Reklama

Volvo C40 Recharge - oglądamy

Patrząc na Volvo C40 w pierwszej chwili można odnieść wrażenie, że to jedynie inna wersja nadwoziowa modelu XC40. Nie jest to bezpodstawne skojarzenie, bo oba te samochody powstają na bliźniaczych platformach. Po dłuższej obserwacji z pewnością zaczniemy jednak dostrzegać wyraźne różnice. Poza silnie opadającą linią dachu, C40 ma "przycięte" przednie reflektory oraz zachodzące na klapę bagażnika tylne lampy. Ekstrawagancki styl podkreśla nowy kolor lakieru "Fjord Blue" oraz duże felgi z ciekawym wzorem.

Volvo C40 jest minimalnie dłuższe od XC40 i mierzy 4431 milimetrów. Rozstaw osi jest za to identyczny i wynosi 2702 milimetry. Jest to auto dosyć szerokie, bo mierząc z lusterkami uzyskamy wartość 2035 milimetrów, tak samo jak w XC40. Wysokość jest za to mniejsza o 7 centymetrów i dokładnie to 1582 milimetry.

Volvo C40 Recharge - wsiadamy

Już przy pierwszym spojrzeniu do wnętrza, w oczy rzuca się niebieskie wykończenie, które koresponduje z kolorem nadwozia i wygląda to naprawdę efektownie. Poza tym znaleźć tu można dosyć zachowawczy styl projektowania, który charakterystyczny jest dla wszystkich nowych modeli Volvo. Duży centralny wyświetlacz, mała liczba przycisków oraz proste kształty, składają się na minimalistyczny, ale świeży i elegancki wygląd. Dobre wrażenie sprawiają też użyte materiały. Tapicerka całkiem dobrze udaje skórzaną, choć nie znajdziemy tu ani grama prawdziwej zwierzęcej skóry. Volvo generalnie chwali się swoim ekologicznym podejściem do produkcji samochodów i wiele tworzyw wykańczających wnętrze powstało z materiałów pochodzących z recyklingu. To wszystko bez szkody dla jakości i estetyki, więc jesteśmy zdecydowanie na tak.

Dobrze wyprofilowane, odpowiednio miękkie i regulowane w szerokim zakresie fotele świetnie sprawdzają się na krótkich i długich dystansach. Z racji na mocno opadającą linię dachu, w drugim rzędzie dla wysokich pasażerów może brakować miejsca nad głową. Takie nadwozie wpływa także na widoczność, która przez tylną szybę jest mizerna. Pochwalić należy za to wygospodarowaną przestrzeń bagażową. Główny bagażnik mieści 413 litrów, a do dyspozycji jest także spory schowek pod maską z przodu, gdzie z powodzeniem możemy zapakować kable do ładowania, małą torbę albo zakupy.

Obsługa multimediów przypomina obsługę smartfona, bo system oparty jest o Androida. Mamy więc dostęp do nawigacji Google Maps oraz wielu innych aplikacji bez konieczności podłączania telefonu. Po zalogowaniu się na swoje konto Google, samochód zapamiętuje wybrane przez nas ustawienie fotela, luterek, a nawet preferowaną muzykę, ulubione aplikacje, czy ustawianą temperaturę.

Volvo C40 Recharge - jedziemy

Volvo C40 może zaskoczyć i zawstydzić niejednego właściciela sportowego auta przy równoczesnym ruszaniu spod świateł. Dwa silniki elektryczne napędzają obie osie i generują łączną moc 408 koni mechanicznych oraz moment obrotowy wynoszący 660 niutonometrów. Sprawia to, że wskazówka prędkościomierza "setkę" osiągnie już po 4,7 sekundy. Prędkość maksymalna ograniczona została do 180 km/h. Moc i osiągi robią wrażenie, ale nie stanowią przy tym wyzwania w ich opanowaniu. Działanie pedału przyspieszenia zostało tak skalibrowane, że jego początkowy zakres pozwala na płynne i powolne toczenie się, co ułatwia manewry parkingowe oraz jazdę w miejskich korkach. Stały napęd na wszystkie koła oraz sprawnie działająca kontrola trakcji nie dopuszczają do zerwania przyczepności, nawet przy gwałtownym ruszaniu na śliskiej nawierzchni.

W czasie jazdy nie czuć tego, że samochód waży, bagatela, 2185 kilogramów. C40 zakręty pokonuje lekko i stabilnie, grzecznie podążając torem, który wyznaczył kierowca. Układ kierowniczy działa lekko i precyzyjnie, dając poczucie pełnej kontroli nad pojazdem. Oczywiście nie można mieć wszystkiego i stabilność na przechyły została uzyskana głównie przez dość sztywne zestrojenie zawieszenia. Daje się to odczuć jednak głównie na bezdrożach, gdzie C40 pewnie rzadko będzie się zapuszczać.

Nie przewidziano tutaj możliwości wyboru różnych trybów jazdy. Jest jedynie opcja włączenia "sterowania jednym pedałem". Oznacza to, że po odpuszczeniu pedału przyspieszenia zaczyna się mocne hamowanie rekuperacyjne, które pozwala całkowicie zatrzymać auto. Przy odrobinie wprawy można zupełnie porzucić używanie klasycznego hamulca, który zarezerwowany zostanie jedynie na sytuacje awaryjne. Ułatwia to ekonomiczną jazdę, choć nawet przy ogromnych pokładach starań i dobrych chęci trudno będzie zbliżyć się do deklarowanego przez producenta zasięgu 420 kilometrów. Bez większego trudu na jednym ładowaniu przejedziemy jednak około 300 kilometrów, a zachowując podstawowe zasady ekonomicznej jazdy dołożymy kolejne 50 kilometrów. To i tak dobry wynik, zważając na moc i masę samochodu.

Niestety na wirtualnych zegarach nie jest wyświetlany zasięg, a jedynie procentowy stan naładowania baterii. Zapytani o to inżynierowie Volvo tłumaczyli to tym, że zasięg podawany w kilometrach jest wartością, która zbyt często ulega zmianie w trakcie jazdy, w zależności od warunków na drodze czy naszego stylu jazdy. Jednocześnie utworzona została osobna aplikacja, która szacuje, ile kilometrów przejedziemy na jednym ładowaniu, ale jej uruchomienie możliwe jest wyłącznie na ekranie głównym i to po dłuższym przeszukiwaniu ustawień. Jeszcze w tym roku planowana jest aktualizacja całego systemu i być może wtedy ten problem zostanie rozwiązany.

Volvo C40 dysponuje baterią litowo-jonową o użytecznej pojemności 75 kWh. Maksymalna moc prądu stałego, z jaką można ją ładować to 150 kW i pozwoli to na uzupełnienie 80% jej pojemności w około 40 minut. Znalezienie takiej ładowarki to wciąż nie lada wyzwanie, a znacznie popularniejsza stacja o mocy 50 kW wydłuży czas takiego ładowania do około półtorej godziny. Ładując prądem przemiennym, na przykład z przydomowej stacji typu wallbox, pełne uzupełnienie energii zajmie nieco ponad 8 godzin w przypadku gniazda o mocy 11 kW oraz około 12 godzin w przypadku mocy 7,4 kW. Ładowanie ze standardowego gniazdka domowego 230V/10A to raczej opcja awaryjna, bo wtedy na pełen zasięg będzie trzeba poczekać ponad 38 godzin.

Volvo C40 Recharge - kupujemy

Decydując się na zakup Volvo C40 należy liczyć się z wydatkiem co najmniej 254 800 złotych. Obecnie dostępna jest tylko jedna, przedstawiona w naszym teście, wersja napędowa, czyli dwusilnikowy zestaw o mocy 408 KM. Dobierając do tego niebieski lakier (3160 złotych), 20-calowe felgi (2920 złotych) i dwukolorową tapicerkę imitującą skórę (7880 złotych), dochodzimy do ceny testowanego przez nas auta na poziomie 268 760 złotych.

W ofercie pojawi się również słabsza odmiana o mocy 231 KM, z napędem na jedną oś i z nieco mniejszą baterią. Jej zasięg będzie wynosił mniej więcej 400 kilometrów, a przyspieszenie do setki zajmie około 7 sekund. Podstawowa cena takiej odmiany powinna oscylować wokół 200 000 złotych.

Volvo C40 Recharge - podsumowanie

Volvo C40 nie jest modelem rewolucyjnym, ale pełni dla marki bardzo ważną rolę. Już do 2025 roku połowę całej sprzedaży samochodów Volvo mają stanowić auta elektryczne, by 5 lat później przejść na ofertą złożoną wyłącznie z "elektryków". C40 wprowadza zatem producenta w trudne wyzwanie, jakim jest przekonanie klientów do elektromobilności. Jakie są jego główne atuty? Z pewnością w pierwszej kolejności wymienić należy świetne osiągi, atrakcyjną stylistykę, wysokiej jakości wnętrze oraz funkcjonalny system inforozrywki. Wady to przede wszystkim wysoka cena, ograniczona ilość miejsca w drugim rzędzie oraz kiepska widoczność. Producent nie ukrywa, że nie jest to idealna propozycja jedynego samochodu w rodzinie, tylko dodatkowego, który ma dawać dużo radości z jazdy i pokazywać najlepsze cechy napędu elektrycznego. To bez wątpienia udało się tutaj zrealizować.

Volvo C40 Recharge

Dane techniczne 
Silnik2x elektryczny 
Moc408 KM 
Maksymalny moment obrotowy660 Nm 
Pojemność baterii75 kWh 
Osiągi 
Przyspieszenie 0-100 km/h4,7 s 
Prędkość maksymalna180 km/h 
Średnie zużycie energii18 kWh/100 km 
Zasięg420 km 
Wymiary 
Długość4431 mm
Szerokość1863 mm
Wysokość1582 mm 
Rozstaw osi2702 mm 
Pojemność bagażnika413/1205 l
Wyposażenie testowanego egzemplarza 
Asystent pasa ruchu, system unikania kolizji,  monitorowanie martwego pola i ruchu poprzecznego podczas cofania, tempomat, klimatyzacja automatyczna, podgrzewana kierownica i przednie fotele, okno dachowe, zestaw kamer 360 stopni, czujniki parkowania przód/tył, pompa ciepła, elektrycznie sterowane fotele przednie, wirtualne zegary, nagłośnienie Harman Kardon, światła LED przód/tył, 20-calowe felgi aluminiowe.
Cena testowanego egzemplarza268 760 zł

Tekst i zdjęcia: Michał Borowski