Zatankowała za 50 zł. Teraz grozi jej 10 lat więzienia!

Policjanci zatrzymali 37-letnią mieszkankę Chwaszczyna, która jest podejrzana o kradzież rozbójniczą. Kobieta po zatankowaniu samochodu odjechała, nie płacąc za benzynę, a podczas ucieczki potrąciła pracownika stacji.

Oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku Mariusz Chrzanowski powiedział PAP w środę, że na początku tygodnia policjanci odebrali zgłoszenie o kradzieży rozbójniczej na stacji benzynowej w Gdańsku Osowie.

"Kobieta przyjechała na stację volkswagenem, zatankowała benzynę za 50 zł, nie zapłaciła za paliwo i odjechała. Pracownik obsługi zareagował na kradzież. Chciał nie dopuścić do jej ucieczki, mimo to kobieta potrąciła go i odjechała" - dodał Chrzanowski.

Policjanci zabezpieczyli zapisy z kamer monitoringu, które zarejestrowały ucieczkę kobiety. Właścicielką auta okazała się 37-letnia mieszkanka Chwaszczyna.

Reklama

Jeszcze tego samego dnia kobieta, wiedząc, że jest poszukiwana, zgłosiła się na komisariat w Gdańsku Osowie.

37-latka została zatrzymana i spędziła noc w policyjnym areszcie. Prokurator przedstawił jej zarzut kradzieży rozbójniczej i zawnioskował o tymczasowy areszt.

Sąd nie przychylił się jednak do wniosku śledczych. Kobiecie grozi dziesięć lat więzienia.

***

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy