samochodem i jego zestrojeniem.
Ile samochodów sprzedaje Aston Martin w Polsce?
Aston Martin radzi sobie nad Wisłą coraz lepiej. Od kilku lat importerem brytyjskiej marki jest grupa Auto Fus. Tylko w 2023 roku zarejestrowano w Polsce 32 egzemplarze samochodów tej marki. Pierwszy kwartał tego roku jest równie obiecujący - już jedenaście samochodów trafiło do polskich garaży.
Przedstawiciele marki nie chcieli rozmawiać o konkretnych liczbach, ale zapewniają, że wielu klientów na całym świecie zamówiło ten samochód bez kontaktu na żywo. Pierwsze egzemplarze trafią do nich po wakacjach, a spóźnialscy, którzy zamówią samochód dopiero teraz, muszą czekać około pół roku.
Ile kosztuje Aston Martin Vantage w Polsce?
Aston Martin Vantage po face-liftingu kosztuje w Polsce od 250 tys. euro. Jest to cena z VAT-em i akcyzą, która w przeliczeniu wynosi prawie 1,1 mln złotych. Trzeba mieć na uwadze, że w praktyce nikt nie zamawia bazowej wersji takiego samochodu. Zwykle klienci dopłacają ok. 50 tys. euro, żeby uczynić swój egzemplarz wymarzonym i wyjątkowym. Konfiguracja takiego samochodu może pochłonąć więcej czasu niż wypicie dzbanka Earl Grey. Wystarczy wspomnieć, że konfigurator modelu Vantage przewiduje aż dziesięć odcieni zielonego koloru.