Porsche Boxster - pierwsza jazda

Największą gwiazdą oferty Porsche zawsze był model 911. Nowy Boxster po raz pierwszy ma szanse ten stan rzeczy odmienić. Uczeń przerósł mistrza?

Jakkolwiek dziwnie by to nie brzmiało, od Boxstera trudno było odkleić łatkę "Porsche dla ubogich". Niby świetny samochód, ale w głowie zawsze tkwiła myśl, że jedzie się nie tym samochodem, co należy. Tańszą namiastką modelu 911, bez jego legendy i charakteru. A takie myśli psują całą zabawę. To już przeszłość. Jadąc nowym Boxsterem nie myśli się o niczym innym, nawet o 911.

Jak piórko
Jeszcze nigdy w historii Boxstera zmiana między generacjami nie była tak głęboka. Choćby w wyglądzie. Auto jest dłuższe, niższe i szersze od poprzednika, ma także powiększone rozstawy kół i osi, mniejsze zwisy oraz mocniej nachyloną przednią szybę. Do tego dochodzą efektowne detale, np. profilowane drzwi przechodzące we wloty powietrza do silnika - oczywiście umieszczonego centralnie. Rasowy roadster.

Reklama

Masa auta wynosi nieco ponad 1300 kg, to o około 100-150 kg mniej niż u konkurencji. Zachowano przy tym bliski idealnemu rozkład mas między osie (47/53 proc.) i obniżono środek ciężkości. I to czuć. Choć nadwozie jest solidne, jakby wykuto je w jednym kawałku skały, lekkość prowadzenia Boxstera jest niesamowita. Żeby wypaść z zakrętu, trzeba go nie zauważyć. Auto nie wykazuje podsterowności, a elektrycznie wspomagany układ kierowniczy wystarczająco dobrze przekazuje informacje o zachowaniu przednich kół. W szybkich łukach Boxster jest neutralny, z łatwością można prowadzić go po optymalnym torze jazdy.

Najważniejsze jest jednak to, że Boxster od razu budzi olbrzymie zaufanie. Dzięki temu szybka jazda pozostaje relaksem, a nie walką o przeżycie. A spokojna jazda jest wręcz komfortowa. Boxster, choć to bez wątpienia auto sportowe, może z łatwością pełnić rolę pojazdu codziennego użytku.

Odpowiednia muzyka
Wrażenie robią także możliwości układu napędowego. Do wyboru są dwa silniki z bezpośrednim wtryskiem benzyny, oczywiście sześciocylindrowe typu boxer - 2.7/265 KM i 3.4/315 KM. Oba są znakomite, mocniejszy jest nieco "ostrzejszy" w najwyższym zakresie obrotów. I jeden, i drugi gwarantuje znakomite osiągi, a także - co równie ważne - niepowtarzalny odgłos pracy.

O ile na silniku można zaoszczędzić, to warto dopłacić (ok. 14 000 zł) do dwusprzęgłowej przekładni PDK (standardem jest 6-biegowa ręczna). Ona po prostu czyta w myślach - redukuje biegi z głośną przegazówką od razu po odjęciu gazu, a to, ile biegów zostanie "zrzuconych" zależy m.in. od siły nacisku na hamulec. Tryb manualny do niczego się nie przydaje.

Zależy jak liczyć
Jak zawsze w przypadku Porsche problemem jest cena - w tym także opcji, bez których trudno się obejść. Z drugiej strony, Boxster jest o połowę tańszy od modelu 911 Carrera Cabrio. A to już prawdziwa okazja.

Historia Porsche Boxstera

1996 r.: pierwsza generacja, początkowo z 204-konnym silnikiem.
2006 r.: druga generacja; na jej bazie powstało coupe - Cayman.

Bartosz Zienkiewicz

Motor
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy