Skoda superb kombi

Włochy, Lombardia, okolice Mediolanu. Jeziora i góry. Do tego niezwykły dla tego rejonu Europy chłód, mgła i deszcz. W takich "okolicznościach przyrody" Skoda Auto zorganizowała dla dziennikarzy pierwsze jazdy testowe swoim najnowszym flagowym samochodem: skodą superb combi.

Superb w tej odmianie miał premierę podczas ostatniego salonu IAA we Frankfurcie. Jak się dowiedzieliśmy, w Polsce w sprzedaży powinien pojawić się w styczniu 2010 r. Ceny? Jeszcze nie ustalone, ale według przedstawicieli producenta, będą prawdopodobnie o 4-5 tys. zł wyższe od cen analogicznych wersji nowego superba liftback. Przypomnijmy, że obecnie najtańszy taki wóz kosztuje 79 tys. zł.

Wewnątrz jednego z japońskich kompaktowych hatchbacków dzieci mogą bawić się w chowanego - tak przynajmniej wynika z reklamy, którą niedawno bombardowały słuchaczy rozgłośnie radiowe. Jeżeli w tym spocie tkwi choćby odrobina prawdy, wówczas należałoby uznać, że wnętrze największego kombiaka Skody zaprasza do zabawy w berka. I to całą drużynę harcerską!

Bagażnik ma pojemność 633 litrów, która po łatwym złożeniu tylnej, dzielonej kanapy wzrasta do 1865 l. Jeżeli komuś przyjdzie na to ochota, może się w tak powstałym megabagażniku wygodnie przespać, i to w towarzystwie. Do tego na niemal idealnie równym podłożu.

Reklama

Załadunek walizek ułatwia nisko umieszczona krawędź (600 mm ponad poziomem drogi) i wysuwana "fałszywa podłoga". Klapa bagażnika może otwierać się i zamykać elektrycznie. Razem z nią automatycznie zsuwa się i rozsuwa roleta, kryjąca przestrzeń bagażową.

Nowy superb combi ma 1817 mm szerokości, 1510 mm wysokości (wraz z seryjnymi relingami dachowymi) i 4838 mm długości. I, nie tylko naszym zdaniem, przy tej samej długości ma ładniejszą, bardziej dynamiczną sylwetkę niż liftback. Różnice w urodzie widać zwłaszcza przy porównaniu tyłów obu aut.

Nabywcy superba kombi będą mogli wybierać spośród pięciu silników, tych samych, które znamy już z sedana. W skład tego zestawu wchodzą trzy jednostki benzynowe: 1.4 TSI (125 KM), 1.8 TSI (160 KM) i 3.6 FSI V6 (260 KM) oraz dwa diesle: 2.0 TDI 140 KM, z pompowtryskiwaczami) i 2.0 TDI (190 KM, common rail). Istnieje możliwość zamówienia samochodu z napędem 4x4 i sprzęgłem Haldex czwartej generacji, a także z dwusprzęgłową przekładnią DSG. Wśród opcji jest m.in.: bezkluczykowy system uruchamiania auta, szyberdach, urządzenie ułatwiające ruszanie pod górę (tzw. hill hold control) itp.

Mieliśmy okazję wypróbować superba combi z czterema z wyżej wymienionych silników (z wyjątkiem najsłabszego benzyniaka). I trzeba przyznać, że każdy z nich zapewnia nielekkiemu przecież pojazdowi dobre lub bardzo dobre osiągi. A ile to-to pali? Sprawdziliśmy, że w przypadku "małego" diesla i spokojnego kierowcy zużycie paliwa nie przekracza 6,5 - 7 litrów na 100 km. Przy dynamicznej jeździe najmocniejszą odmianą benzynową z przekładnią typu DSG spalanie może być nawet dwukrotnie wyższe.

Superb combi szybko jeździ, dobrze przyspiesza, dobrze hamuje i wzorowo spisuje się na zakrętach. Przy swoich rozmiarach jest całkiem zwinny i nie sprawia kłopotów przy manewrach parkingowych. Kabina... Cóż, znamy już te standardy. Mnóstwo miejsca, bardzo wygodne fotele, wysokiej jakości materiały, nienaganne spasowanie.

Prawdę mówiąc, nie ma się do czego przyczepić. To naprawdę kawał auta. Szkoda tylko, że nie na kieszeń przeciętnie zarabiającego Polaka.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: pierwsze jazdy | Skoda | Skoda Superb
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy