Volkswagen T6: niby nowy, ale dobrze znany
Szósta generacja Transportera, która właśnie debiutuje na polskim rynku kontynuuje 65-letnią historię aut dostawczych Volkswagena. Przez ten czas wyprodukowano prawie 12 milionów wszelkiego rodzaju pojazdów, używanych w małym i wielkim biznesie. Choć niemiecki producent wszędzie informuje, że właśnie wprowadza nową generację, po szczegółowej analizie okazuje się, że to mocno podrasowana wersja T5.
Gdyby wymieniać nowości jakie pojawiły w rodzinie pojazdów T6 wystarczyłoby zaledwie napisać, że to dostosowane do nowych norm silniki oraz ogromna masa systemów wspomagających kierowcę i umilających czas podróży pasażerom. Do tej, jakby nie było krótkiej listy, można jeszcze dodać zunifikowaną z całą gamą Volkswagena stylistkę. To co kryje się pod nadwoziem pozostało praktycznie bez zmian: zawieszenie i układy napędowe.
Transportera szóstej generacji poznacie przede wszystkim po przedniej części nadwozia, bogatej w światła typu LED. To właśnie na niej skupili się inżynierowie, którym udało się dość zgrabnie połączyć nowoczesność z tradycją. Ta druga cecha wynika z prostego pomysłu na dwukolorowe nadwozie. To nawiązanie do historii i pierwszych Bulli-ków daje znakomite efekty, zwłaszcza w egzemplarzach w których dolna część nadwozia pomalowana jest w kolorze "wiśniowa czerwień", a 18-calowe opony założone są na obręcze wzoru Disc, utrzymane w stylu retro.
Wsiadając do jakiegokolwiek pojazdu serii T6 można odnieść wrażenie, że to wszystko jest jakieś... znajome. Subiektywne odczucia kilku osób zdają się potwierdzać tą tezę. Zmiany w kabinie trudne są do wychwycenia na pierwszy rzut oka. Deska rozdzielcza, dostępna w dwóch odmianach (z otwartymi i zamkniętymi schowkami), a także dwie konsole centralne (w tym jedna ze schowkiem umożliwiającym ładowanie telefonu), to za mało by powiedzieć, że to całkowicie nowe wnętrze.
Podobnie sprawa ma się z funkcjonalnością wnętrza, która praktycznie się nie zmieniła. Tak jak w rodzinie T5, także w pojazdach serii T6 jest ona na bardzo wysokim poziomie. Mnóstwo praktycznych schowków, półek, uchwytów pozwala dobrze zagospodarować przestrzeń w kabinie. W Multivanach i kombi przydatne w tym względzie są również systemy szyn w bagażniku, pomocne w bezpiecznym przewożeniu wszelkiego rodzaju ładunków.
Tak samo wygląda kwestia komfortu, który jak zwykle był jednym z priorytetów przy projektowaniu nowej generacji. Nawet w podstawowej odmianie typu furgon (3 osoby oraz przestrzeń ładunkowa) znacznie poprawiono wyciszenie wnętrza co od razu poskutkowało poprawą warunków jazdy. W Multivanach, a zwłaszcza w odmianach z luksusowej linii Bussines, poczuć się można niczym w królewskich limuzynach. Tutaj kompromisów w kwestii komfortu nie ma i można zamówić sobie nawet elektrycznie regulowane siedzenia.
Mimo, że rodzina T6 z założenia przeznaczona jest do codziennej, żmudnej pracy, niektórym wersjom silnikowym nie można odmówić również sportowych implikacji. Dość powiedzieć, że egzemplarze z najmocniejszymi (ale nie tylko) dieslami i benzyniakami mogą wyposażone być w zawieszenia o regulowanej sile tłumienia (DCC). Wtedy też auta są nieco obniżone, tak by do osiągów dostosować zachowanie nadwozia. Temu służy również montowanie stabilizatora nie bezpośrednio do podwozia, lecz do ramy pomocniczej. Takie rozwiązanie w autach dostawczych (do 3,5 t dmc) śmiało chyba można nazwać pionierskim w tym segmencie.
Najdłuższa lista nowości znajduje się w dziale poświęconym systemom zwiększającym bezpieczeństwo jazdy, a także w dość ostatnio popularnych multimediach. W tej pierwszej grupie należy wymienić systemy Front Assist, aktywny tempomat (ACC, do prędkości 160 km/h)), a także funkcje City, czyli awaryjnego hamowania w mieście, działającą do prędkości 30 km/h. Uzupełnieniem wyposażenia w zakresie bezpieczeństwa może być układy Light Assis (sterujący światłami) oraz ESP rozszerzone o stabilizowanie zestawu samochód-przyczepa. W modelach z napędem na cztery koła przydatny będzie asystent zjazdów (to część systemu Off Road znanego choćby ze Skody Yeti).
W zakresie nowoczesnych systemów pokładowej rozrywki dostępne są cztery systemy radiowe i radiowo-nawigacyjne. Mogą one być sterowane za pośrednictwem 5- lub 6,33-calowych kolorowych ekranów. Zgodnie z najnowszymi trendami seryjne lub opcjonalne systemy audio współpracują ze smartfonami i tabletami (Mirror Link), a udostępnienie internetu dla osób podróżujących Transporterem T6 nie stanowi już żadnego problemu. Czytniki kart SD albo łącza USB dzisiaj powoli staje się standardem.
Najnowsza odmiana Transportera napędzana jest wyłącznie czterocylindrowymi dwulitrowymi silnikami, benzynowymi lub wysokoprężnymi, wyłącznie z turbosprężarkami oraz systemami Start-Stop. W pierwszej grupie dostępne są dobrze znane z poprzednich generacji jednostki z rodziny EA888, dysponujące mocą 150 lub 204 koni mechanicznych. Nowe silniki diesla posiadają szerszy zakres mocy i tak dla najsłabszych odmian przewidziano motory 84-konne. Kolejne w katalogu są jednostki o mocy 102 KM, później 150, zaś w najmocniejszej odmianie BiTDI oferuje kierowcy 204 konie mechaniczne. Co ciekawe - egzemplarze z tymi silnikami mogą rozpędzić się do prędkości większej niż 200 km/h, co stanowi rekord (jeśli nie liczyć wersji specjalnych) w seryjnie oferowanych Transporterach wszystkich generacji. Według danych Volkswagena wszystkie silniki są teraz bardziej oszczędne (zużywają nawet o 1 litr mniej paliwa), a na dodatek spełniają surowe normy czystości spalin Euro 6.
Wiele więcej dzieje się w zakresie skrzyń biegów i układów napędowych. Zależnie od wersji silniki łączone są z 5- albo 6-biegowymi skrzyniami ręcznymi lub też 7-biegowym automatem typu DSG. Standardowo napęd przenoszony jest przez przednie koła, ale za dopłatą zamówić można układ 4Motion.
Podobnie jak poprzednie generacje, także ta najnowsza odmiana oferowana jest w kilku wariantach nadwoziowych. Podstawową jest pojazd z kabiną i ramą pod zabudowę. Kolejne w katalogu są odmiany typu furgon oraz kombi. Dla klientów wymagających większej dawki luksusu przygotowano Multivany i Caravelle, a zwieńczeniem gamy jest turystyczna linia nazwana California. Jeśli tą ilość nadwozi przemnożymy przez dwa rozstawy osi, trzy wysokości dachów oraz kilka poziomów wyposażenia (Trendline, Comfortline, Highline oraz Bussines) dostaniemy ponad 500 konfiguracji, których ceny zaczynają się na 74 750 złotych netto (3-osobowa kabina, podwozie do zabudowy), a kończą w okolicach 210 tysięcy złotych netto za Caravelle Highline lub 224 tysięcy netto za komfortową Californię Ocean.
Bazując na Multivanie Comfortline na chwilę rozpoczęcia sprzedaży Volkswagen przygotował specjalną wersję - Generation Six. Od podstawowej odmiany różni się ona między innymi ekskluzywnymi dodatkami, jak choćby regulowane zawieszenie DCC, czy tapicerka z alcantary.
Bez względu na to, czy najnowszego Transportera uznamy za generację numer 6, czy też wyłącznie za ewolucję serii 5, jest to ciekawa propozycja zarówno dla tych, którzy potrzebują solidnego pracownika w firmie, jak też i dla tych, którzy w komfortowych warunkach chcą przewieźć nawet 8 osób. (9 z kierowcą). Oceniając nowego Volkswagena bierzemy również pod uwagę fakt, że pojazdy pod zabudowę, furgony oraz kombi produkowane są w Polsce, pod Poznaniem. Nowy samochód, ale dobrze znany? To wbrew pozorom wielka zaleta.