Kia cee’d po liftingu - litrowy silnik i więcej stylu
O tym, jak ważny dla marki Kia jest cee’d najlepiej świadczą liczby. Od początku produkcji (2006) koreański koncern wyprodukował już ponad milion egzemplarzy modelu zaprojektowanego w Europie i dla Europejczyków. Lekko zmodernizowany cee’d drugiej generacji już niebawem zawita w polskich salonach, a głównym wyróżnikiem będzie usportowiona odmiana GT Line.
Nie bez przyczyny europejską premierę najnowszej gamy kompaktowej, Kia zorganizowała w Żylinie. Koreańska fabryka za południową granicą pracuje pełną parą i to właśnie w Żylinie przed 9 laty narodził się cee’d. Dziennikarze ze Starego Kontynentu mieli zatem okazję zobaczyć nie tylko najnowsze produkty, ale również i te, które tworzyły historię jakościowej zmiany oferty Kii w Europie.
Zmiana jakościowa trwa nadal, a dobrym przykładem tego pozytywnego trendu jest odświeżona linia kompaktowego modelu. Co prawda styliści mieli tym razem jakby nieco mniej roboty, ale wprawne oko motoryzacyjnego entuzjasty wyłapie delikatne retusze w przedniej i tylnej części, obejmujące w głównej mierze zderzaki. Lampy tylne wykonano zgodnie z najnowszymi wytycznymi rynkowymi, a więc w technologii LED. Całości zmian stylistycznych podstawowych odmian dopełniają nowe kolory oraz wzory felg aluminiowych, które w zależności od wersji mogą być 16-, 17- lub 18-calowe.
Jest ciszej i ładniej
Prace we wnętrzu koncentrowały się przede wszystkim na poprawie wrażeń estetycznych i akustycznych. W ramach tych pierwszych górna krawędź deski rozdzielczej, nawiewy oraz panel wskaźników zostały wykończone szlachetnym chromem. Na konsoli środkowej i boczkach drzwiowych znajdziemy równie eleganckie wstawki z tworzywa wykończonego bardzo ostatnio popularnym (ale także odpornym na zarysowania) lakierem fortepianowym.
Eliminowanie niepotrzebnych w kabinie dźwięków zrealizowano za pomocą dodatkowych mat wygłuszających (na ściance grodziowej i pod dywanikami), które są teraz znacznie skuteczniejsze. Tablicę przyrządów wytłumiono podwójną warstwą specjalnej pianki, a kadłub silnika, miska olejowa oraz filtr DPF jednostkach wysokoprężnych pokryto warstwą materiału dźwiękochłonnego. Przy okazji tych wszystkich zabiegów udało się również wyeliminować nieco drgań pochodzących od motoru, co dość dobrze wpłynęło na komfort w kabinie.
Więcej sportowych akcentów
O ile podstawowe odmiany zostały tylko lekko muśnięte przez stylistów, o tyle egzemplarze wyposażone w pakiet GT Line zyskały dużo świeżego wyglądu. Znakiem charakterystycznym pojazdów z tej serii (3-, 5-drzwiowych i kombi) są przednie światła do jazdy dziennej (oczywiście LEDowe) swoim kształtem przypominające... kostki lodu. Całkiem fikuśny zabieg.
Pakiet stylistyczny GT Line oprócz wspomnianych "kostek lodu", zawiera również między innymi specjalny wzór pikowanej tapicerki, czarną podsufitkę, aluminiowe nakładki na pedały, sportową stylistykę zderzaków, chromowane końcówki układu wydechowego oraz 17-calowe koła ze stopów metali lekkich. Pakiet ten występuje opcjonalnie we wszystkich wersjach nadwoziowych i jest standardem w sportowych gamie cee’d GT (204 KM).
Duże auto, litrowy silnik
Gamę jednostek napędowych wzbogaciła trzycylindrowa turbodoładowana "litrówka" T-GDI. Silnik ten jest potwierdzeniem, iż Kia bierze udział w trendzie downsizingowym, którego głównym celem jest ograniczenie zużycia paliwa i emisji szkodliwych spalin, przy zachowaniu dobrych osiągów. Benzynowa litrówka zaprojektowana w koreańskim ośrodku R&D Namyang oferuje 100 lub 120 koni mechanicznych, przy czym w Europie dostępna będzie mocniejsza wersja, łączona z mechaniczną sześciobiegową skrzynią.
Po krótkich jazdach testowych można stwierdzić, że jednostka 1.0 T-GDI nie porywa dźwiękiem, ale przekonuje osiągami. Odgłos pracy dobitnie świadczy o tym, iż pod maską pracuje silnik trzycylindrowy, lecz nie jest to ani uciążliwe, ani specjalnie nieprzyjemne. Katalogowe zapisy informują, że egzemplarze wyposażono w taką jednostkę osiągają setkę w czasie około 11 sekund, zaś prędkość maksymalna wynosi 195 km/h. To wystarczająco dobre parametry, choć nieco zastrzeżeń można byłoby mieć do elastyczności - czasami brakuje mocniejszego "dołu". Średnie zużycie paliwa zależy od rodzaju nadwozia i tak dla kombi wynosi 5,2 l/100 km, a dla 5-drzwiowego hatchbacka 4,9 l/100 km.
Przy okazji modernizacji zwiększono również ilość dostępnych skrzyń biegów. Obok mechanicznej i automatycznej dwusprzęgłowej DCT o sześciu przełożeniach, pojawiła się jej odmiana z siedmioma biegami. Dostępna jest ona wyłącznie w połączeniu ze zmodernizowanym silnikiem wysokoprężnym 1.6 CRDi o mocy 136 KM (dotychczas 128 KM). Przy spokojnej jeździe pracuje komfortowe i płynnie, a w czasie quasi-sportowych wyczynów szybko i sprawnie. Zastosowanie tej skrzyni dało wymierny efekt w postaci zmniejszenia emisji szkodliwego CO2 - dotychczas obecność "automatu" zwiększała ją ze 109 do 145 g/km. Obecnie to tylko 104 g/km i 115 g/km.
Niepozorny sportowiec
Kia cee’d GT to z założenia rywal uznanego Volkswagena Golfa GTI czy też Forda Focusa ST. Na razie konkurenci są daleko z przodu, ale ostatnie zmiany w najmocniejszym kompakcie mogą pomóc koreańskiemu producentowi zmniejszyć dystans dzielący go do rywali w grupie hot hatchów.
W kabinie bez trudu dostrzeżemy spłaszczoną u dołu kierownicę z czerwonymi przeszyciami. Takie same akcenty, łącznie z logiem GT, znajdziemy na seryjnych fotelach, sygnowanych przez Recaro. Dzięki nim pozycja za kierownicą, jak i czucie samochodu, są po prostu rewelacyjne.
Pod kołem kierownicy znajduje się dość ciekawy przycisk, oznaczony - a jakże - skrótem GT. Jego naciśnięcie aktywuje... generator dźwięku, którego głównym zadaniem jest zwiększanie doznań kierowcy. Co prawda koni mechanicznych od tego nie przybywa, ale wrażenia akustyczne są całkiem przyjemne. Uruchomienie generatora zmienia również zakres wyświetlanych informacji na centralnym zegarze. Obok prędkościomierza pojawiają się wskaźniki ciśnienia doładowania oraz dostępnego w danej chwili momentu napędowego.
Kiedy już przy silniku jesteśmy warto wspomnieć, iż jednostkę wyposażono w większą turbinę, dzięki czemu zwiększył się również moment w dolnym zakresie obrotów. Dzięki temu sprint do setki trwa teraz o 0,1 sekundy szybciej niż u poprzednika - dokładnie 7,6 sekundy.
W sprawnym przeniesieniu mocy na podłoże pomocny jest system Kierunkowania momentu obrotowego (Torque Vectoring System), a w zatrzymaniu opcjonalne większe tarcze hamulcowe (320 zamiast 300 mm). Nowe GT potrzebuje 35 metrów na zatrzymanie się z prędkości 100 km/h.
Bądź w kontakcie
Oczywiście jak każde nowoczesne auto, również Cee’d wyposażony może być w wiele systemów wspomagających kierowcę. Przy okazji modernizacji na liście tej pojawiły się układy BSD (detekcji pojazdów w martwym polu po bokach i z tyłu auta) oraz RCTA (wykrywania nadjeżdżających pojazdów podczas cofania z miejsca parkingowego). Poprawiono także dostępny na wybranych rynkach system SPAS (automatyczne parkowanie równoległe i prostopadłe).
W odświeżonej Kii debiutuje nawigacja generacji KiaNaviSystem. W najnowszej odsłonie została ona zintegrowana z usługami TomTom, informującymi w czasie rzeczywistym o natężeniu ruchu drogowego. Komunikacja odbywa się za pośrednictwem 7-calowego ekranu dotykowego, a synchronizacja ze smartfonami to rzecz już bardziej niż oczywista. Co ciekawe, aktualizacja usług TomTom jest darmowa przez 7 lat od zakupu samochodu, czyli dokładnie tyle czasu ile funkcjonuje również gwarancja.
Będzie hybryda
Modernizacja drugiej generacji była dobrą sposobnością do przekazania paru informacji na temat przyszłości modelu cee’d. Wiadomo na pewno, że w najbliższym czasie nie pojawi się wersja z napędem na cztery koła. Będzie natomiast, choć na razie bez konkretnej daty, odmiana hybrydowa.
Cee’d stanowi bardzo istotny element w ofensywie modelowej koreańskiego producenta. W 2016 roku Kia zamierza zmodernizować 5 modeli, a do 2018 roku wprowadzić 4 całkowicie nowe. Odświeżony kompakt będzie w tym planie bardzo przydatny, zwłaszcza że w najtańszej odmianie kosztuje 56 900 złotych (5d, 1.4 DOHC 100 KM, 6 biegów). To poniżej cen najgroźniejszych rywali, ale czy o powodzeniu cee’da zdecyduje wyłącznie cena?