Z fabryki zniknęło 900 silników. Nikt tego nie zauważył przez 5 lat
Ofiarą niezwykłej i tajemniczej kradzieży padła koreańska Kia. Z jednego z zakładów zniknęło ponad 900 silników. Nikt nie zauważył tego przez pięć lat i nikt do dziś nie wie, co z silnikami się stało.

- Z fabryki Kii w Indiach zniknęło ponad 900 silników, kradzieży dokonywano przez pięć lat.
- Policja podejrzewa, że za kradzież odpowiadają osoby zatrudnione w zakładzie. Mogły współpracować z byłymi pracownikami.
- Kia nie skomentowała sprawy z uwagi na trwające dochodzenie, ale zapewniono, że nie przełożyło się to na zdolności produkcyjne.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Ukradli z fabryki 900 silników
W czasie audytu przeprowadzonego w marcu w fabryce Kii w Indiach w pobliżu miejscowości Penukonda (dystrykt Sri Sathya Sai, stan Andhra Pradesh) odkryto, że w zakładzie brakuje 900 silników.
Zniknięcie prawie tysiąca jednostek napędowych brzmi niezwykle, ale jeszcze bardziej dziwi, że nikt nie zwrócił na to uwagi. Trzeba jednak podkreślić, że moce produkcyjne zakładu wynoszą setki tysięcy aut rocznie. Ponadto silniki nie zniknęły w jednym momencie. Zastępca naczelnika policji w Penukonda w rozmowie z redakcją "The Times of India" potwierdził, że proceder rozpoczął się w 2020 roku i trwał pięć lat.
Kto ukradł silniki z fabryki?
Początkowo służby podejrzewały, że silniki zostały skradzione w czasie transportu ze stanu Tamil Nadu znajdującego się na południu Indii do wspomnianego już zakładu Kii. Na podstawie dalszego dochodzenia funkcjonariusze doszli jednak do wniosku, że złodzieje ukradli silniki już z samej fabryki. Co więcej, przestępcy mieli fałszować dokumenty, by zatrzeć za sobą ślady.
W związku z tym funkcjonariusze szukają sprawców przede wszystkim w kadrze pracowniczej. Szczególnie pod lupę brane są osoby, które miały dostęp do przysyłanych i wysyłanych towarów. Zdaniem wspomnianego już zastępcy naczelnika, sprawcami były osoby pracujące w zakładzie. Nie wykluczono jednak, że cały proces był prowadzony we współpracy z byłymi pracownikami fabryki.
Gdzie są skradzione silniki?
Póki co Kia nie skomentowała sprawy. Tłumaczy to trwającym dochodzeniem. Zapewniono jednak, że sprawa nie wpłynęła w żaden sposób na proces produkcji.
Fabryka Kii w pobliżu Penukondy została oficjalnie otwarta w grudniu 2019 roku. Koreańska marka produkuje tam m.in. modele Sonet czy Carens przeznaczone na rynek Indii. Rocznie produkuje się tam od 300 tys. do 400 tys. samochodów.
Pozostaje jeszcze pytanie, gdzie znajdują się skradzione jednostki. Nadinspektor policji w dystrykcie Sri Sathya Sai, cytowany przez portal cnbctv18.com, poinformował, że utworzone zostały trzy specjalne zespoły, które podróżują po kraju, by zebrać niezbędne informacje.
Jednym słowem, silniku się rozpłynęły w powietrzu i nikt nie wie, gdzie są.