Audi A8 Hybrid - pierwsza jazda

Zespół napędowy składający się z benzynowej jednostki napędowej 2.0 TFSI (211 KM) i zintegrowanego z 8-biegową automatyczną skrzynią biegów elektrycznego silnika (54 KM), generuje łącznie 245 KM. Moment obrotowy o maksymalnej wartości 480 Nm jest przekazywany wyłącznie na przednią oś. Nie brzmi to imponująco, ale zapewnia limuzynie przyzwoite osiągi. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h trwa 7,7 sekundy, a prędkość maksymalna to 235 km/h. Producent obiecuje, że hybrydowe A8 zużywa przeciętnie zaledwie 6,3 l benzyny na 100 km.

Audi A8 w każdej wersji prowadzi się, jak na swoje rozmiary, zwinnie - i tutaj nie jest inaczej. W zależności od trybu pracy (do wyboru są trzy, steruje się nimi używając bardzo intuicyjnego systemu MMI) silnik elektryczny jest z różną częstotliwością włączany przez mokre sprzęgło wielopłytkowe. System działa bardzo płynnie. Podczas hamowania elektryczny silnik przechodzi w tryb generatora i odzyskuje energię, doładowując akumulatory.

Ograniczenia przedniego napędu są momentami odczuwalne, ale mimo to jazda sprawia przyjemność. Korzystając wyłącznie z napędu elektrycznego, luksusowa limuzyna może rozpędzić się do 100 km/h albo przejechać 3 km z prędkością do 60 km/h. Nie za wiele, ale do manewrów np. na parkingu podziemnym wystarczy. Jeśli dodać do tego ograniczoną przez akumulator pojemność bagażnika (335 zamiast 510 l) i wysoką cenę, jasne jest, że zakup takiego samochodu wymaga wyrzeczeń. Mimo że nie ma jeszcze obowiązujących na polskim rynku cenników, można założyć, że przy obecnej polityce podatkowej (brak jakichkolwiek zachęt), hybrydowe A8 to oferta tylko dla części klientów korporacyjnych. Tej części, której zdecydowanie zależy na proekologicznym wizerunku.

Poza "zwykłą" odmianą A8, o rozstawie osi 299 cm, z napędem hybrydowym będzie można także kupić wersję wydłużoną - A8 L. Jej rozstaw osi to imponujące 312 cm.

Łukasz Kifer