Większe uprawnienia dla kierowców. Ciężarówką na kategorię B?
Oprac.: Paweł Rygas
Niemieccy przewoźnicy chcą, by osoby z "podstawową" kategią prawa jazdy - B - mogły też prowadzić tzw. lekkie ciężarówki o masie nawet do 12 ton. To jeden z pomysłów na radzenie sobie z narastającym brakiem kierowców.
Europa zmaga się dziś z brakiem kierowców zawodowych. Przewoźnicy szacują, że w Polsce mamy obecnie ponad 100 tys. wakatów. Równie dramatyczna sytuacja dotyczy rynku niemieckiego. Widmo zatrzymania lub drastycznego ograniczenia transportu drogowego oznacza potężny cios w niemiecką gospodarkę. By zaradzić katastrofie niemieckie stowarzyszenie przewoźników BGL wyszło ostatnio z pomysłem rozszerzenia uprawnień do prowadzenia pojazdów dla posiadaczy najpopularniejszego prawa jazdy kategorii B.
Masz prawko jazdy kategorii B? Kup sobie ciężarówkę
Według najnowszych szacunków, w Niemczech ma obecnie brakować około 80-100 tys. kierowców ciężarówek różnych kategorii. Biorąc natomiast pod uwagę tempo obecnych odejść na emeryturę, a jednocześnie brak jakiegokolwiek zainteresowania branżą ze strony osób młodych, już za 10 lat niedobór ten może objąć nawet 230 tys. pracowników. - czytamy w serwisie 40ton.net.
BGL proponuje, by posiadacze "osobowego" prawa jazdy kategorii B mogli w niedługiej przyszłości usiąść za kierownicą "lekkich" pojazdów użytkowych o DMC 7,5, 10 lub nawet 12 ton. Kontrowersyjne rozwiązanie pomogłoby rozwiązać problem niedoboru kierowców w transporcie lekkim. Trzeba bowiem zdawać sobie sprawę, że wakaty dotyczą nie tylko tzw. "tirów" obsługujących transport w przewozach międzynarodowych, ale też auto o typowo "miejskim" charakterze wykorzystywanych w najróżniejszych usługach.
Nastolatki w tirach, czyli sposób na kryzys
To nie pierwszy kontrowersyjny pomysł, z jakim wyszedł ostatnio niemiecki sektor transportowy. Kilka tygodni temu władze Dolnej Saksonii informowały, że zamierzają zezwolić na prowadzenie 40-tonowych zestawów nastolatkom. O prawo jazdy kategorii C oraz C+E można by się starać już w wieku - uwaga - 17 lat. Przed uzyskaniem pełnoletności młodzi kierowcy mogliby jednak wykonywać przewozy wyłącznie w tzw. podwójnej obsadzie, czyli po okiem bardziej doświadczonych kolegów. Ukłon w stronę młodszych kierowców nie jest przypadkowy.
Z danych Międzynarodowej Unii Transportu Drogowego (IRU) wynika, że średni wiek kierowcy ciężarówki w Europie przekracza już 50 lat. Warto też zdawać sobie sprawę, że obecne przepisy zamykają drogę do transportu ciężkiego osobom wkraczającym na rynek pracy. W Niemczech obowiązek szkolny ustaje bowiem w wieku 16 lat, a nie - jak ma to miejsce w Polsce - 18. W efekcie młodzież, która kończy edukację szkolną nie ma możliwości starania się o prawo jazy. Niemieckie szacunki zakładają, że problem z kierowcami ciężarówek będzie się tylko nasilał. W 2032 roku do zawodowego kręcenia kierownicą brakować już może ponad 230 tys. par rąk
Europa przed widmem transportowego paraliżu
Scenariusz, w którym braki kadrowe w transporcie drogowym stają się hamulcowym europejskiej gospodarki staje się coraz poważniejszym problemem. Trudną już sytuację dodatkowo skomplikowała rosyjska agresja na Ukrainę. Mobilizacja w samej Ukrainie czy działania władz Białorusi sprawiły, że do krajów UE przestała napływać tania siła robocza ze wschodu.
Jeden z pomysłów radzenia sobie z kryzysem dotyczy zmiany przepisów dotyczących samych ciężarówek. Od kilkunastu miesięcy w branży systematycznie słyszy się głosy dotyczące np. nowych warunków technicznych dla pojazdów ciężarowych. Chodzi oczywiście o wydłużenie maksymalnej długości zestawu tak, by w ramach jednego kursu jeden kierowca mógł przewieźć więcej towaru.
***