W Katowicach nie płacą za parkowanie. Miasto zarobiło ogromną kwotę
Z danych przedstawionych przez MZUiM w Katowicach wynika, że co czwarty kierowca w grudniu nie opłacił parkingu w Strefie Płatnego Parkowania. W ciągu jednego miesiąca odnotowano prawie 4,5 tys. takich przypadków. Przez nieuważnych i zapominalskich kierowców do budżetu ratusza wpłynęły ogromne pieniądze.
Zgodnie z zapowiedziami 1 grudnia ub. roku w życie weszły zmiany dotyczące parkowania w ścisłym centrum Katowic i paru przyległych dzielnicach. W efekcie powstała Śródmiejska Strefa Płatnego Parkowania (Strefa A- niebieska), a Strefa Płatnego Parkowania (Strefa B - zielona) została rozszerzona.
Jednocześnie zapadła decyzja, by godziny pobierania opłat zostały w tych miejscach wydłużone. Z najnowszych danych przekazanych przez Miejski Zarząd Ulic i Mostów w Katowicach (MZUiM) wynika, że wielu kierowców - ok. 25 proc. - o tym zapomniało. W grudniu, na 16 192 przypadków, służby miejskie wystawiły 4359 mandatów za nieopłacony postój.
Wystawienie tak wielu mandatów było możliwe dzięki pomocy dwóch samochodów wyposażonych w nowoczesne czujniki i kamery. Pojazdy do e-kontroli skanują tablice zaparkowanych aut i wysyłają informacje w czasie rzeczywistym do operatora. Jednakże, aby uniknąć sytuacji, w której właściciel właśnie czekał na opłacenie postoju, samochody pokonują tę samą trasę kilkanaście minut później - tym sposobem dopiero dwukrotnie oznaczony samochód zostaje wpisany na listę dłużników.
W katowickim SPP za brak opłaconego postoju kara wynosi 100 zł, jednak jeśli nie zostanie uregulowana do 7 dni, kwota rośnie do 200 zł. W strefie ŚSPP mandat wynosi 150 zł, a po tygodniu kwota należności rośnie do 300 zł. Można więc założyć, że w najgorszym scenariuszu miasto zarobiło ok. 435 tys. zł, a w najlepszym ponad 1,3 mln zł. Niestety, statystyki nie wskazują, ile mandatów wystawiono w SPP (100-200 zł), a ile w ŚSPP (150-300 zł).
Jak informuje portal katowice24.info, nałożonych mandatów mogłoby być więcej, gdyby nie fakt, że w pierwszych dniach pracy jeden z samochodów e-kontroli został uszkodzony i wycofany z eksploatacji. Prowadzenie kontroli było także utrudnione przez warunki atmosferyczne i śnieg zasłaniający tablice rejestracyjne zaparkowanych samochodów.