Zero promili dla kierowców? To pomysł komendanta policji
Polska ma jedne z najbardziej restrykcyjnych przepisów dotyczących jazdy samochodem po alkoholu. Dopuszczalny limit wynosi 0,2 promila, podczas gdy w zdecydowanej większości Europy jest to 0,5 promila, a np. w Anglii - 0,8 promila. Z drugiej strony w innych krajach postkomunistycznych
Z drugiej strony w innych krajach postkomunistycznych można spotkać się limitem wynoszącym 0,0 promila (Rumunia, Słowacja, Czechy i Węgry). I zwolennikiem takiego właśnie limitu jest Komendant Główny Policji gen. insp. Jarosław Szymczyk.
Szef polskiej policji był w piątek gościem na antenie Jedynki Polskiego Radia. Podczas rozmowy gen. insp. Jarosław Szymczyk został m.in. zapytany, czy zaostrzony od początku tego roku taryfikator mandatów drogowych poprawił bezpieczeństwo na drogach.
- To były zmiany konieczne. W Polsce od 20 lat nie podwyższano kwot mandatów, więc one przestały w pewnym sensie spełniać swoją rolę, bo te kwoty były dla wielu osób po prostu śmieszne. Jak zestawialiśmy to z taryfikatorami mandatowymi w państwach Europy Zachodniej to też rozumieliśmy, dlaczego Polacy opuszczając Polskę potrafią jeździć zgodnie z przepisami - zaznaczył Komendant Główny Policji.
- W mojej ocenie to był zabieg konieczny i przynosi wymierne efekty. Cały czas monitorujemy chociażby liczbę osób, którym zatrzymujemy prawa jazdy za przekroczenie o 50 km/h dopuszczalnej prędkości w terenie zabudowanym. Po wprowadzeniu tego taryfikatora obserwujemy, że spadek jest o około 50 procent. Było 35 tysięcy, jest w tej chwili 18 tysięcy w analogicznym okresie czasu - zauważył.
Komendant dodał, że sam poruszając się po polskich drogach obserwuje spowolnienie ruchu po wprowadzeniu tych wyższych mandatów.
- Oczywiście to nie uzdrowi całkowicie sytuacji, ale też patrząc na liczby my przez ostatnie 10 lat odnotowaliśmy ponad 40 procentowy spadek ofiar śmiertelnych na polskich drogach. W ubiegłym roku to było po raz pierwszy w historii poniżej 2,5 tysiąca ofiar śmiertelnych. Natomiast za pierwsze półrocze to jest kolejny spadek i to znaczący, bo aż o 12 procent ofiar śmiertelnych jest mniej. To jest to, co cieszy najbardziej, bo to jest najtragiczniejszy skutek brawury, czyli to, ile osób ginie na polskich drogach. Wierzę w to, że również i ten rok zamkniemy dużym spadkiem ofiar śmiertelnych, a do tego na pewno przyczyniają się te wyższe mandaty - mówił.
"A ja zapewniam, że jako policjanci będziemy wyjątkowo surowo egzekwować te mandaty, zwłaszcza w tych obszarach, które definiujemy jako podstawowe powody powstawania wypadków drogowych, czyli nadmierna prędkość, wymuszanie pierwszeństwa przejazdu. To są te elementy, które podlegać będą z naszej strony surowej reakcji" - podkreślił generał.
Według policyjnych danych, w ciągu sześciu miesięcy 2022 roku doszło do 9995 wypadków, czyli o 313 więcej (+3 proc.) niż w tym samym czasie roku ubiegłego. Życie straciło w nich 879 osób, czyli o 102 mniej niż rok temu o tej samej porze i o niemal 200 mniej niż dwa lata temu. Więcej jest jednak rannych - 11 500, co oznacza wzrost o 2,5 proc.
Podczas rozmowy gen. insp. Jarosław Szymczyk został również zapytany o to, czy byłby zwolennikiem zasady, aby było zero tolerancji, zero promili, kiedy wsiadamy do samochodu. "Ja od dawna jestem zwolennikiem takiej teorii, że jeśli spożywamy alkohol w jakiejkolwiek postaci i ilości, to nie wsiadamy już za kierownicę. Gdyby to zależało ode mnie, to wprowadziłbym zasadę zero promili, zero miligrama na litr, jeśli chodzi o kierowanie pojazdem" - dodał szef polskiej policji.
***