Wezbrany potok porwał samochód. Tragedia na Podkarpaciu

Michał Domański

Michał Domański

Aktualizacja

Tragicznie zakończyła się próba przejechania samochodem przez wezbrany potok. Pojazd został porwany przez rwącą wodę, a kierowca nie przeżył tego zdarzenia.

article cover
Fot. KP PSP Ustrzyki Dolne 

Nie żyje kierowca, którego auto porwał potok

Do tragedii doszło w poniedziałek 1 lipca w godzinach popołudniowych w miejscowości Hoszów w gminie Ustrzyki Dolne. Jak wyjaśnił dyżurny Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Rzeszowie Wojciech Czanerle:

Mężczyzna chciał przejechać przez potok na drugą stronę w miejscu, w którym miejscowi zazwyczaj przejeżdżają. Nie wziął jednak pod uwagę tego, że po ulewach w potoku jest znacznie więcej wody, niż zazwyczaj, i nurt jest rwący. Prąd porwał samochód.

Wszystko wskazuje na to, że 71-letniemu kierowcy udało się wysiąść z samochodu, ale nurt był na tyle silny, że porwał mężczyznę. Znaleziono go przy brzegu, około kilometra dalej. Niestety jego życia, nie udało się go uratować.

Obecnie policja wyjaśnia okoliczności tej tragedii.

Bardzo trudne warunki pogodowe na Podkarpaciu

W związku z ulewami i burzami, które przeszły w poniedziałek nad częścią regionu, strażacy interweniowali około 50 razy; najwięcej w powiatach: bieszczadzkim, jarosławskim, leskim, przeworskim i sanockim. Wypompowywali wodę z piwnic i usuwali połamane drzewa.

W powiecie bieszczadzkim zeszła lawina błotna. Na około 100-metrowy odcinek drogi powiatowej między Brzegami Górnymi a Dwernikiem spłynęło błoto wymieszane z konarami drzew, które zatarasowały przejazd. Służby częściowo usunęły błoto, ale nadal trwa sprzątanie trasy.

Fabryka samochodów w Tychach. Dyrektor Tomasz Gębka zdradza, jaka przyszłość czeka zakład i jak import aut z Chin wpłynie na przemysł motoryzacyjny w EuropieINTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas