Nowy Opel Insignia. Już go sprawdzamy
Cieszący się bardzo dużą popularnością, również w Polsce, Opel Insignia nareszcie doczekał się następcy. Jak się nim jeździ, sprawdzamy właśnie podczas europejskiej prezentacji.
Opel Insignia miał za zadanie zerwać z wizerunkiem poprzednika i stać się nową jakością, nowym rozdziałem w historii marki. Z perspektywy czasu możemy śmiało stwierdzić, że plan udało się wykonać w stu procentach. Insignia pod każdym względem różniła się od Vectry i skutecznie odświeżyła wizerunek Opla.
Czas jednak biegnie nieubłaganie, a od premiery pierwszej Insignii minęło już 9 lat. Czas więc jest najwyższy na pojawienie się następcy. Druga generacja tego modelu nie stanowi takiego przeskoku, jaki miał miejsce w porównaniu z Insignią A i Vectrą C, ale zmian jest naprawdę sporo.
Nadal mamy do czynienia z atrakcyjnie wystylizowanym, naprawdę dużym samochodem (niemal 4,9 m długości), który chce kusić nabywców między innymi wyjątkowym komfortem (dzięki fotelom z certyfikatem AGR) oraz świetną widocznością (adaptacyjne oświetlenie, tym razem w pełni LEDowe). Zamierza jednak rozprawić się z grzechami poprzednika, do których zaliczano zbyt dużą masę własną, niezbyt udane skrzynie automatyczne i przeciętną ilość miejsca w środku.
Jaki te obietnice mają przełożenie na stan faktyczny? Właśnie to sprawdzamy podczas pierwszych jazd testowych nowym Oplem Insignia na niemieckich drogach. Już niebawem przeczytacie naszą z nich relację.
Opel Insignia
MD