W rok udaremnili kradzież prawie 200 aut. Które były najdroższe?
Strażnicy z Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej mają za sobą bardzo pracowity rok. Na przestrzeni ostatnich 12 miesięcy funkcjonariusze udaremnili kradzież 180 samochodów, o łącznej wartości przekraczającej 18 mln zł. Ferrari bez dokumentów lub AMG z podrobionym VIN-em? Złodzieje próbowali na wiele sposobów.
Strażnicy Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej mają za sobą bardzo pracowity rok. Lubelscy funkcjonariusze na przestrzeni 12 miesięcy udaremnili kradzież dokładnie 180 samochodów o kosmicznej wartości przekraczającej 18 mln zł. W trakcie kontroli przeprowadzanych na granicy z Ukrainą i Białorusią, strażnicy zwracali szczególną uwagę na fałszywe dowody rejestracyjne, dokładnie sprawdzali numery pojazdów (VIN), a przede wszystkim sprawdzali numery rejestracyjne.
Trendy w ostatnich latach się nie zmieniają. Złodzieje cały czas polują na coraz młodsze egzemplarze, które są wyposażone w zaawansowane systemy. Dlaczego? Ponieważ metodą "na walizkę" wiele zabezpieczeń można złamać w mgnieniu oka. Złodzieje kradną w ten sposób auta z systemem bezkluczykowym, nie zwracając niczyjej uwagi. Kradzieży dokonują dwie osoby, które muszą mieć ze sobą coś, co wygląda jak skrzynka lub tablet.
Metoda polega na przedłużeniu sygnału kluczyka do samochodu, a następnie skierowaniu go na auto. Jedna osoba musi się znajdować w pobliżu kluczyka, by przechwycić jego sygnał, druga przy aucie, by skierować go na samochód. Po otwarciu auta obaj złodzieje wsiadają do niego i odjeżdżają. Ponieważ włamanie się do auta jest dziś prostsze niż kiedyś, złodzieje - myśląc, że nie wzbudzają podejrzeń - często decydują się na przekroczenie granicy na kołach.
Jednym z najdroższych aut, jakie próbowało przekroczyć w tym roku granicę, było czerwone Ferrari Portofino z 2019 roku, którego wartość szacowało się wówczas na 1,2 mln zł. Włoski egzotyk został przejęty po tym, jak 28-letni obywatel Białorusi próbował przewieźć je na drugą stronę za pomocą lawety. Innego razu 35-letni Litwin dołożył wszelkich starań, żeby “przerzucić" przez polsko-ukraińską granicę Mercedesa-AMG G 63 o wartości prawie 600 tys. zł. Natomiast 44-latek w Dołhobyczowie próbował wywieźć z polski Audi Q7, którego wartość oszacowano na ok. 200 tys. zł.