Ford Puma - najpiękniejszy samochód, jaki można kupić?

Ewolucja zwierząt to proces trwający setki tysięcy jeżeli nie miliony lat. W świecie samochodów przebiega o wiele szybciej. Spójrzmy na Pumę, Forda Pumę. W pierwszym wcieleniu był on zgrabnym, miejskim autem o sportowym wizerunku. Po osiemnastu latach od zakończenia produkcji wrócił przeobrażony w crossovera.

Przekazane dziennikarzom materiały cytują pytanie, które jakoby zadał Amko Leenarts, naczelny dizajner Ford of Europe: “Could we make a car that is the most beautiful car people have ever owned?" Nie wiemy, czy jego współpracownikom rzeczywiście udało się stworzyć najpiękniejszy samochód, jaki kiedykolwiek znalazł się w ludzkich rękach. Wiemy, że nowa Puma może się podobać.

Osadzona na fordowskiej platformie, przeznaczonej dla modeli segmentu B ma zgrabne proporcje i  lekką, a jednocześnie muskularną sylwetkę, której opływowe kształty z nisko poprowadzoną, opadającą linią dachu wyróżniają ten wóz wśród pudełkowatych konkurentów. Powagi dodają mu duże koła, w opcji nawet dziewiętnastocalowe. Przód Pumy nie wiedzieć czemu kojarzy się nam z... Porsche Macanem. Może sprawiły to wysoko umieszczone reflektory, których wygląd, by znowu sięgnąć do materiałów prasowych, nawiązuje ponoć do indiańskich, czy też eskimoskich kanoe.

Reklama

Podobać się może również wnętrze auta, bardzo podobne do wnętrza Fiesty. Jest całkiem przestronne i starannie wykonane. Górną część kokpitu wyłożono miękkimi, przyjemnymi w dotyku materiałami (niestety, w mniej eksponowanych miejscach natkniemy się na twarde plastiki). Kierowca siedzi wysoko, tak jak oczekują tego nabywcy crossoverów i SUV-ów. Przed oczami ma zestaw wirtualnych instrumentów, dający wiele możliwości wyboru prezentowanych informacji. Jest też sporej wielkości ekran dotykowy.

Z tyłu... cóż, szału nie ma, ale na w miarę wygodną podróż mogą tu liczyć dwie dorosłe osoby. Rozstaw osi Pumy wynosi 2588 mm, o 95 mm więcej niż w aktualnej Fieście, aczkolwiek o 112 mm mniej niż w Focusie IV..

Podstawę gamy silnikowej stanowi znany z Focusa i Fiesty trzycylindrowy, benzynowy EcoBoost o pojemności 1.0 litra, współpracujący z sześciobiegową, manualną przekładnią. Prawdę mówiąc jest to jedyna jednostka napędowa ofercie (w późniejszym terminie w ofercie pojawi się jeszcze diesel 1.5 EcoBlue 120 KM), ale za to występująca aż w czterech odmianach: 95 KM, 125 KM, 125 KM Hybrid i 155 KM Hybrid.

Dwie ostatnie z wymienionych korzystają z technologii tzw. miękkiej hybrydy. Standardowy  alternator został tu zastąpiony przez rozruszniko-generator, który wspomaga silnik spalinowy i pozwala odzyskiwać energię, gromadzoną następnie w dodatkowym, 48-woltowym akumulatorze.

Efektem, jak zapewnia producent, jest zmniejszenie zużycia paliwa przy jednoczesnym podniesieniu maksymalnego momentu obrotowego, dostępnego niżej niż w klasycznych układach. Przekłada się to rzecz jasna na osiągi.

Według danych katalogowych Puma 95 KM rozpędza się ze startu do 100 km/godz. w 11,9 s, a jej prędkość maksymalna to 175 km/godz. Hybryda 155 KM przyspiesza od zera do setki w 9 sekund, potrafi osiągnąć 205 km/godz. Jak widać, różnica przy tej samej pojemności silnika jest znacząca.

Jak się jeździ nowym crossoverem Forda? Bardzo przyjemnie. Auto jest dynamiczne, zwinne i przewidywalne. Kierowca może wybierać spośród 5 trybów jazdy: Normal, Eco, Sport, Droga nieutwardzona i śliska nawierzchnia (zależnie od wyboru, zmienia się grafika, prezentowana na wyświetlaczu). Układ kierowniczy dostarcza wystarczających informacji o położeniu przednich kół. Skrzynia biegów działa płynnie. Zapożyczone z Fiesty zawieszenie (z przodu kolumny MacPhersona, z tyłu belka skrętna, z większymi amortyzatorami) skutecznie tłumi nierówności nawierzchni. Poddaje się dopiero na naprawdę zniszczonym asfalcie.

Segment modnych miejskich crossoverów jest bardzo licznie i mocno obsadzony. Miła dla oka stylistyka, porządnie wykonane wnętrze kabiny, sprawdzona technika i dobre właściwości jezdne to fundament sukcesu rynkowego, który jednak nie wystarcza, by pokonać doświadczonych rywali. Klientom trzeba zaproponować coś ekstra. O technologii miękkiej hybrydy i wynikającej z niej zaletach już wspomnieliśmy. Co jeszcze ma do zaoferowania Puma?

Bagażnik o rekordowej pojemności 456 litrów (w hybrydach maleje ona do 401 l.; dodatkową baterię trzeba było gdzieś pomieścić...) z dwiema ciekawostkami. Pierwsza to tzw. MegaBox, czyli umieszczony pod podłogą 80-litrowy pojemnik, w którym można w pozycji pionowej przewozić przedmioty o wysokości do 115 cm, np. rośliny doniczkowe. Konstrukcja z tworzywa sztucznego i korek spustowy w dnie umożliwiają umycie schowka wodą z węża.

Drugie ciekawe, nietypowe rozwiązanie to górna półka, podnoszona wraz pokrywą kufra - jest miękka i położona na wystających przedmiotach elastycznie się odkształca.

Dzięki pokładowemu modemowi FordPass Connect kierowca jest zawczasu ostrzegany o obecności pieszych, zwierząt, stojących innych pojazdach, robotach drogowych itp. Otrzymuje stosowny komunikat zanim ma szansę owe zagrożenia zobaczyć, bo na przykład znajdują się za zakrętem.

System kontroli pasa ruchu potrafi wykrywać nie tylko linie namalowane na asfalcie, ale także skraj jezdni, za którym znajduje nieutwardzone pobocze, żwir, pas zieleni. W takiej sytuacji skoryguje tor jazdy.

Pokładowi asystenci sami skręcą koła przed przeszkodą, umożliwiając ominięcie przeszkody i ostrzegą przed wjazdem pod prąd na autostradę (reagują, gdy samochód przejedzie obok dwóch znaków zakazu wjazdu, stojących po obu stronach drogi).

Pokrycie foteli (Puma Titanium X) można zdjąć i wyprać.

Na liście wyposażenia, zależnie od wersji standardowego lub opcjonalnego, znajdziemy m.in. skórzaną tapicerkę, wysokiej klasy system audio firmy B&O o mocy 575 W, luksusowe felgi. 

I jeszcze ciekawostka techniczna. Silnik w Pumie jest pierwszą trzycylindrową jednostką napędową z wyłączalnym, w przypadku mniejszego obciążenia, jednym cylindrem.

Puma jest produkowana w zakładach Forda w Rumunii (Craiova). Firma zainwestowała w tym celu około 200 mln euro i zatrudniła dodatkowo 1 700 pracowników.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy