Uwaga. ITD może karać za brak świateł czy pasów
Prokuratura Generalna wycofała z Trybunału Konstytucyjnego wniosek dotyczący zbadania przepisów uprawniających inspektorów Inspekcji Transportu Drogowego do karania kierowców mandatami. "Nie było szansy na powodzenie wniosku"- oceniła PG.
Sprawa miała być rozpoznana przez Trybunał Konstytucyjny we wtorek. "Prokurator generalny wycofał swój wniosek, co ma związek z tym, że zmieniła się linia orzecznicza TK w tych kwestiach i nie można było upatrywać szansy powodzenia na pozytywną jego realizację" - powiedział rzecznik prasowy Prokuratury Generalnej prok. Mateusz Martyniuk.
Zgodnie z Prawem o ruchu drogowym ITD posiada uprawnienia m.in. do kontroli kierującego pojazdem, który "rażąco naruszył przepisy ruchu drogowego lub spowodował zagrożenie jego bezpieczeństwa" oraz który wykonuje przewóz drogowy w rozumieniu ustawy o transporcie drogowym.
Ogólne przepisy ustawy odnoszące się do inspektorów ITD zostały rozwinięte w rozporządzeniu premiera z czerwca 2011 r. wymieniającym szczegółowo listę wykroczeń, za które inspektorzy mogą karać mandatami.
Rozporządzenie nadało inspektorom oraz - w węższym zakresie - pracownikom Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego uprawnienia do nakładania mandatów na uczestników ruchu drogowego w wielu szczegółowych przypadkach m.in.: tamowania lub powodowania zagrożenia w ruchu, prowadzenia pojazdu bez posiadania przy sobie wymaganych dokumentów, czy jazdy bez włączonych świateł lub zapiętych pasów bezpieczeństwa.
PG w swym wniosku do TK z kwietnia 2013 r. pisała, że rozporządzenie należy jednak uznać "za wykraczające poza ramy zakreślone przez upoważnienie ustawowe" i w związku z tym niekonstytucyjne. "Premier, w drodze rozporządzenia, zmodyfikował unormowania Prawa o ruchu drogowym, co (...) należy uznać za niedopuszczalne, niezależnie od oceny zasadności i celowości poszczególnych rozwiązań" - wskazywała. Dowodziła na przykład, że nie wszystkie spośród wymienionych w rozporządzeniu wykroczeń, za które ITD może karać mandatami można uznać za - jak to określono w ustawie - rażące lub powodujące zagrożenie bezpieczeństwa.
W końcu września zeszłego roku TK w innej sprawie uznał, że inne rozporządzenie premiera - z 2003 r. - przewidujące sztywną wysokość mandatów za ponad 300 wykroczeń, nie jest niezgodne z konstytucją. Wówczas wniosek do Trybunału również złożyła PG.
W uzasadnieniu tamtego wyroku TK wskazywał, że postępowania mandatowe rządzą się innymi zasadami niż sądowe. Dodawał, że ich celem jest "szybka reakcja państwa na wykroczenie, która ma jednocześnie pełnić funkcje zapobiegawcze i wychowawcze", a postępowanie takie jest maksymalnie skrócone i uproszczone. Ponadto sprawca może odmówić przyjęcia mandatu; wtedy sprawa trafia do sądu, a ten kieruje się ogólnymi zasadami wymiaru kary.
Prok. Martyniuk zaznaczył, że nie ma planów ponownego złożenia - w zmodyfikowanej formie - wniosku dotyczącego uprawnień inspektorów ITD do karania mandatami. "Taka decyzja została podjęta przez konstytucjonalistów z PG" - powiedział prokurator.