Toyota Land Cruiser to czołg. Wjedzie wszędzie
24 czerwca to ważna data dla miłośników samochodów twardych, męskich, bezkompromisowych - owszem, korzystających z postępu technicznego, ale wciąż opartych na tradycyjnych, sprawdzonych rozwiązaniach. Dla ludzi z niepokojem obserwujących kierunek, w którym zmierza współczesna motoryzacja. Dla każdego, kto z politowaniem patrzy na tak liczne dziś, wydelikacone, starannie wystylizowane bulwarowe SUV-y i crossovery. 24 czerwca 1954 roku narodziła się nazwa "Land Cruiser"...
Od tej chwili minęło już 61 lat, jednak toyota land cruiser, pomimo wszelkich modyfikacji, jakim poddano ją w ciągu minionych dziesięcioleci, zachowała cechy pojazdu prawdziwie terenowego: ma solidną ramę, stały napęd na obie osie i reduktor. Jedno z haseł, którymi reklamuje się japońską legendę off-roadu brzmi: "Jedź, gdziekolwiek zapragniesz". Aby sprawdzić, jak jeździ land cruiser w swoim najnowszym, przewidzianym na rok 2016 wcieleniu, polecieliśmy na obfitującą w bezdroża grecką wyspę Rodos.
Zgodnie z polityką małych kroków wygląd zewnętrzny land cruisera zmienił się jedynie nieznacznie. Grill, reflektory, teraz opcjonalnie ze światłami w technologii LED... To w zasadzie wszystko. Nie ma tu mowy o jakiejkolwiek stylistycznej rewolucji. I bardzo dobrze.
Wnętrze auta, i to może być zaskoczenie dla ludzi, którym ten typ samochodów kojarzy się z ceratową, popękaną tapicerką foteli i wykonanym z najtańszych plastików, siermiężnym, zawsze zakurzonym kokpitem z zestawem podstawowych instrumentów, bardzo przypomina wnętrze... lexusa. Jest równie luksusowe i starannie wykończone. Skóra, drewno, lakier fortepianowy, szczotkowane aluminium... Cóż, czasy się zmieniają, podobnie jak wymagania użytkowników terenówek. Swoją drogą ciekawe, co by było, gdyby w ofercie Toyoty pojawiły się, oczywiście odpowiednio droższe, land cruisery z wystrojem kabiny a'la lata 60. Czy znalazłyby nabywców?
Ukłonem w kierunku pokolenia, które nie wyobraża sobie życia bez towarzystwa elektronicznych gadżetów, jest nowy system multimedialny z siedmiocalowym, kolorowym ekranem dotykowym; oferowany także w wersji z fabryczną nawigacją i dostępem do Internetu. Kierowców, szczególnie czułych na punkcie bezpieczeństwa ucieszy z pewnością obecność licznych dbających o te kwestie wspomagaczy.
Jedną z najważniejszych nowości w toyocie land cruiser MY 2016 jest silnik wysokoprężny 2.8D-4D o mocy 177 KM. Dysponuje on naprawdę pokaźnym momentem obrotowym (maksymalnie 450 Nm), wyższym o 7-11 proc. od wartości charakteryzującej poprzednio montowaną w tym modelu jednostkę napędową. Co ważne, dostępnym już od samego "dołu". Według producenta, nowy diesel jest nie tylko lżejszy, sprawniejszy i mocniejszy, ale też zadowala się mniejszym (o 9 proc.) apetytem na paliwo.
Silnik 2.8D-4D współpracuje z nową, sześciostopniową automatyczną skrzynią biegów, wykorzystującą, jak informuje Toyota, układy: efektywnego doboru przełożeń przy wysokich prędkościach, sterowania redukcją biegów przy hamowaniu, sterowania przełączaniem biegów, opartym na sztucznej inteligencji. Cokolwiek to konkretnie znaczy, powoduje, że wspomniana skrzynia działa szybko i sprawnie. A o to przecież chodzi.
O wyjątkowości land cruisera stanowią jednak jego zdolności terenowe. Mamy tu zatem specjalne, aktywne zawieszenie i stabilizatory o zmiennej sztywności. Są załączane oddzielnie blokady centralnego i tylnego mechanizmu różnicowego. Jest system Multi-Terrain Select, czyli predefiniowane ustawienia układu napędowego, silnika oraz układu ABS na różne nawierzchnie. Kierowca może wybierać między trybami na błoto i piasek, skały, skały i szutry, muldy oraz kamienie. System Crawl Control utrzymuje stałą prędkość w terenie (przydatne zwłaszcza podczas zjazdów). Wskaźniki informują o przechyłach auta i kącie skrętu kół, a a radar i zewnętrzne kamery, poprzez obraz przekazywany na centralny wyświetlacz - o sytuacji wokół samochodu, ewentualnych przeszkodach, pojazdach niewidocznych w lusterkach itp.
Tak wyposażona toyota potrafi wspiąć się na stromiznę o kącie nachylenia 32 stopni i zjechać z 25-stopniowej pochyłości. Tzw. kąt rampowy, określający dopuszczalny przechył pojazdu na boki, wynosi 22 st. Komu te dane niewiele mówią, niech zadowoli się najkrótszą recenzją możliwości opisywanego samochodu, wynikającą z naszych doświadczeń z jazdy po wymagających terenach Rodos: land cruiser naprawdę daje radę!
Jest jednocześnie autem, które jak najbardziej nadaje się do podróżowania po asfalcie. Daje poczucie bezpieczeństwa, jest świetnie wyciszone, bardzo dobrze izoluje pasażerów od nierówności nawierzchni, ma skuteczne hamulce. Trzeba tylko pamiętać, że waży ponad dwie tony, ma nieco spowolnione reakcje i z pewnością nie służy do szybkiej jazdy po ostrych zakrętach i ekstremalnych slalomów.
Toyota Land Cruiser to jeden z modeli przez który japońska firma musi się tłumaczyć w USA. Amerykanie zarzucili bowiem Toyocie, że Land Cruisery i Hiluxy są bardzo często wykorzystywane przez fanatyków z państwa islamskiego. Zobacz więcej na ten temat: Sprzedam Toyotę. Mały przebieg. Jeżdżona w niedzielę do meczetu!