Więcej hamujesz, dalej zajedziesz. Rewolucja w systemach hamowania
Na drodze do bezemisyjnej mobilności stoi kilka przeszkód, a jedną z najbardziej istotnych jest zasięg aut elektrycznych. Wydawałoby się, że dalej zajedziemy tylko z większymi bateriami albo z bardziej wydajnymi napędami, ale rozwiązań - jak się okazuje - jest więcej. Właśnie udowodniła to firma ZF, prezentując nowatorski system hamulcowy.
Spis treści:
Elektromechaniczne hamulce będą rewolucją?
Jak zwiększyć zasięg w autach elektrycznych? Producenci mają różne sposoby. Jedni montują większe baterie, a drudzy modyfikują napędy i czynią je bardziej wydajnymi. Obydwie drogi są dobre, jednak jest więcej sektorów, których poprawa i rozwój przyniesie pożądane efekty. Pomyślmy chociażby o samym hamowaniu i odzyskiwaniu energii - rekuperacja odgrywa kluczową kwestię w samochodach bateryjnych. Czasami najciemniej jest pod latarnią, co właśnie pokazała firma ZF, prezentując elektryczny system hamulcowy. Na czym polega ta rewolucja?
Brake-by-wire to mniejsze koszty i większy zasięg
Zaprezentowane przez firmę ZF elektromechaniczne hamulce mają być tańsze w montażu oraz eksploatacji, a w dodatku skutkować mniejszymi emisjami (brak płynu hamulcowego). Co również ciekawe, z przeprowadzonych przez ZF testów wynika, że droga hamowania z prędkości od 100 do 0 km/h skraca się o nawet 9 metrów, a samochody elektryczne, dzięki bardziej precyzyjnemu sterowaniu układem, mogą oferować do 17 proc. większy zasięg, odzyskując podczas hamowania więcej energii.
Producent podkreśla również, że w przypadku systemu brake-by-wire szczątkowe opory, które występują w konwencjonalnych układach, wynikające z minimalnego kontaktu między klockami hamulcowymi a tarczami, można zredukować prawie do zera. Efektem jest mniejsza emisja cząstek stałych, które powstają w wyniku ścierania się okładzin. Niższe opory to również więcej zaoszczędzonej energii i większe zasięgi.
Hamowanie przez kabel. Czy komputer może się pomylić?
Tak jak w przypadku konwencjonalnych układów, ryzyko awarii zawsze istnieje. W przypadku rozwiązania brake-by-wire jest ono mniejsze, aczkolwiek firma ZF przewidziała też te najgorsze scenariusze, dlatego - co widać na materiałach firmy - wszystkie połączenia z jednostką sterująca i hamulcami są zduplikowane.