Reklama

 

Volkswagen ID. Buzz - czekaliśmy długo

Prototyp elektrycznego minivana o nazwie ID. Buzz zadebiutował w 2017 roku na targach w Detroit. Nawiązujący wyglądem do kultowych modeli T1 oraz T2, początkowo stanowił wyłącznie ciekawostkę oraz uzewnętrznienie wizji niemieckiego producenta w temacie ekologicznej motoryzacji. Zainteresowanie koncepcyjnym modelem było jednak na tyle duże, że Volkswagen zdecydował się kontynuować nad nim prace.

Po ponad pięciu latach, od kiedy pierwszy prototyp ujrzał światło dzienne, bezemisyjne wcielenie legendarnego "Bulli" zadebiutowało na rynku. Przez ten czas Volkswagen zdążył nabrać doświadczenia w produkcji pojazdów elektrycznych, a mknąca do przodu technologia umożliwiła realizację projektu w niemalże niezmienionej formie. To - jak zresztą zakładano - przerodziło się w niemały sukces. ID. Buzz już teraz spotkał się z szalenie dobrym przyjęciem i jeszcze zanim pierwsze samochody trafiły do odbiorców, zebrano zamówienia na około 2/3 tegorocznej produkcji.

Nie ma się czemu dziwić. Już na pierwszy rzut oka ID. Buzz przywodzi na myśl swoich kultowych poprzedników. Charakterystyczny przód, przetłoczenie w kształcie litery "V", duże, wyraźne logo VW oraz krótkie zwisy, to cechy, które przez lata wyróżniały modele T1 i T2. Podobnymi akcentami cechuje się nowość Volkswagena, która tak jak wspomniani prekursorzy - również jest dostępna w opcjonalnym, dwukolorowym malowaniu. Sprawne oko bez problemu dostrzeże jeszcze więcej podobieństw - my jednak nie będziemy się tu o nich rozpisywać. Temat wyglądu ID. Buzza poruszaliśmy już wcześniej, przy okazji relacji z jego oficjalnej polskiej premiery. Zamiast tego skupimy się na wrażeniach z jazdy oraz praktyczności samego modelu, bo w tych względach elektryczny minivan przedstawia się równie ciekawie.

Volkswagen ID. Buzz - praktyczność

Jak przystało na minivana, elektryczny ID. Buzz wyróżnia się dostępną przestrzenią. Kierowca i pasażer z przodu siedzą na indywidualnych fotelach, standardowo wyposażonych w regulowane podłokietniki po wewnętrznej stronie. Z tyłu zamontowano 3-miejscową, przesuwaną kanapę ze składanym oparciem. Jego złożenie pozwala na powiększenie już i tak sporej 1121-litrowej przestrzeni bagażowej do ponad 2205-litrów. Przyznajemy - robi to wrażenie - zwłaszcza, że z zewnątrz ID. Buzz prezentuje się nadzwyczaj kompaktowo.

Pomimo, że kokpit minivana nawiązuje do innych modeli z rodziny ID, Volkswagen pozwolił sobie zagospodarować w nim nieco więcej miejsca na schowki oraz półeczki. Przy kierownicy znajdziemy dogodną i wygodną w użytkowaniu wnękę na telefon, a konsola środkowa - wzorem z Multiwana - posiada wysuwane cup holdery. Ponadto, po lewej stronie niemiecki producent przewidział miejsce na ulokowanie kluczyka.

Środkowy tunel stanowi sporych rozmiarów schowek, którego przestrzeń możemy dowolnie konfigurować za sprawą plastikowych przegródek. Co ciekawe - jedna z nich pełni także funkcje otwieracza do butelek! Cały wspomniany tunel możemy zresztą wyjąć, dzięki czemu uzyskujemy płaską podłogę w obu rzędach siedzeń. Schowków oraz kieszeni nie zabrakło także w elektrycznie przesuwanych drzwiach, które możemy kontrolować zarówno przy pomocy przycisków na desce rozdzielczej, jak i zdalnie - poprzez kluczyk. Zwieńczeniem praktycznych rozwiązań niech będą składane stoliczki zamontowane w oparciach przednich foteli oraz liczne porty USB-C.

Dostawcza odmiana modelu - wariant ID. Buzz Cargo - oferowany jest z trzema miejscami w kabinie: fotelem kierowcy i dwumiejscową kanapą. Na życzenie dostępny jest również pojedynczy fotel pasażera. Za nimi znajduje się zamontowana na stałe przegroda oddzielająca przestrzeń ładunkową,  opcjonalnie wyposażona w okno lub otwór, przez który można ładować przedmioty. Pojemność przestrzeni ładunkowej wynosi 3900 litrów i wystarcza na umieszczenie tu dwóch europalet. Tak przynajmniej twierdzi producent - przyznajemy, nie mieliśmy okazji tego sprawdzić.

Volkswagen ID. Buzz - dane techniczne i wrażenia z jazdy

Silnik elektryczny w modelach ID. Buzz jest wbudowany w napędzaną oś tylną i wytwarza moc 204 KM. Jedną z zalet takiego rozwiązania jest fakt, że jednostka od razu udostępnia maksymalny moment obrotowy 310 Nm, a to w przypadku ważącego blisko 2500 kg minivana naprawdę robi wrażenie. Oba modele ID. Buzz rozpędzają się od zera do 100 km/godz. w 10,2 s, a prędkość maksymalna jest elektronicznie ograniczona do 145 km/h. Uwierzcie nam - te wartości są wystarczające.

Wrażenia z jazdy ID. Buzzem są bowiem zgoła inne niż te, towarzyszące spalinowym odpowiednikom. Ze względu na stosunkowo niewielkie rozmiary zewnętrzne modelu (w trakcie pierwszych jazd dane nam było sprawdzić krótką odmianę mierzącą 471 cm i mającą 299 cm rozstawu osi), prowadzi się on niemal identycznie jak elektryczne osobówki. Owszem, pozycja za kierownicą jest nieco inna - siedzi się wyraźnie wyżej - ale jednak wciąż jest jej bliżej do SUV-a, niż klasycznego busa.

Ciężka bateria sprawia, że auto klei się do drogi i czujemy się w nim pewnie nawet przy szybciej pokonywanych zakrętach. Nieco sztywniejsze zawieszenie samochodu dobrze sobie radzi na wybojach oraz nierównościach, a wszechogarniająca cisza jest po prostu relaksująca. Co więcej - ponieważ w modelu ID. Buzz nie ma silnika z przodu, można było zaprojektować przekładnię kierowniczą w taki sposób, by auto było maksymalnie zwrotne. Efekt? Średnica zawracania to ok. 11 m - tyle samo, co w kompaktowym Golfie!

Volkswagen ID. Buzz - zużycie prądu i zasięg

Sporym zaskoczeniem okazał się także apetyt ID. Buzza na energię. Według obecnie obowiązującej normy WLTP, zasięg 5-miejscowego wariantu wynosi do 419 km. Również w oparciu o testy WLTP, zużycie modelu powinno wahać się pomiędzy 21,7 - 20,7 kWh na 100 km. Przyznajemy szczerze, że nawet po kilkugodzinnej jeździe nie udało nam się dobić do takiego wyniku. Ku zaskoczeniu - był on sporo mniejszy. Po pokonaniu dystansu ok. 100 km, średnie zużycie wskazywało na 17,5 kWh. Co więcej - kolegom z innej redakcji udało się "wykręcić" jeszcze lepszy rezultat. Według komputera pokładowego, utrzymanie takich wartości w zupełności wystarczyłoby do pokonania nawet 470 km. Nieźle.

Co jeszcze istotniejsze, będąc w trasie, akumulator ID. Buzz można ładować na stacjach szybkiego ładowania DC z mocą do 170 kW. W takim przypadku akumulator ładuje się od 5 do 80 proc. w około 30 minut. Zatem jeżeli ktoś musiałby pojechać np. z Krakowa do Olsztyna, po drodze wystarczy zrobić sobie jedną przerwę na kawę, aby dojechać z dobrym zapasem zasięgu. Oczywiście, o ile by się znalazło po drodze ładowarkę o takiej mocy.

Volkswagen ID. Buzz - podsumowanie i ceny

O samym ID. Buzz można by pisać jeszcze długo, chociażby ze względu na liczne technologie oraz systemy drzemiące w nowoczesnym minivanie. Także na to przyjdzie pora, po oficjalnych testach redakcyjnych. Pierwsze jazdy udowodniły nam jednak, że wraz z atrakcyjnym wyglądem, w parze może iść także praktyczność oraz dobre właściwości jezdne. Bez wątpienia ID. Buzz ma spore szanse by stać się godnym następcą swoich legendarnych poprzedników - czego mu szczerze życzymy.

Ceny Volkswagena ID. Buzz zaczynają się od 201 700 zł netto za wersję osobową i od 199 900 zł netto za wersję ID. Buzz Cargo. 

***