W więzieniu wymyślili sposób na oszukiwanie obcokrajowców. Działał, ale krótko
Poznali się w zakładach karnych odsiadując kary za różne przestępstwa. Mieli dużo czasu na opracowanie nowej metody oszukiwania chętnych do krótkoterminowego wynajmu mocnych samochodów. Obrali sobie za cel cudzoziemców. Przez pewien czas ich plan działał świetnie. I niewykluczone, że znajdzie naśladowców. Na czym polegał?
Spis treści:
Oszukiwali ludzi na wynajmie samochodów
Warszawska Komenda Rejonowa Policji poinformowała o rozbiciu zorganizowanej grupy przestępczej zajmującej się oszustwami przy długoterminowym wynajmie luksusowych i sportowych samochodów. Jak można wyczytać w oficjalnym komunikacie - podejrzani mężczyźni pobierali od ofiar kilkadziesiąt tysięcy złotych kaucji za wypożyczenie pojazdu, a następnie uciekali. Wypożyczający zostawał sam na parkingu z atrapą kluczyków.
Podejrzani reklamowali się na portalach ogłoszeniowych, "celując" głównie w zagranicznych klientów. Ich plan był prosty, chodziło o to, aby oszukać jak największą liczbę osób, wynajmując im jeden konkretny samochód. Kiedy oferowane w internecie auto zbytnio się już "opatrzyło" w ofercie ukazywało się inne, równie drogie i szybkie.
Nieświadomym klientom pozostawali atrapę kluczyka
Większość z pokrzywdzonych osób okazała się cudzoziemcami. Wśród nich znaleźli się m.in. obywatel Belgii, który został oszukany na blisko 30 tys. złotych, a także obywatel Francji. Oszuści podszywający się pod pracowników firmy umawiali się z ofiarami na podziemnych parkingach, gdzie pokazywali im luksusowe, sportowe auta na podrobionych tablicach rejestracyjnych. Następnie podpisywali sfałszowane umowy i odbierali od poszkodowanych pieniądze na rzecz kaucji i ewentualnych opłat. Spotkanie kończyło się wręczeniem kluczyków. Gdy niczego niespodziewający się klient schodził na parking, okazywało się, że auta już tam nie ma. Wręczony kluczyk był natomiast jedynie pustą atrapą.
Łącznie zatrzymano 5 osób. Grozi im 8 lat więzienia
Pracujący nad sprawą policjanci kryminalni ze Śródmieścia zatrzymali 5 osób podejrzanych o udział w oszustwie. W ręce funkcjonariuszy trafił m.in. pomysłodawca i organizator całego przedsięwzięcia. Jak podkreślają policjanci w swoim komunikacie - niektórzy z podejrzanych poznali się w zakładach karnych, odsiadując wyroki za inne przestępstwa. Pozostali zostali zwerbowani "po koleżeńsku".
Sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu na trzy miesiące 4 spośród 5 zatrzymanych. Podejrzani mężczyźni usłyszeli już pierwsze oskarżenia. Wśród nich pojawiły się zarzuty posługiwania się podrobionymi dokumentami, oszustwa oraz jego usiłowania działając wspólnie i w porozumieniu. Kodeks karny przewiduje za te przestępstwa do 8 lat pozbawienia wolności.