Zaskakująca wolta Mercedesa. Chodzi o samochody elektryczne
Mercedes poinformował o konieczności zmiany swojej strategii dotyczącej samochodów elektrycznych. Decyzja ma związek ze spadkiem zysków firmy w ostatnim kwartale 2023 roku i zmniejszonym zainteresowaniem na modele bateryjne. Zgodnie z nowymi założeniami, silniki spalinowe nie odchodzą jeszcze do lamusa.
Wszystko wskazuje na to, że przejście branży motoryzacyjnej w hucznie zapowiadaną elektryczną rewolucję, nie będzie tak prostym zadaniem jak mogłoby się wydawać. Chociaż większość europejskich koncernów już kilka lat temu ogłosiła plany dotyczące zakończenia sprzedaży samochodów spalinowych, dziś niektóre z marek muszą wprowadzić korekty tych założeń. Przykładem niech będzie Mercedes, który podczas niedawnej konferencji dla inwestorów poinformował o zmianie swojej głównej strategii.
Wzrosty znacznie odbiegające od założeń producentów
Przypomnijmy. Niemiecki producent jeszcze w 2021 roku poinformował o nowych celach, zgodnie z którymi do 2030 roku, a więc 5 lat przed unijnym zakazem, z jego oferty miały zniknąć modele spalinowe. To jednak nie wszystko. Do roku 2025 ponad 50 proc. sprzedaży marki miały stanowić modele elektryczne. Dziś już wiadomo, że powyższe założenia były jedynie mrzonką. Dlaczego?
Sytuację rozjaśnił sam dyrektor generalny Mercedesa - Ola Källenius. Podczas przemówienia dał on jasno do zrozumienia, że zyski firmy w ostatnim kwartale 2023 roku, nie spełniają zakładanych oczekiwań. Powodem takiego stanu rzeczy jest m.in. gwałtowne zmniejszenie popytu na samochody elektryczne na Starym Kontynencie. Wprawdzie europejski rynek samochodów bateryjnych z roku na rok rośnie, ale są to wzrosty znacznie odbiegające od założeń producentów. Europejczycy kupowali auta na prąd, skuszeni programami rządowych dopłat. Ale dopłaty się skończyły i popyt zamarł. W efekcie analitycy prognozują, że w 2024 roku sprzedaż aut na prąd będzie pierwszy raz w historii niższa rok do roku.
Uwaga inżynierów skupi się na silnikach spalinowych
Z tego też względu Mercedes został zmuszony do skorygowania swoich celów i rozważniejszego podejścia do kwestii nadchodzącej elektryfikacji. Zgodnie z nowymi założeniami, niemiecki producent nie zrezygnuje jeszcze z silników spalinowych. Co więcej, to właśnie na nich zostanie skupiona uwaga niemieckich inżynierów w najbliższym czasie. Celem jest zaktualizowanie oferty modelowej o pojazdy wyposażone w napędy hybrydowe, a zwłaszcza hybrydowe typu plug-in. Tylko w ten sposób Mercedes będzie w stanie udowodnić inwestorom, że jego strategia jest dynamiczna i dostosowuje się do warunków rynku.
Na powyższe informacja szybko i pozytywnie zareagowała światowa giełda. Wieści dotyczące pozostania przy silnikach spalinowych odbiły się znacznym wzrostem ceny akcji przedsiębiorstwa, nawet o 6 proc. Eksperci podkreślają, że może to być jasny dowód na osłabienie rynkowego "boomu" i coraz bardziej trzeźwego spojrzenia inwestorów na pojazdy elektryczne.