Zamiana ról wyszła na dobre

Los bywa nieubłagany. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu Hindusi pracowali dla czci i chwały Imperium Brytyjskiego.

Dziś role się jednak odwróciły i to Anglicy uwijają się w pocie czoła pod okiem nadzorców z Indii. Co ciekawe, taka zamiana ról, przynajmniej Jaguarowi, wyszła na dobre. Marka, która jeszcze kilka lat temu wydawała się staczać po równi pochyłej, dziś święci triumfy.

Na salonie samochodowym w Detroit zaprezentowała gruntownie odświeżone cabrio -XK, popularnego popularnego XF w wersji "model roku 2010" oraz jego mocniejszą odmianę - XFR. Tak jak się spodziewano, samochód napędzany jest doładowaną kompresorem V-ósemką o pojemności pięciu litrów. Jednostka legitymuje się mocą 510 KM (625 Nm) i katapultuje XFR do pierwszej setki w czasie 4,7 sekundy.

Panowanie nad tą mocą zapewnić ma elektronicznie sterowany dyferencjał tylny, współpracujący z aktywnym systemem zawieszenia. W porównaniu do "cywilnej" wersji samochód ma również bardziej bezpośrednie przełożenie układu kierowniczego oraz większe tarcze hamulcowe.

Reklama
INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy