Kia Cee'd - pierwsza jazda

Kia wciąż robi niesamowite postępy. Druga generacja Cee'da, która pojawi się w salonach jeszcze w tym miesiącu, ma wszystko, by naprawdę poważnie zagrozić liderom segmentu.

Pierwsza generacja Kii Cee'd w ciągu pięciu lat znalazła ponad 630 tysięcy nabywców. Ten sukces to efekt nowej polityki koreańskiej marki. Wcześniej próbowano sprzedawać na naszym kontynencie samochody projektowane bez uwzględnienia lokalnych gustów. Efekt był taki sobie. Kia postanowiła więc zainwestować w centra konstrukcyjne i fabrykę w Europie. Nowy Cee'd, podobnie jak poprzednik o tej samej nazwie, powstał we frankfurckim biurze firmy. Auto, za którego wygląd odpowiada Peter Schreyer (designer m.in. Audi TT i A6, a także VW New Beetle) prezentuje się świetnie. Ma dynamiczną sylwetkę, z mocno unoszącą się do góry linią okien, podkreśloną chromowaną obwódką (w kompaktach rzadkość).

Reklama

Skok jakościowy
Choć auto jest zupełnie nowe, rozstaw osi pozostał bez zmian - wynosi on 265 cm. Miejsca w kabinie jest sporo, ale tym, co najbardziej rzuca się w oczy we wnętrzu Cee'da jest wyraźnie poprawiona jakość tworzyw. Do wyboru są dwie wersje kolorystyczne wystroju wnętrza - czarna i beżowa.

Na liście wyposażenia dodatkowego znajdą się m.in. dwustrefowa, automatyczna klimatyzacja, nawigacja satelitarna z dotykowym ekranem, kamera cofania (co ważne, nie wymaga zamówienia nawigacji), system pomagający zaparkować, a także ksenonowe reflektory, tempomat i system dostępu bezkluczykowego. W standardzie zabraknie niestety klimatyzacji (będzie ona oferowana za 3500 zł). W bazowej wersji S znajdą się za to sześć poduszek powietrznych, ESP, centralne ryglowanie zamków, radio CD/MP3 ze sterowaniem przy kierownicy, elektrycznie sterowane szyby w przednich drzwiach i lusterka, a także komputer pokładowy. A to wszystko za 49 990 zł. Nie jest to bardzo tanio, ale Kia od jakiegoś czasu nie chce już walczyć z rywalami ceną. A już na pewno nie jako główną bronią. Po zrównaniu wyposażenia koszt zakupu Cee'da ma stanowić ok. 97 proc. ceny głównych rywali.

Trudno się z tym podejściem nie zgodzić - nowy Cee'd to dopracowany, dojrzały samochód, który bardzo wysoko stawia poprzeczkę konkurentom. A przecież koreański kompakt ma jeszcze jednego asa w rękawie - siedmioletnią gwarancję. Tego nie oferuje żaden z europejskich ani azjatyckich rywali (bliźniaczy Hyundai i30 ma gwarancję o dwa lata krótszą).

Są i kruczki
Gwarancja jest imponująca, ale trudno uwierzyć, by były nią objęte wszystkie podzespoły samochodu. I rzeczywiście - po wczytaniu się w warunki gwarancji okaże się, że na elementy zawieszenia, układu kierowniczego, tłumik, przeguby i dwumasowe koło zamachowe producent wymieni bezpłatnie tylko przez dwa lata lub do przebiegu 40 tys. km. Dwuletnia gwarancja obowiązuje także na akumulator (do 150 tys. km). Zresztą cała, siedmioletnia gwarancja obowiązuje tylko do przebiegu 150 tys. km (bez limitu kilometrów są tylko jej pierwsze trzy lata). Producent ma chyba ograniczone zaufanie do swojego dostawcy lakierów - na lakier właśnie można liczyć na pięcioletnią gwarancję. Podobnie jest z systemem audio -?jest on objęty bezpłatną wymianą lub naprawą przez trzy lata.

Jak po sznurku
Z punktu widzenia gwarancji wielowahaczowe zawieszenie nie jest pozbawione mankamentów, na szczęście w czasie jazdy szybko można o tym zapomnieć. Auto prowadzi się bardzo dobrze. Może do najlepszych w segmencie jeszcze nieco Kii brakuje, ale naprawdę jest nieźle. Auto przechyla się na zakrętach bardzo nieznacznie, a lekką podsterowność szybko likwiduje system ESP.
Obie bazowe jednostki napędowe - benzynowa i wysokoprężna - nie zapewniają zbyt dobrych osiągów. Rozczarowuje zwłaszcza 90-konny turbodiesel. Jego 13,5 sekundy od 0 do 100 km/h trudno uznać za wynik lepszy niż przeciętny. Za to na stacji benzynowej można liczyć na nagrodę w postaci bardzo niskiego zużycia paliwa. Wprawdzie do 4,1 l obiecywanych przez producenta trudno się zbliżyć, ale już rezultaty w okolicy 5 l/100 km są jak najbardziej możliwe. Najlepsze wrażenie robią oczywiście najmocniejsze jednostki - 135-konna benzynowa i 128-konny diesel. Co ważne, także w nich zużycie paliwa udało się utrzymać w ryzach.

Wszystkie wersje silnikowe nowego Cee'da są wyposażone seryjnie w sześciostopniowe, manualne skrzynie biegów. Sześciobiegowy automat jest opcją z silnikiem 1.6 CRDi, a w mocniejszej z dwóch benzynówek będzie można zamówić za 6000 zł dwusprzęgłową skrzynię DCT. Już sama obecność takiej przekładni w ofercie robi wrażenie. Nieco gorzej jest z osiągami - wyposażona w skrzynię DCT Kia Cee'd 1.6 GDI przyspiesza od 0 do 100 km/h w 10,8 sekundy, podczas gdy to samo auto ze skrzynią manualną jest o 0,9 s szybsze.

Ambitne plany
Cee'd w wersji hatchback pojawi się w salonach Kii w Polsce jeszcze w kwietniu, na kombi z bagażnikiem o pojemności 56-1624 l trzeba poczekać do września. Trzydrzwiowa wersja, Pro_cee'd, trafi do sprzedaży na początku przyszłego roku. Wtedy też gamę silników uzupełni "coś mocniejszego", co zastąpi dwulitrowe jednostki, wycofane z oferty. I to zastąpi godnie, bo nieoficjalne informacje mówią o tym, że 1,6-litrowy silnik benzynowy z turbodoładowaniem ma rozwijać moc 180-200 KM.

Plany na 2012 rok zakładają sprzedaż w Polsce 4200 nowych Cee'dów. Blisko jedną trzecią z nich ma stanowić wersja kombi. W przyszłym roku proporcje powinny się zmienić - w poprzednim modelu właśnie kombi było kupowane chętniej.

Witold Blady

Motor
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy