VW. Wysokie zarobki przedstawicieli pracowników legalne
Czterech managerów z firmy Volkswagen zostało uniewinnionych w procesie dotyczącym wypłacania zbyt wysokich wynagrodzeń szefom rad zakładowych i oferowania im kierowniczych stanowisk.
Wyrok zapadł w sądzie okręgowym w Brunszwiku.
Proces, który rozpoczął się we wrześniu, dotyczył długoletniego wypłacania wysokich wynagrodzeń członkom rad zakładowych w VW. Sąd w Brunszwiku uniewinnił czterech dyrektorów, w tym dwóch dyrektorów personalnych. Wyrok został ogłoszony we wtorek - opisuje "Handelsblatt".
"To satysfakcjonująca decyzja, z której jasno wynika, że wbrew opinii prokuratury wynagradzanie rad zakładowych w Volkswagenie nie było przestępstwem" - skomentował obrońca jednego z uniewinnionych dyrektorów.
W zeszłym tygodniu zeznania składał główny świadek w sprawie - były przewodniczący rady zakładowej grupy VW, Bernd Osterloh. Jak zeznał, zaoferowano mu kilka wysokich stanowisk na szczeblu zarządu, (m.in. funkcję dyrektora HR) z rocznymi pensjami przekraczającymi 1 mln euro. Podkreślił, że odrzucił przez lata wiele takich ofert, ponieważ "widział swoje miejsce po stronie pracowników fizycznych". Jednak w maju zmienił decyzję i został dyrektorem ds. HR w spółce Traton, zależnej od VW, z roczną pensją szacowaną na ok. 2 mln euro.
Wcześniej, jako szef rady zakładowej w VW, Osterloh zarabiał ok. 750 tys. euro rocznie - tyle, ile zarabia manager wyższego szczebla. W przypadku pracownika działu produkcji, jakim był Osterloh, roczna pensja nie powinna była przekraczać 100 tys. euro - podkreśla "Handelsblatt".
Zeznanie Osterloha miało duży wpływ na uniewinnienie czterech menedżerów VW. Jak twierdziła prokuratura, "oskarżeni wyrządzili umyślnie grupie VW poważne szkody", przyznając czołowym przedstawicielom pracowników (takim jak były szef rady zakładowej Osterloh) zawyżone pensje. Zdaniem prokuratury, zarząd firmy chciał w ten sposób zapewnić sobie przychylność rady zakładowej. Prokuratorzy oszacowali szkody dla firmy na ponad 5 mln euro.
Prokurator zażądał kary jednego roku i dziesięciu miesięcy w zawieszeniu dla byłego członka zarządu Horsta Neumanna, a także wpłaty 1,5 mln euro na cele charytatywne. Dla jego zastępcy Karlheinza Blessinga prokurator żądał kary 10 miesięcy w zawieszeniu i grzywny 200 tys. euro. Prokuratura zażądała także kary w zawieszeniu i grzywny dla dwóch dyrektorów personalnych.
Dzięki uniewinnieniu managerów VW, Osterlohowi nie grozi dalsze postępowanie karne. Prokuratura wszczęła bowiem przeciwko niemu drugą sprawę - za pomocnictwo i podżeganie do defraudacji. Osterloh był członkiem komisji w VW, która ustalała wynagrodzenia dla rad zakładowych. Ponieważ postępowania przeciwko członkom zarządu dobiegło końca, umorzone zostanie postępowanie w sprawie Osterloha, które było powiązane z głównym procesem.