Skoda Rapid - pierwsza jazda

Po co Skodzie nowy Rapid, skoro ma już Octavię? Żeby pojechać nim do centrum segmentu kompaktowego – Octavia znajduje się na obrzeżach klasy średniej.

Dobra gama aut jest jak puzzle. Jej poszczególne elementy muszą do siebie doskonale pasować, a całość tworzyć przyjemny obrazek. Tak jest teraz ze Skodą. Po co więc dodatkowy element? Po co Rapid? Jaki jest sens "wpychać" coś na siłę do tej układanki? Kochanych kompaktów nigdy za wiele? Nie wystarczy Octavia?

Nie. Bo Octavia tak naprawdę jest w połowie drogi między kompaktami a klasą średnią. Mniejsza Fabia to przedstawiciel aut miejskich. Wynika z tego, że Skodzie brakuje samochodu stricte kompaktowego. I takim modelem jest właśnie najnowszy Rapid, plasujący się między Fabią i Octavią.

Reklama

Z drugiej strony Octavia tylko przez pół roku będzie musiała znosić Rapida na swoim terytorium. Wiosną 2013 r. pojawi się kolejna Octavia, nieco większa od obecnego modelu i stojąca już czterema kołami w klasie średniej. Z taką układanką Skodzie ma się wieść lepiej niż kiedykolwiek wcześniej. Rapid gra pierwsze skrzypce w strategii mającej niemal dwukrotnie zwiększyć roczną globalną sprzedaż marki z 898,4 tys. aut w 2011 r. do przeszło 1,5 mln sztuk w 2018 r.

Czysty jak kryształ
Rapid to pierwsza Skoda utrzymana w zupełnie nowej estetyce. To też pierwszy samochód tej marki od początku do końca zaprojektowany pod okiem Jozefa Kabaňa, obecnego szefa designu Skody, człowieka, który wcześniej pracował m.in. nad wyglądem obecnego Audi A4, Q5 i R8 Spyder, a także - uwaga - Bugatti Veyrona (Audi, Bugatti i Skoda należą do koncernu VW).

Rapid to czysta forma. Bez zbędnych detali, jaskrawych akcentów i niepotrzebnych udziwnień. Ponadczasowa, elegancka. Interesująco wygląda przetłoczenie klosza reflektora obok grilla. To nawiązanie do czeskiej sztuki obróbki kryształu. Kilkanaście centymetrów dalej - nowe logo Skody. Ma je już Citigo, Fabia i Octavia - jeszcze nie.

Rapid jest liftbackiem. Mierzy 448 cm długości, 171 cm szerokości i 146 cm wysokości. Octavia liftback - odpowiednio 457 cm, 177 cm i 146 cm. Rozstaw osi Rapida: 260 cm. Rozstaw osi Octavii: niespodzianka - 258 cm, o 2 cm mniej. Projektanci wykorzystali ten potencjał do ostatniego milimetra. Ilość miejsca na nogi z tyłu: ogromna. Na głowę też nie brakuje przestrzeni. Genialne auto dla rodziny. I jeszcze lepsze na taksówkę.

Nieco gorzej wypada konstrukcja przednich siedzeń - fotelom przydałoby się lepsze wyprofilowanie centralnej części oparcia. Kokpit to ta sama oszczędna elegancja, którą zaszczepiono karoserii. Deska rozdzielcza wygląda atrakcyjnie, nawet jeśli tworzywa są dość twarde jak na kompaktowe standardy. Jakość podsufitki bardziej odpowiada kanonom miejskich aut. Rapid to również popis ergonomii i wyjątkowo logiczne w obsłudze auto. Co ciekawe, kąt pochylenia oparcia przedniego siedzenia regulowany jest dźwignią. W Fabii i Octavii - pokrętłem.

Interesująco robi się po otwarciu klapki wlewu paliwa. Po jej wewnętrznej stronie znajduje się uchwyt na skrobaczkę do szyb. Cenna inicjatywa Skody nie ogranicza się oczywiście tylko do uchwytu - sam instrument też tam jest. A w bagażniku za dopłatą pojawi się dwustronna mata. Jedna z jej stron - gumowana i łatwa do czyszczenia - jest przygotowana na mniej schludny ładunek.

Sam bagażnik jest gotowy na duże gabaryty. Ma aż 550 l pojemności, wyjątkowo dużo jak na kompaktowe realia. Można go jednak powiększyć do 1490 l. Z drugiej strony Octavia liftback jest jeszcze bardziej utalentowana. Jej bagażnik mierzy 585-1455 l.

Cicho i przyjemnie
Płyta podłogowa Rapida to specyficzna konstrukcja. W 35% to platforma obecnej Octavii, ale cześć jej komponentów pochodzi z najnowszej platformy MQB (będzie na niej bazować m.in. przyszły VW Golf VII i następna Octavia). W gamie Rapida przeznaczonej na rynki Unii Europejskiej znajdą się cztery silniki benzynowe (1.2 MPI/75 KM, 1.2 TSI/86 KM, 1.2 TSI/105 KM i 1.4 TSI/122 KM) oraz dwa diesle (1.6 TDI/90 KM i 1.6 TDI/105 KM).

Wersja ze 105-konnym 1.2 TSI bardziej przekonuje cichą pracą jednostki niż jej dynamiką. Przyspieszenia nie zachwycają, choć w większości sytuacji powinny być wystarczające. Klasą samą dla siebie jest zastosowana w tej odmianie 6-biegowa ręczna skrzynia biegów. Jej lewarek chodzi lekko, płynnie i precyzyjnie. To najmocniejszy punkt układu napędowego tej wersji auta.

Niemal równie dobre jest stosunkowo sprężyste zawieszenie. Działa cicho i skutecznie. Układ kierowniczy - w miarę precyzyjny. Ogólnie jazda Rapidem sprawia całkiem dużo przyjemności. Najpóźniej podczas cofania okaże się jednak, że przez wąską tylną szybę nie widać za wiele.

OK. Mamy udany samochód i co dalej? Do liftbacka dołączy jeszcze jedna wersja karoserii. Powinna się nazywać Spaceback i być czymś pośrednim między tradycyjnym kombi a klasycznym hatchbackiem. Powód? Skoda chce sprzedawać więcej pojazdów poza Europą, a kombi cieszy się dużym wzięciem właściwie tylko na Starym Kontynencie.

Są też pewne szanse na wersję Scout, na sportową odmianę RS - już mniejsze. Odpowiednio duże zainteresowanie tym wariantem zaczyna się bowiem dopiero od Octavii. Udział RS-a w ogólnej sprzedaży Fabii jest relatywnie niewielki, tymczasem np. w Wielkiej Brytanii co czwarta sprzedana Octavia to właśnie RS. Stąd wniosek, że Rapid RS mógłby się cieszyć umiarkowanym powodzeniem. Niemal pewna jest za to wersja Monte Carlo, bardziej sportowa z wyglądu niż pod względem osiągów. Monte Carlo genialnie sprawdziło się w przypadku Fabii - początkowo szacowano, że roczna sprzedaż Fabii Monte Carlo w Europie sięgnie 3 tys. sztuk, tymczasem kupiono ponad 50 tys. tych aut.

Polska jest 6. co do wielkości rynkiem zbytu Skody na świecie. I będzie też jednym z pierwszych krajów, do których dotrze transport z nowymi Rapidami. Samochód zastąpi Octavię Tour (czyli obecną generację tego modelu, ale sprzed liftingu z 2008 r.). W Polsce sprzedaż Rapida zacznie się dokładnie w ostatnim tygodniu października. Marka Skoda zaparkuje w ścisłym centrum segmentu kompaktowego.

Krzysztof Wojciechowicz

Rapid: nazwa z tradycjami

Skoda pierwszy raz użyła słowa Rapid 77 lat temu, w 1935 r. W latach 80. firma też miała w ofercie auto o tej nazwie. Pod koniec 2011 r. pojawił się Rapid przeznaczony dla Indii. Ma inny design niż Rapid na Europę i jest sedanem. Dlaczego więc nazywa się Rapid? Bo nazwa ma wskazywać segment, który reprezentuje auto, a nie na to, że w każdym zakątku świata jest dokładnie tym samym pojazdem.

Motor
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy