Wiesz dlaczego policjanci dotykają bagażnika pojazdu? To sprytny trik

Jeśli zdarza ci się od czasu do czasu trafić na nagranie z policyjnej kontroli w USA, mogłeś zauważyć nietypowy gest policjanta, który zbliżając się do kontrolowanego samochodu kładzie rękę na jego bagażniku lub tylnym błotniku. To zachowanie jest nieprzypadkowe, a kryje się za nim prosty trik, który może przydać się, jeśli kierowca postanowi na przykład nagle odjechać. Polscy policjanci jeszcze tego nie stosują, ale niewykluczone, że niebawem zaczną.


To dziwne zachowanie amerykańskich policjantów podczas kontroli drogowej jest niepozorne i może wydawać się zupełnie przypadkowe, ale takie nie jest. Często na nagraniach z kamer amerykańskich radiowozów możemy zauważyć, że policjant podchodzący do samochodu od strony kierowcy kładzie otwartą dłoń na bagażniku, lampie lub błotniku zatrzymanego auta. Nie jest to żaden fetysz, ani przesąd. To zmyślna sztuczka, która może pomóc w odszukaniu skradzionego lub użytego do popełnienia przestępstwa pojazdu, a także do zidentyfikowania samochodu, którego kierowca postanowi w ostatniej chwili uciec policjantom.

Reklama

Dlaczego policjant dotyka tyłu kontrolowanego samochodu?

Według niektórych policjant kładzie rękę na bagażniku zatrzymanego auta, żeby sprawdzić czy w bagażniku nie jest zamknięta porwana osoba, inni uważają to za zwykły policyjny przesąd. Za tym gestem kryje się jednak głębsze znaczenie, choć pochodzi on jeszcze z czasów, kiedy kamery w radiowozach czy też na mundurach policjantów (tzw. kamery osobiste) były rzadkością. Wciąż jednak zdarza się, że ten trik się przydaje. Policjant zatrzymujący samochód do kontroli dotyka jego bagażnika otwartą dłonią, by niejako "oznaczyć" go swoimi odciskami palców.

W razie gdyby kierowca kontrolowanego auta nagle postanowił odjechać (co zdarza się dość często) z miejsca kontroli - na przykład dlatego, że samochód był kradziony, miał zmienione tablice rejestracyjne lub kierowca miał coś na sumieniu, jest szansa, że auto da się zidentyfikować i łatwo stwierdzić, że był kontrolowany przez policję już wcześniej. W ten sposób, jeśli samochód zostanie użyty do przestępstwa lub kierowca ucieknie, a auto zostanie porzucone i później odnalezione przez policję, funkcjonariusze wiedzą gdzie szukać ewentualnych śladów. Jeśli podczas kontroli udało się spisać dane kierowcy na podstawie dokumentów, można łatwo połączyć kropki - samochód z kierowcą.

W przypadku samochodów wykorzystywanych do przestępstw lub kradzionych, złoczyńcy często korzystają z podrobionych lub kradzionych tablic rejestracyjnych, zatem nagranie z kamery samochodu może nie wystarczyć do zidentyfikowania auta, zwłaszcza jeśli chodzi o jakiś popularny na amerykańskich drogach model.

Czy polska policja również znakuje samochody podczas kontroli?

Polska policja nie ma zwyczaju takiego "znakowania" kontrolowanych samochodów, ze względu na obawy przed zatarciem ewentualnych śladów przestępstwa. Podobne zachowania można jednak zauważyć u niektórych policjantów na zachodzie Europy - spotkaliśmy się z tym podczas podróżowania w Hiszpanii i Wielkiej Brytanii. Tamtejsi policjanci czasem "od niechcenia" pochylając się do kierowcy kładą dłoń na dachu samochodu, lub na przykład na zbiorniku motocykla. To nietypowe zachowanie, które nie wydaje się dziwne żadnemu kierowcy, a pozostawia ważne ślady na samochodzie.

***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: policja | kontrola drogowa | kontrola policyjna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy