Wolisz rollsa czy maybacha?

Sytuacja Maybacha nie wygląda obecnie zbyt różowo. Co ciekawe, winą za to niekoniecznie obarczać można światową recesje.

Maybach ma kłopoty
Maybach ma kłopotyInformacja prasowa (moto)

Największy konkurent niemieckiej marki - Rolls-Royce - przeżywa właśnie prawdziwy rozkwit. Tylko w pierwszych pięciu miesiącach tego roku brytyjska firma sprzedała 678 samochodów, co stanowi wzrost w porównaniu z analogicznym okresem zeszłego roku, aż o 146 procent! Co więcej, Rolls-Royce wprowadził właśnie do oferty najmniejszy - wyceniany na ok. 850 tys. zł. - model o nazwie ghost, który ma wszelkie predyspozycje do tego, by stać się hitem sprzedaży.

W porównaniu z brytyjską firmą, sytuacja wskrzeszonej w 2002 roku marki Maybach wydaje się dramatyczna. Wykorzystująca jeszcze podzespoły starej klasy S limuzyna sprzedaje się coraz gorzej - firma wytwarza od 200 do 300 egzemplarzy rocznie. W mediach pojawiały się już różne sensacje dotyczące przyszłości Maybacha. Spekulowano o możliwości zakończenia produkcji lub sprzedaży marki... Chińczykom.

Wiele wskazuje jednak na to, że Niemcy postanowili bronić swojego producenta do końca. Ostatnio, po powrocie do Niemiec, Joachim Schmidt - członek zarządu Daimlera, który ostatnie kilka lat spędził na Bliskim Wschodzie - zdradził, że ma pewne plany dotyczące przyszłości marki. Wg Schmidta przyszłość Maybacha to głównie rynki: Chin, Ameryki Północnej, Bliskiego Wschodu i Rosji.

By jednak marka na powrót stała się godnym konkurentem Rolls-Royce'a trzeba się będzie napracować. Schmidt chce, by w 2012 roku, w oparciu o nową klasę S Mercedesa, Maybach stworzył nową linie pojazdów. W myśl planów powstać mają więc "krótkie" i "długie" limuzyny sygnowane znaczkiem Maybacha, jak również ekskluzywne, czterodrzwiowe coupe. W centrali firmy krąży również podobno pomysł, by to ostatnie dostępne było także w wersji z otwartym dachem. By zyskać sobie sympatię bogaczy Schmidt przekonuje też, że firma powinna przykładać większą wagę do napędu hybrydowego.

Czy wypowiedzi Schmidta to poważne plany, czy jedynie rozpaczliwa próba ratowania honoru niemieckich limuzyn z najwyższej półki, nie wiadomo. Pewne jest natomiast, że w najbliższych trzech latach fanom Maybacha nie zabraknie emocji. Spodziewać się mogą spektakularnych premier, lub wstydliwego upadku...

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas