Wypadek na A4 w Gorliczynie. Pijany jechał pod prąd
Oprac.: Michał Domański
Policja wyjaśnia, jak doszło do tego, że pijany kierowca wjechał pod prąd na autostradę i doprowadził do poważnego wypadku.
Jak podała w podkarpacka policja, do wypadku doszło ok. godz. 3 nad ranem na autostradzie A4, na wysokości miejscowości Gorliczyna.
Jak wynika ze wstępnych ustaleń policjantów, kierujący Fordem Transitem, 32-letni obywatel Ukrainy, jechał pod prąd autostradą A4 i zderzył się z prawidłowo jadącym w kierunku Jarosławia Renault Megane.
"Podczas sprawdzania stanu trzeźwości okazało się, że kierowca Forda ma w organizmie 2 promile alkoholu i nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami. Pasażer Transita również był nietrzeźwy, alkomat wskazał ponad 1,5 promila w jego organizmie" - można przeczytać w policyjnej notatce.
W wypadku ranny został kierowca Renault, 23-letni obywatel Ukrainy.
Policjanci wyjaśniać będą dokładne okoliczności zdarzenia. ***