Zaparkował na barierach. Potem sprawy potoczyły się lawinowo

Do nietypowego zdarzenia doszło na drodze S12 w województwie lubelskim. Jadąca trasą policjantka zauważyła, jak osobowa Skoda z impetem wjeżdża na barierki oddzielające jezdnie. Kierowca pojazdu wysiadł z zawieszonego w ten sposób samochodu i, jak gdyby nic się nie stało, udał się w dalszą drogę pieszo.

Wjechał na barierki i sobie poszedł

O niecodziennej sytuacji, do której doszło na drodze S12 w okolicy Węzła Kębłów, poinformowała Komenda Powiatowa Policji w Świdniku. Funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie w sprawie kierowcy osobowej Skody, który wjeżdżając w drogę najechał na barierki oddzielające jezdnię. Następnie mężczyzna, jak gdyby nigdy nic, opuścił zawieszony w ten sposób pojazd i oddalił się pieszo z miejsca zdarzenia.

Wszystko pod okiem policjantki w cywilu

Świadkiem nietypowej kolizji była policjantka w cywilu. Kobieta, nie czekając na rozwój wydarzeń, skontaktowała się z komisariatem i wskazała funkcjonariuszom kierunek, w którym udał się kierowca Skody. Dzięki jej szybkiej reakcji, już po kilku chwilach policjantom udało się zatrzymać mężczyznę. Był nim 49-letni mieszkaniec Lublina.

Reklama

Kierowca Skody kompletnie pijany

Policjanci, którzy jako pierwsi dotarli do podejrzanego wyczuli od niego wyraźną woń alkoholu. Po przebadaniu mężczyzny alkomatem okazało się, że jest on kompletnie pijany.  Wynik badania wskazały dwa promile. Gdyby tego było mało, podczas dalszych czynności ustalono, że kierowca Skody nie posiada już prawa jazdy, a sam pojazd złotych został skradziony pod koniec stycznia. Wartość samochodu wyceniono na 150 tys. zł.

Funkcjonariusze zatrzymali mężczyznę i przewieźli go do policyjnego aresztu. Tam 49-latek usłyszał zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości oraz bez odpowiednich uprawnień. To jednak nie koniec jego problemów.

Jaka kara za kradzież samochodu?

Wkrótce podejrzany zostanie przekazany w ręce jednostki, na terenie której doszło do kradzieży samochodu. Tam zostaną wykonane dalsze czynności w sprawie ewentualnego przywłaszczenia pojazdu.

Zgodnie z polskim prawem za kradzież grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do nawet 5 lat. Gorzej mają przestępcy, którzy dopuszczają się kradzieży z włamaniem - kara, jaką mogą ponieść, to pozbawienie wolności od roku do 10 lat.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: kradzieże samochodów | pijani kierowcy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy