Zjechaliśmy na złą drogę...
Dziś chcielibyśmy oficjalnie się do tego przyznać. Zjechaliśmy na złą drogę.
Co więcej, wbrew patriotycznemu wychowaniu i własnemu poczuciu przyzwoitości wcale nie mamy z tego powodu wyrzutów sumienia. Prawdę mówiąc, bardzo nam się to spodobało.
Nic nie wskazuje też na to, abyśmy zaprzestali tej maniery i posypali głowy popiołem. Przynajmniej nie do końca tygodnia, kiedy to będziemy zmuszeni oddać pewien samochód, który sprowokował nas do tego występku.
Wprawdzie nazwa outback niewiele mówi, ale słowa Subaru i sześciocylindrowy boxer o mocy 245 KM są gwarancją dobrej zabawy. Już wkrótce nasz redakcyjny test tego samochodu.