Zakaz sprzedaży dla BMW, Nissana i Porsche!

Nie wszystkie rządy starają się tuszować wpadki motoryzacyjnych gigantów. Władze Korei Południowej zakazały właśnie sprzedaży na lokalnym rynku aż dziesięciu modeli renomowanych producentów!

Powodem drastycznej decyzji są manipulacje przy procesie homologacji. Już w sierpniu lokalne Ministerstwo Środowiska cofnęło certyfikaty homologacyjne 32 modelom Volkswagena. W wyniku tej decyzji - z dniem 25 lipca - z salonów zniknęła większość samochodów niemieckiej marki.

Wypada przypomnieć, że w czerwcu ubiegłego roku w Korei aresztowano jednego z lokalnych dyrektorów Volkswagena nazwiskiem Yoon. Zdaniem prokuratorów Yoon przedstawiał dane dotyczące zużycia paliwa i emisji spalin innych modeli, niż te, które faktycznie wprowadzane były na lokalny rynek. Na jego polecenie - dwukrotnie - wprowadzono też nielegalne zmiany do ECU benzynowych wersji Volkswagena Golfa, które w lipcu 2014 roku oblały lokalne testy emisji spalin. Zdaniem Yoona polecenie manipulowania oprogramowaniem ECU wyszło z centrali Volkswagena.

Reklama

Afera ujawniona przez Yoona skłoniła lokalne władze do przyjrzenia się praktykom stosowanym przez innych producentów. Szybko okazało się, że nieprawidłowości dotyczą też innych firm - BMW, Porsche i Nissana. Jeszcze w czerwcu zakazano w Korei sprzedaży Nissana Qashqai z silnikami wysokoprężnymi. Kilka dni temu rząd podjął również decyzję o wykluczeniu z lokalnego rynku dziewięciu innych modeli produkcji Porsche i BMW.

W każdym z przypadków chodzi o poświadczanie nieprawdy w dokumentach dotyczących emisji spalin i hałasu. W sumie na koreański rynek trafić miały 4523 samochody BMW, Nissana i Porsche, które nie spełniały wymogów homologacyjnych. W związku z tym importerzy ukarani zostali grzywną w łącznej wysokości 7,17 mld wonów (5,9 mld dolarów). Zakaz sprzedaży to dotkliwy cios dla producentów. Korea Południowa jest drugim co do wielkości azjatyckim rynkiem motoryzacyjnym.

Tuż przed końcem roku władze kraju zapowiedziały pozwy przeciwko pięciu osobom z najwyższego kierownictwa lokalnego przedstawicielstwa Volkswagena. Niemiecki koncern zapłacić ma też rekordową grzywnę w wysokości 37,3 mld wonów (30,8 mld dolarów).

Z informacji przytaczanych przez agencję Reuters wynika, że zdecydowane działania władz odbiły się na wynikach sprzedaży. Biorąc pod uwagę dane dotyczące 11 miesięcy ubiegłego roku, sprzedaż na lokalnym rynku importowanych pojazdów zmalała o 7 proc. To pierwszy spadek  od 2009 roku! 

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy