Orlando za 59 990 zł. Jedziesz?
Amerykański samochód, produkowany (od października br.) w Korei, sprzedawany w Europie. A i jeszcze...
Ma kokpit prawie rodem z corvetty, płytę podłogową z cruze i nazwę z Florydy. Chevroleta orlando, bo o tym samochodzie tu mowa poznajemy w Hiszpanii, konkretnie w Walencji.
Światowe auto? Raczej nie. Do USA np. nie trafi. Ale na naszym kontynencie ma być ważnym graczem w segmencie aut MPV i crossoverów. Bo to taka mieszanka, mająca go odróżniać od tłumu samochodów tej samej klasy - trochę tego trochę tamtego.
Najważniejsi konkurenci zdaniem Wojciecha Ososia, rzecznika prasowego Chevroleta w Polsce to volkswagen touran, renault grand scenic, citroen C4 picasso, opel zafira.
Czym chce rywalizować z tymi od dawna znanymi, i sprawdzonymi samochodami? Tym, że ma się na ich tle wyróżniać "Jego design łamie zasady tego konserwatywnego segmentu" - mówi Wayne Brannon, prezes Chevrolet Europe. I dodaje: "jestem pewien, że model ten przyciągnie nowych klientów".
Ok. Ma prawo tak sądzić. Zresztą płacą mu za to.
Ale skąd taki optymizm? Ano stąd, że projektantom Chevroleta udało się rzeczywiście stworzyć fajne, rodzinne auto. Idealne na wakacje. Także te zimowe. Ma siedem siedzeń, tzw. "elastyczność" wnętrza (ruchome fotele) i ogromny bagażnik. Tyle, że konkurenci mają to samo. Może jest więc trochę ładniejszy od nich?
Rzecz gustu. Ale jak na vana ma faktycznie dość śmiały wygląd, a to za sprawa nisko poprowadzonej linii dachu i mocno zarysowanym wypukłym nadkolom, zgodnie ze stylem, który najkrócej można zdefiniować słowami: koła na zewnątrz, nadwozie do wewnątrz. Dzięki temu wygląda trochę sportowo. Prawda?
"O to nam chodziło" - twierdzi cytowany wcześniej Brannon. No i ma jeszcze ten ogromniasty, łatwo rozpoznawalny grill podzielony poprzeczką z logo Chevroleta.
Tyle o wyglądzie zewnętrznym, który każda i każdy z was może sobie sam ocenić oglądając zdjęcia. A w środku? Zacznijmy od deski rozdzielczej. Jest inspirowana... corvettą. Serio. Podobieństwo? Jest podzielona. A jej środkowa część ładnie podświetlona. Na niebiesko.
Siedzenia, ustawione w trzech rzędach mają układ "teatralny". To znaczy fotele drugiego i trzeciego rzędu są lekko podniesione, dzięki czemu pasażerowie siedzący z tyłu mają lepszy widok zarówno do przodu jak i na boki.
Jak te dwa rzędy siedzeń udało się podnieść pomimo wspomnianej już opadającej linii dachu? Nie wiemy. Sądzisz, że w związku z tym pasażerowie tylnych siedzeń o wzroście np. 190 cm walą głowami w sufit? Sprawdziliśmy. Nie walą.
Każde dziecko wie, że w aucie klasy MPV ważne są schowki. Projektanci wnętrza orlando też to wiedzieli. I wyposażyli go w strasznie dużą ilość skrytek o różnorodnych kształtach, wielkościach i umiejscowieniach. Nie chce nam się tu wymieniać tych wszystkich uchwytów na kubki, butelki, monety, mapy... jak będziecie zainteresowani tym autem sami sobie je zlokalizujecie. Ale jednego chyba tak szybko nie znajdziecie. To schowek ukryty za przednim panelem systemu audio. Kryje trochę niespodzianek...
Silniki. Do wyboru będą (a raczej są, bo auto można już zamawiać, odbiór w marcu przyszłego roku) trzy jednostki napędowe. Jedna "benzyna" i dwa "diesle".
Silnik benzynowy ma pojemność 1800 ccm i moc 141 KM (przy 6200 br/min i momencie obrotowym wynoszącym 176 Nm przy 3800 obr/min). Rozpędza się do 185 km/h. Więcej nie trzeba. Przypominamy! To auto rodzinne! Pali, oczywiście w zależności od stylu jazdy od 7,3 do 9 litrów na "setkę". My zanotowaliśmy tą drugą wartość.
Dwa silniki wysokoprężne mają taką samą pojemność skokową (2000 ccm), ale oferują różną moc i charakterystykę. Mocniejsza jednostka osiąga moc 163 KM (przy 3800 obr/min i momencie obrotowym wynoszącym 360 Nm przy 3800 obr/min), słabsza, 130 KM, generuje 315 Nm przy takiej samej prędkości obrotowej.
Ceny? Są już znane. Podstawowa wersja - LS - kosztować będzie w Polsce 59 990 zł i posiadać będzie m.in. ESP, 6 poduszek powietrznych oraz elektrycznie sterowane lusterka. Drogo? Jak sądzicie? Tylko prosimy o merytoryczne uwagi, a nie w stylu "kolejne badziewie z...". Ok.?