Zwyrodnialec. Ciągnął za polonezem psa przywiązanego łańcuchem

Policjanci z Giżycka zatrzymali mężczyznę, który ciągnął za autem psa przywiązanego łańcuchem. Zwierzę trafiło do weterynarza, ma poranione łapy i szyję - poinformowała PAP warmińsko-mazurska policja.

Policjanci z Giżycka zatrzymali mężczyznę, który ciągnął za autem psa przywiązanego łańcuchem. Zwierzę trafiło do weterynarza, ma poranione łapy i szyję - poinformowała PAP warmińsko-mazurska policja.

Mężczyźnie grozi do 3 lat więzienia. Pies, dwuletni mieszaniec, należał do córki zatrzymanego mężczyzny. O tym, że jest wleczony za samochodem, poinformowali policję żołnierze, którzy pracowali w pobliżu. "Żołnierze sądzili, że mężczyzna ciągnie za polonezem jakiś przedmiot. Dopiero gdy podeszli bliżej, zobaczyli, że to pies. Natychmiast wezwali policję" - powiedziała PAP Izabela Niedźwiedzka z biura prasowego warmińsko-mazurskiej policji.

Mężczyzna, który ciągnął za samochodem przywiązanego łańcuchem psa, był trzeźwy. Policja zatrzymała go i prowadzi postępowanie, które ma wyjaśnić, z jakich powodów katował zwierzę. "Na razie sądzimy, że postępowanie w tej sprawie będzie się toczyło pod kątem znęcania się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem" - powiedziała Niedźwiedzka. Dodała, że grożą za to trzy lata więzienia i 10-letni zakaz posiadania zwierząt.

Reklama
PAP
Dowiedz się więcej na temat: PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy