Honda CR-V - pierwsza jazda
Do nowej Hondy CR-V określenie „crossover” pasuje znacznie lepiej niż SUV. Jej przeznaczeniem jest pokonywanie miejskiej dżungli, a nie leśnych ostępów.
Określenie SUV (Sport Utility Vehicle) sugeruje, że auto powinny charakteryzować jakieś własności terenowe, ale w przypadku nowego CR-V nikogo one nie interesują, począwszy od Hondy, a kończąc na klientach. Tak przynajmniej twierdzi japoński producent.
Światowiec
Honda CR-V czwartej generacji jest samochodem globalnym, będzie oferowana na różnych kontynentach, m.in. w USA. Koncern spodziewa się, że to na rynku amerykańskim osiągnie najwyższy poziom sprzedaży, dlatego stylistycznie CR-V wpisany jest raczej w amerykańską ofertę SUV-ów Hondy. Efekt jest taki, że wygląda zgrabnie i atrakcyjnie, ale mało oryginalnie.
Nowe CR-V ma wymiary zbliżone do poprzednika (z wyjątkiem zmniejszenia wysokości), za to w środku wyraźnie urosło. Bardziej przestronne jest i wnętrze, i bagażnik. Ten ostatni wydłużono o 14 cm, a jego pojemność osiągnęła imponujące 589 1. Kabinę pasażerską wykończono średniej jakości tworzywami sztucznymi, ale jakość wykonania jest wysoka. Do ergonomii wnętrza również nie można mieć specjalnych zastrzeżeń.
Niezależnie od wzrostu prowadzącego, łatwo dobrać wygodną pozycję za kierownicą. Większość przełączników na tablicy przyrządów również nie sprawia problemów. Zastrzeżenia można mieć do umieszczenia aż trzech ekranów ciekłokrystalicznych w pobliżu siebie, szczególnie że często pojawiają się na nich zdublowane (albo nawet potrojone) informacje, co wprowadza spory zamęt w głowie kierowcy.
Osobówka w przebraniu
W gamie CR-V znajduje się 2-litrowy benzynowy silnik albo turbodiesel o poj. 2,2 l. Oba silniki mają sporo zalet, ale i wady. Jednostka benzynowa to konstrukcja typowa dla Hondy: wolnossąca, wysoko-obrotowa i niezbyt elastyczna. W połączeniu z ręczna skrzynią biegów (jeśli korzystać z całej skali obrotomierza) sprawuje się całkiem dobrze - głównie dzięki temu, że kultura pracy jest bardzo wysoka, a poziom wyciszenia imponujący. Znacznie gorzej jest w połączeniu z 5-biegowym, niezbyt nowoczesnym automatem, który bardziej pasuje do silnika wysokoprężnego. Diesel ma właściwie tylko jeden minus: pojemność przekraczającą 2 l, co oznacza że będzie objęty wyższym podatkiem akcyzowym.
Osobówka w dresie
Nowa Honda CR-V ma zawieszenie wielowahaczowe tylnej osi (z przodu kolumny McPhersona) i prowadzi się bardzo dobrze, zupełnie jak samochód osobowy. W normalnych warunkach (dobra przyczepność) napęd CR-V przenoszony jest na przednią oś, tylna dołączana jest automatycznie (zastosowano elektronicznie sterowane sprzęgło wielopłytkowe) po wykryciu poślizgu przednich kół.
Hondzie udało się zrobić dobry samochód osobowy o wyglądzie terenowego. Początek sprzedaży CR-V w Polsce jest przewidziany na listopad 2012 r. (ceny jeszcze nie są znane). Później gamę poszerzyć ma wersja z mniejszym turbodieslem o pojemności 1,61 oraz odmiana z napędem wyłącznie na przednią oś. Biorąc pod uwagę spore zainteresowanie poprzednimi generacjami, nowy CR-V ma spore szanse na duże zainteresowanie ze strony klientów.
Łukasz Kifer