Volvo w tarapatach

Volvo ma coraz większe kłopoty ze sprzedażą swoich samochodów.

Szwedzi w ostatnich latach skoncentrowali się na rynku amerykańskim, tymczasem drożejące paliwo sprawiło, że klienci za oceanem ograniczyli kupowanie samochodów, szczególnie dużych i paliwożernych.

W dodatku Volvo w swojej ofercie ma przynajmniej dwa samochody (S60 i S80), których czas świetności już minął, i które już powinny mieć następcę. To wszystko powoduje, że sprzedaż aut tej firmy dramatycznie spada.

Dlatego zarząd podjął decyzję, że od grudnia fabryka w Torslanda pod Goeteborgiem zacznie pracować tylko na dwie zmiany. Skasowanie pracy nocnej, to tylko pierwsza część programu naprawczego, który przewiduje, że w przyszłym roku pracę w tym zakładzie straci około 900 z zatrudnionych 5000 osób.

Reklama

Fabryka w Torslanda to jeden z największych zakładów Volvo. Obecnie powstają tam modele XC90, S80, V70 i XC70.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Volvo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama