Ford focus RS dla tych co lubią "entuzjastyczny styl jazdy"
Jak się stopniuje przymiotniki? Na przykład tak: szybki, szybszy, najszybszy... A jak się stopniuje samochody? Na przykład tak: ford focus, ford focus ST, ford focus RS. Seryjną produkcję ostatniego z wymienionych wyżej aut, jednego z najniecierpliwiej oczekiwanych nowych hot hatchy, rozpoczęto w fabryce w niemieckim Saarlouis 14 stycznia. Niespełna trzy tygodnie później mamy okazję sprawdzić ów absolutnie nietuzinkowy pojazd podczas dziennikarskiej prezentacji na drogach wokół hiszpańskiej Walencji oraz na torze wyścigowym Ricardo Tormo.
Hot hatche, czyli kompaktowe hatchbacki o sportowej charakterystyce, nie są zwykłymi środkami transportu, lecz maszynami, których główne zadanie polega na dostarczaniu przyjemności kierowcom, obdarzonym ponadprzeciętnym temperamentem. Dotyczy to oczywiście również najnowszego dzieła inżynierów z działu Ford Performance - samochodu przeznaczonego dla miłośników, jak to ładnie określono, "entuzjastycznego stylu jazdy". Potężny przedni pas z trapezoidalnym grillem i wielkimi wlotami powietrza. Ogromny tylny dyfuzor, spoiler dachowy, dwie końcówki wydechu. Wyraziście zarysowane progi i nadkola, atrakcyjne 19-calowe, lekkie obręcze kół z równie efektownymi zaciskami hamulców. Tak, już sam wygląd focusa RS trzeciej generacji jednoznacznie wskazuje na jego sportową duszę. Jednak sylwetka i konstrukcja nadwozia zostały podporządkowane nie tylko estetyce, lecz także aerodynamice oraz konkretnym wymogom technicznym, choćby zapewnieniu odpowiednio wydajnego chłodzenia silnika i hamulców.
Wnętrze focusa przypomina z grubsza to, które znamy z innych wersji tego popularnego modelu. Oczywiście nie licząc wyczynowych, kubełkowych, pokrytych skórą foteli Recaro, sportowo spłaszczonej u dołu kierownicy, aluminiowych pedałów, odmiennej grafiki głównych instrumentów pokładowych, dodatkowych wskaźników informujących o ciśnieniu doładowania oraz o temperaturze i ciśnieniu oleju, no i wielokrotnie powtarzającego się w różnych miejscach kabiny niebieskiego motywu kolorystycznego i logo RS. Jednym słowem - niby tak samo, ale jednak inaczej...
Czas na to, co stanowi o wyjątkowości ekstremalnej wersji kompaktowego Forda, czyli jego napęd. Sercem focusa RS jest produkowany w zakładach w Walencji silnik typu EcoBoost, konstrukcyjnie zbliżony do podobnych silników montowanych w najnowszych mustangach, tu jednak specjalnie podrasowany. Ta czterocylindrowa turbodoładowana jednostka benzynowa o pojemności 2.3 litra i mocy 350 KM zapewnia maksymalny moment obrotowy na poziomie 440 Nm, który przy gwałtownym przyspieszaniu na 15 sekund wzrasta do 470 Nm (funkcja overboost). Trudno byłoby nazwać wspomniany silnik "bestią", ale na pewno nie jest to stworzonko łagodne i potulne. Również pod względem wrażeń dźwiękowych. Po uruchomieniu wydaje odgłosy, które mile pieszczą uszy każdego wielbiciela "entuzjastycznego stylu jazdy". Specjaliści z Ford Performance postarali się bowiem, by bulgoty wydobywające się z focusa RS były jak najbardziej bulgotliwe, chrapnięcia chrapliwe, a strzały strzeliste...
Według danych producenta nowy focus RS rozpędza się od 0 do 100 km/godz.w 4,7 sekundy, a jego prędkość maksymalna sięga 266 km/godz. Trzeba przyznać, że wrażenia z jazdy w pełni odpowiadają katalogowym osiągom. Samochód bardzo żywo reaguje na każde naciśnięcie pedału gazu. Maksymalny moment obrotowy dostępny jest pomiędzy 2000 a 4500 obr./min., jednakowoż charakter napędu, jak również... skuteczność hamulców Brembo, zachęcają do kręcenia silnika aż do czerwonego pola na obrotomierzu (od 6800 obr./min). Krótka, sportowa dźwignia sześciobiegowej przekładni manualnej działa płynnie i precyzyjnie. O zbliżaniu się do optymalnego momentu zmiany biegu (5900 obr./min) przypomina specjalny wskaźnik na tablicy przyrządów.
Focusem RS można bez stresu jeździć po każdej drodze, choć ze względu na twarde zawieszenie (sprężyny o jedną trzecią sztywniejsze niż w o stopień niżej pozycjonowanym modelu ST) lepiej, by miała ona dobrą nawierzchnię. Jednak wszystkie atuty nowego hot hatcha Forda docenimy dopiero na torze. To tam w pełni skorzystamy z możliwości wyboru spośród czterech trybów jazdy - dwa z nich, Normal i Sport, służą do jazdy po drogach publicznych, lecz dwa pozostałe, Track i Drift Mode (do kontrolowanych poślizgów) przeznaczone są wyłącznie właśnie na tor.
Zmiana trybu jazdy, dokonywana przełącznikiem przy dźwigni zmiany biegów, wiąże się ze zmianą ustawień systemu napędu wszystkich kół AWD, ustawień amortyzatorów, pracy ESP, wspomagania układu kierowniczego, układu sterowania pracą silnika oraz przepustnicy układu wydechowego.
Również raczej tylko na torze wypróbujemy procedurę startu Launch Control. Aby to uczynić, należy wybrać odpowiednią funkcję z pokładowego menu, wrzucić pierwszy bieg, wcisnąć do oporu pedał gazu, puścić sprzęgło i... cieszyć się niczym pocisk opuszczający lufę karabinu. Z wiarą, że opracowana przez Forda technika zadba nie tylko o nasze "entuzjastyczne" doznania, lecz także o bezpieczeństwo.
Na torze, choć też na zwykłych krętych drogach, docenimy działanie systemu Ford Performance All Wheel Drive. Wykorzystujące informacje ze specjalnych czujników, sterowane elektronicznie mechanizmy rozdzielają moment obrotowy na przednią i tylną oś (w maksymalnej proporcji 30:70) oraz pomiędzy prawe i lewe koło tylnej osi (każde z nich może otrzymać nawet 100 proc. momentu). Dzięki temu, jak mogliśmy się przekonać, auto znakomicie się prowadzi i pozostaje stabilne nawet przy szybkiej jeździe po naprawdę ostrych zakrętach.
Nowy ford focus RS będzie sprzedawany w 42 krajach, w tym po raz pierwszy w USA i Chinach. Europejscy klienci złożyli dotychczas zamówienia na ponad 3000 egzemplarzy "najgorętszego kompaktu tej zimy". Jego polskie ceny zaczynają się od 151 790 zł. Auto jest dostępne w pięciu kolorach, w tym zarezerwowanym wyłącznie dla wersji RS błękicie Nitrous Blue.