Nowy Jeep Grand Cherokee. Jeszcze bardziej luksusowy
Gdy w 2009 roku Fiat kupił pierwsze 20 procent akcji Chryslera, wielu analityków powątpiewało w sens ratowania amerykańskiego bankruta, który najtrudniejsze chwile przetrwał wyłącznie dzięki pomocy rządów USA i Kanady.
Minęło kilka lat i role się odwróciły - dzisiaj to właśnie firma z Detroit jest podporą swego włoskiego partnera i właściciela, mocno doświadczonego przez kryzys panujący na europejskich rynkach samochodowych, szczególnie dotkliwy w ojczyźnie Fiata.
Największe nadzieje łączy się z marką Jeep, najbardziej globalną z marek w portfolio Chryslera. Flagowcem wśród jeepów jest Grand Cherokee, który od chwili rozpoczęcia produkcji w 1992 r. sprzedał się na całym świecie w liczbie około 5 mln egzemplarzy. Z tym większym zainteresowaniem oczekiwano premiery najnowszego wcielenia tego modelu. Europejskim dziennikarzom zostało ono zaprezentowane bliżej podczas jazd testowych na Sycylii. Mieliśmy okazję uczestniczyć w tym wydarzeniu.
Pierwszy pojazd obecnej generacji Grand Cherokee zjechał z taśm montażowych w maju 2010 r. Zatem, choć marketingowcy koncernu Fiat-Chrysler przedstawiają Jeepa Grand Cherokee MY 2014 (MY od "model year") jako absolutną nowość, trudno mówić tu o stylizacyjnej czy technicznej rewolucji. Raczej o zmianach i ulepszeniach.
Samochód otrzymał nowe reflektory biksenonowe ze światłami LED do jazdy dziennej, nowe wzory obręczy kół, dostępne są nowe kolory lakieru nadwozia. Zmienił się także wystrój wnętrza - ma jeszcze bardziej podkreślać przynależność auta do segmentu premium.
Centralne miejsce w zestawie wskaźników przed oczami kierowcy zajął duży wyświetlacz ciekłokrystaliczny. Zastąpił on klasyczny prędkościomierz i może być konfigurowany, jak się dowiedzieliśmy, na... 100 różnych sposobów. Nowością jest system multimedialny Uconnect z ekranem dotykowym o przekątnej 8,4 cala, zapewniający podróżnym rozrywkę i wszelkie informacje na temat funkcjonowania samochodu. Ekskluzywnym dodatkiem do topowych wersji flagowego Jeepa będzie system audio marki Harman Kardon o mocy 825 W, z 19 głośnikami.
Nowy Grand Cherokee ma jeszcze bogatsze niż dotychczas wyposażenie z zakresu bezpieczeństwa. Z technicznego punktu widzenia bodaj najważniejszą nowością jest ośmiobiegowa automatyczna skrzynia przekładniowa. Jak zapewnia producent, dzięki inteligentnemu oprogramowaniu, kilkunastu mapom schematu przełożeń, potrafi ona błyskawicznie dostosowywać swe działanie do aktualnych warunków na drodze. Skutkować to ma lepszą płynnością pracy, większym komfortem jazdy i oszczędnością zużycia paliwa.
Gama modelowa Grand Cherokee MY 2014 obejmuje wersje: Laredo, Limited, Overland, topową Summit oraz usportowioną SRT.
Oferta silnikowa nie ma nic wspólnego z modną obecnie w Europie ideą downsizingu. Obejmuje trzy jednostki benzynowe oraz jedną wysokoprężną.
Podstawowy silnik benzynowy Pentastar V6 ma pojemność 3,6 litra, aluminiowy kadłub, dwa podwójne wałki rozrządu i jest wyposażony w system zmiennych faz rozrządu. Rozwija moc maksymalną 286 KM, maksymalny moment obrotowy, 347 Nm, osiąga przy 4300 obr./min.; w cyklu mieszanym, według danych producenta, zużywa średnio 10,4 l paliwa na 100 km. Będzie dostępny ze wszystkimi wersjami modelowymi.
Oferowany dla wersji Summit i Overland ośmiocylindrowy silnik HEMI ma pojemność 5,7 litra, moc maksymalną 352 KM, moment maksymalny 520 Nm (przy 4200 obr./min); średnie spalanie - do 13 litrów benzyny na 100 km.
Jeep Grand Cherokee SRT jest napędzany silnikiem HEMI V-8 o pojemności 6,4 l, mocy 468 KM i maksymalnym momencie obrotowym 624 Nm (przy 4100 obr/min).
W Polsce ponad 90 proc. sprzedawanych Grand Cherokee jest napędzanych silnikami wysokoprężnymi. Trzylitrowy sześciocylindrowy włoskiej konstrukcji turbodiesel V6 Multijet II ma kadłub wykonany ze specjalnego stopu, cztery zawory na każdy cylinder i łańcuchowy napęd rozrządu. Moc - 250 KM, maksymalny moment obrotowy - 570 Nm (już przy 2000 obr./min). Silnik ten ma być dostępny również w wersji Low-Output o mocy obniżonej do 190 KM i z momentem obrotowym na poziomie do 440 Nm.
Gigantyczne pojemności, wielkie moce, potężny moment obrotowy... Mimo wszystko Fiat-Chrysler zgodnie z duchem czasu nie zapomina o ochronie środowiska. Nowe Jeepy Grand Cherokee zostały wyposażone w funkcję Eco Mode, sprzyjającą oszczędności paliwa a więc również zmniejszeniu emisji dwutlenku węgla. Uruchamia się ona domyślnie przy każdym włączeniu silnika.
Nabywca nowego Jeepa Grand Cherokee ma do wyboru jeden z trzech systemów napędu 4x4. Polepszeniu właściwości jezdnych samochodu służą specjalne systemy sterowania trakcją oraz zawieszenie pneumatyczne (standard w wersjach Overland i Summit), umożliwiające kierowcy pięciostopniową regulację wysokości prześwitu w zakresie 180 - 280 mm nad podłożem.
Naszą sycylijską przygodę z Jeepem Grand Cherokee zaczęliśmy od monstrualnej - z punktu widzenia Europejczyka - wersji benzynowej SRT. Takim pojazdem mieliśmy już okazję jeździć przed rokiem i obecny test potwierdził poczynione wówczas spostrzeżenia. Auto jest naprawdę szybkie. Od 0 do 100 km/godz. rozpędza się w ciągu zaledwie 5 sekund, osiągając prędkość maksymalną 257 km/godz. Co ciekawe, producent przewidział, że nabywca tego wielkiego SUV-a może zechcieć pościgać się na torze, dlatego wśród pięciu trybów jazdy znalazł się również tryb Track. Pozostałe to: Auto, Sport, Tow (holowanie przyczepy) i Snow (śnieg).
Szczególnych wrażeń dostarcza funkcja Launch Control. Po jej włączeniu, przy naciśniętym hamulcu (przypominamy: skrzynia automatyczna) wciskamy do oporu pedał gazu, następnie szybko puszczamy hamulec i... samochód wyrywa do przodu, a wciśniętym w fotele pasażerom żołądki podchodzą do gardeł.
Przy normalnej jeździe SRT zużył poniżej 13 litrów na 100 km. Ten niezły wynik samochód zawdzięcza systemowi, który w sytuacjach, gdy nie jest potrzebna pełna moc silnika, odłącza cztery z ośmiu jego cylindrów.
Jeep w tej wersji dobrze spisuje się także w użytkowaniu na szosie. Jest w miarę oszczędny w zużyciu paliwa. Według danych producenta powinien spalać średnio 7,5 l oleju na 100 km. Nam udało się zejść nieco poniżej 10 l.
Grand Cherokee w obu testowanych odmianach to samochody, które tchną mocą i luksusem. Z przodu siedzi się bardzo wygodnie. Gruba kierownica o nowym wzorze świetnie pasuje do męskich dłoni. Widoczność do tyłu poprawiają duże boczne lusterka i kamera cofania. W kabinie nawet przy dużych prędkościach jest cicho. Ośmiobiegowy automat zgodnie z obietnicą producenta pracuje płynnie. Auto ma wielki bagażnik. Po złożeniu oparcia tylnej kanapy powstaje całkowicie płaska powierzchnia o rozmiarach pozwalających spokojnie... przespać się dwóm osobom.
Wady? Wysocy pasażerowie zajmujący miejsce na tylnej, nisko osadzonej kanapie mogą mieć trochę kłopotów z kolanami - będą je trzymali pod brodą, ściskając żołądek. Wybitni esteci przyczepią się również do jakości niektórych elementów plastikowych.
W 2012 r. na całym świecie sprzedano około 220 tys. Jeepów Grand Cherokee. Nasz rynek ma oczywiście znaczenie całkowicie marginalne, choć wspomniany model jest tu liderem w segmencie dużych aut terenowych. W Polsce w ciągu pierwszych czterech miesięcy br. nabywców znalazło 205 egzemplarzy Grand Cherokee. Najnowsza wersja flagowego modelu Jeepa pojawi się w sprzedaży w lipcu. Ceny nie zostały jeszcze ustalone, poinformowano jedynie, że mają być o 5-8 proc. wyższe niż dotychczas.