Zawodowi kierowcy będą pod specjalnym nadzorem?
Premier Morawiecki zapowiedział podczas konferencji, że rząd zaostrzy przepisy dotyczące kierowców zawodowych. Jest to pokłosie tragicznego wypadku w Katowicach.
W sobotę w Katowicach 31-letni kierowca autobusu przejechał 19-latkę, mężczyzna usłyszał zarzut zabójstwa, a także zarzuty usiłowania zabójstwa dwóch innych osób, które były na torze jazdy autobusu. Podejrzany zaprzecza, by świadomie kogoś przejechał i wskazuje, że sam czuł się zagrożony.
Premier był pytany na konferencji prasowej, czy po tych wydarzeniach w Katowicach rząd rozważa zmiany w przepisach np. zaostrzenie egzaminów dla kierowców zawodowych lub rozszerzenie i zwiększenie częstotliwości testów psychologicznych.
Morawiecki zaznaczył, że już w przeszłości np. w Warszawie były wypadki, kiedy były wątpliwości, czy kierowcy nie prowadzili pod wpływem jakichś środków.
"Chcemy zwiększyć częstotliwość badań, pamiętajmy, że kierowcy autobusów podlegają różnym miastom, władzom miejskim, jednak przepisy, które chcemy wprowadzić będą obowiązywały wszystkich (...). Niestety trzeba zaostrzyć przepisy w tym zakresie i na pewno do tego doprowadzimy" - zapowiedział Morawiecki.
Szef rządy był również pytany o nowelizację Kodeksu karnego, który przewiduje możliwość konfiskaty samochodu pijanego kierowcy.
"Będziemy się starali, żeby rozpocząć procedowanie tej ustawy już teraz, tak aby jak najszybciej, jeszcze w tym roku weszła ona w życie" - powiedział Morawiecki.
W środę rząd w trybie obiegowym przyjął projekt noweli Prawa o ruchu drogowym, który zakłada m.in. powiązanie wysokości stawek ubezpieczeń komunikacyjnych z liczbą punktów karnych i rodzajem popełnianych wykroczeń. Dodatkowo punkty będą kasowane dopiero po upływie dwóch lat od dnia zapłaty grzywny. W przypadku wykroczeń drogowych maksymalna wysokość grzywny wzrośnie z 5 tys. do 30 tys. zł. Do 5 tys. zł, a w przypadku zbiegu wykroczeń do 6 tys. zł, zwiększy się także wysokość grzywny, którą nałożyć można w postępowaniu mandatowym.