Nowy Jeep Compass - już nim jeździmy
Zamiast dwóch modeli, jeden. Nowy Jeep Compass nie ma łatwego zadania, szczególnie, że jego poprzednicy nie cieszyli się dużym zainteresowaniem. Czy podoła stojącym przed nim wyzwaniom?
Od wielu już lat na rynku panuje prosta zasada - jeśli pojawia się na nim kolejny SUV (ewentualnie crossover), to cieszy się on dużym zainteresowaniem. Inaczej jednak było w przypadku zaprezentowanych w 2006 roku dwóch Jeepów - Compassa i Patriota.
Były to modele bliźniacze, ale tylko z technicznego punktu widzenia. Compassa wystylizowano nowocześnie, nadając mu obłe kształty i sportowe akcenty (choćby za sprawą klamki tylnych drzwi ukrytej w słupku). Po liftingu upodobniono go natomiast do flagowego Grand Cherokee. Patriot z kolei przypominał z przodu nieco model Cherokee i swymi kanciastymi kształtami odwoływał się do konserwatywnego wizerunku marki.
Niestety modele te, które miały trafić do szerokich rzesz klientów, przemówiły tylko do garści z nich.
Jeep przytomnie zauważył więc, że przyszedł czas na zmianę strategii. Zamiast dwóch aut otrzymaliśmy więc jedno, wykorzystujące sprawdzone rozwiązania. Compass II wygląda jak pomniejszony (i unowocześniony) Grand Cherokee, a wnętrze w dużej mierze przypomina model Cherokee. Zbudowano go natomiast na architekturze najmniejszego z Jeepów - Renegade'a. Czy taki, dość oryginalny, koktajl gamy Jeepa, posmakuje klientom?
To właśnie sprawdzamy podczas pierwszych jazd testowych nowym Compassem. Czy jest on małym Grand Cherokeem, wyrośniętym Rengadem, czy może udało mu się nadać unikalny charakter? O tym przeczytacie już niebawem.
MD