Warte 250 tys. dolarów Ferrari Roma spadło z windy. Jak to możliwe?
Taka sytuacja nie zdarza się na co dzień. Strażacy z amerykańskiego miasta Palm Beach zostali wezwani do jednego z salonów samochodowych w sprawie Ferrari, które utknęło w szybie windy. Usunięcie pojazdu wymagało sprowadzenia 45-metrowego żurawia z wysięgnikiem.
O niecodziennej interwencji poinformował departament straży pożarnej hrabstwa Palm Beach w stanie Floryda. Z opublikowanego na Facebooku wpisu wynika, że ratownicy otrzymali wezwanie do jednego z salonów samochodowych na terenie amerykańskiego miasta. Powód okazał się dosyć zaskakujący.
Jak się okazało - w szybie jednej z wind samochodowych na terenie obiektu, utknęło warte 250 tys. dolarów Ferrari. Pojazd wpadł tam na skutek awarii mechanizmu sterującego platformą i zawiesił się na betonowych blokach podtrzymujących windę.
Chociaż zamieszczone w mediach społecznościowych zdjęcia wyglądają niczym ujęcia z filmu komediowego, wydostanie drogocennego samochodu okazało się dla strażaków nie lada wyzwaniem.
Przede wszystkim trzeba było zatrzymać wyciek paliwa i zabezpieczyć cały budynek na ewentualność wystąpienia pożaru. Następnie ratownicy byli zmuszeni użyć kilku profesjonalnych wyciągarek oraz wezwać na miejsce żurawia z blisko 45-metrowym wysięgnikiem.
Chociaż Ferrari Roma waży zaledwie 1570 kg, cała operacja zabezpieczenia samochodu zajęła strażakom ponad 4 godziny. Niestety uszkodzenia spowodowane samym upadkiem oraz "akcją ratunkową" na dobre wykluczyły pojazd z jakiejkolwiek przydatności do jazdy.
Pozostaje się pocieszać faktem, że w samym wypadku nikt nie został ranny.
Ferrari Roma, które miało premierę w 2019 roku, to dwudrzwiowe coupe, napędzane przez umieszczony z przodu silnik V8 o pojemności 3,9 l i mocy 661 KM. Moment obrotowy w wysokości 760 Nm przekazywany jest na tylne koła.
Pojazd rozpędza się do 100 km/h w 3,4 s, do 200 km/h - w 9,4 s, a jego prędkość maksymalna wynosi 320 km/h.
***